Jasnowidzenia inżyniera Szarka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Fantastyka - Przygoda fantasy, science fiction
240 str. 4 godz. 0 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Fantastyka - Przygoda
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1990-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1990-01-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8320712599
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 76
- 70
- 50
- 11
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ależ perełka! Okultyzm, podróże w czasie, futurospekcje, wszytko połączone intrygą w intrydze, przemyślane, do tego z fenomenalnym klimatem PRLu.
Mimo pewnych zastrzeżeń narracyjnych pod koniec (monolog),daję maksa, bo w pełni na to zasługuje.
Ależ perełka! Okultyzm, podróże w czasie, futurospekcje, wszytko połączone intrygą w intrydze, przemyślane, do tego z fenomenalnym klimatem PRLu.
Pokaż mimo toMimo pewnych zastrzeżeń narracyjnych pod koniec (monolog),daję maksa, bo w pełni na to zasługuje.
4.09.1979 roku w czasie uroczystego rozruchu ostatniego bloku energetycznego w elektrowni w Rokitach dochodzi do dziwnej awarii. Odpowiedzialny za rozruch mgr inż. Adam Szarek (lat 34, kawaler, zrównoważony i zdrowy psychicznie)doznaje dziwnego zaniku pamięci i nie potrafi sobie przypomnieć co się działo podczas awarii (jego przełożeni twierdzą, że był pijany, "bawił się" urządzeniami nastawczymi a potem w ogóle opuścił stanowisko pracy). I od tej chwili inżynier nagle zaczyna doznawać tajemniczych wizji przyszłości (widzi fragmenty tego co go spotka). Śledzi go tajemniczy człowiek (widzi go tylko on, nikt inny).
Na uroczystości był Minister i fiasko rozruchu trzeba jakoś wytłumaczyć. Jest to tym trudniejsze, że tak naprawdę pełnego rozruchu nie było, blok pracował na 30% mocy a wskaźniki zostały przestawione, żeby pokazywały 90% (do tego absolutnie nie można się przyznać)
Stara, dobra fantastyka (podróże w czasie, zjawiska paranormalne) świetnie osadzona w realiach ówczesnej PRL.
Myślę, że warto poznać perypetię młodego inżyniera. Bo chociaż PRL przeminął, niedostrzeganie rzeczy niewygodnych, szukanie "kozła ofiarnego" i naginanie przez Wielkiego Brata i jego ekipę rzeczywistości do potrzeb jest jak najbardziej na czasie (Znowu usłyszałem, że za drożyznę odpowiada Tusk. Czekam na wiadomość że koronawirusa to też on wyhodował).
4.09.1979 roku w czasie uroczystego rozruchu ostatniego bloku energetycznego w elektrowni w Rokitach dochodzi do dziwnej awarii. Odpowiedzialny za rozruch mgr inż. Adam Szarek (lat 34, kawaler, zrównoważony i zdrowy psychicznie)doznaje dziwnego zaniku pamięci i nie potrafi sobie przypomnieć co się działo podczas awarii (jego przełożeni twierdzą, że był pijany, "bawił...
więcej Pokaż mimo toMój zapał samozwańczego badacza starej polskiej fantastyki co i rusz bywa skutecznie studzony. Zanim jednak tak się stanie, buzują we mnie fantazmaty, urojenia, fatamorgany krążące wokół PRL-u, który okazał się całkiem przyjaznym matecznikiem science fiction.
Wyobrażam sobie mniej lub bardziej biedne lata 70 i 80. Miasta i miasteczka wolne od szpecących reklam. Kolejki do sklepów mięsnych, duże i małe fiaty, wczasy zakładowe, braki w kolejnych sektorach… - w takich właśnie dekoracjach rozstawiam „swoich” pisarzy. Stukają w klawisze maszyn do pisania, gaszą papierosy w „kryształowych” popielniczkach, dopijają resztę kawy ze szklanek. Ze szklanek właśnie… Na ich oczach kwitną lub dogorywają sojusze robotniczo-chłopskie, a oni piszą o kosmosie, podróżach w czasie, Ufo i cudownych wynalazkach.
W takich chwilach czuję się podwójnie oderwanym od rzeczywistości budowniczym piętrowej fikcji. Bo nie dość, że myślę o PRL-owskiej fantastyce być może potrzebą eskapizmu napędzanej, to jeszcze sam fikcję solidną uprawiam i buduję w swojej głowie okoliczności (zapewne całkowicie wydumane) istnienia owej literatury.
Staję się niewiarygodny, nierzetelny. Nie można mi ufać jako badaczowi. Jestem amatorem, dyletantem, leniem, który woli nagiąć fakty niż pokusić się o ich sprawdzenie.
Wiecie już, na czym stoicie? A więc posłuchajcie kolejnej gawędy, tym razem o powieści legendy polskiego science fiction Krzysztofa Borunia pt. „Jasnowidzenie inżyniera Szarka.” Sam tekst obiecuje nam dokładnie tyle, ile możemy wywnioskować z dosłownego sensu tytułu. I niestety jest to dla nas zła wiadomość, gdyż motywy przewidywania przyszłości oraz Wypadku w Zakładzie Pracy zostały już po wielokroć przećwiczone na przeróżnych poligonach, zaś Boruń nie tchnął w te motywy wystarczającej ilości życia.
Tytułowy bohater za sprawą wypadku w elektrowni zaczyna widzieć przyszłość, co jest raczej przyczyną jego utrapienia niż powodem zadowolenia. Przez większość książki głowi się on, co też się naprawdę stało, a swoimi rozterkami szybko zaczyna męczyć bliźnich. Co gorsza, również czytelnik powoli obojętnieje na szamotaninę inżyniera Szarka.
Wynika to niestety z jakiegoś błędu u podstaw samego tekstu. Autor prowadzi bohatera od Annasza do Kajfasza, nakazując mu w kółko przedstawiać zagadkową opowieść różnym osobom. Rozmowy z poznawanymi postaciami z rzadko pchają akcję do przodu, częściej służą prezentacji „środowisk”, w jakich zaczął Szarek się obracać. A to domorośli praktykujący okultyzm zapaleńcy, a to „wypoczywający” w areszcie śledczym, a to sprytny prokurator słyszą mniej więcej identyczną relację o niesamowitych doświadczeniach, jakich ofiarą stał się nasz bohater.
Pojawiające się rytmicznie wizje przyszłości oraz nadprzyrodzone istoty przestają nas zajmować, gdy po raz nie wiadomo który Boruń wprowadza je na scenę utworu.
Paradoksalnie najciekawsze rzeczy znalazłem na marginesach tej historii. Dość wiarygodnie brzmią opisy PRL-owskiej rzeczywistości. Czytamy o machlojkach i intrygach w zakładach pracy, o niezdrowych relacjach generowanych zazdrością o przywileje pracownicze. Boruń przemycił nawet cierpkie obserwacje marnych warunków socjalnych, szkice z legendarnych „błędów i wypaczeń” systemu. Pojawiają się nawet echa komicznej z perspektywy czasu polskiej-swojskiej fascynacji ezoteryką i filozofią New Age, która o ile mnie pamięć nie myli osiągnęła swoje apogeum w latach 70.
Nieco sowizdrzalsko dodam, że w literaturze (około)fantastycznej liczba wypadków, katastrof lub usterek, jakie zdarzyły się w fabrykach lub laboratoriach, jest tak obfita, że miejsca pracy wydają się być bardziej niebezpieczne niż serce Trójkąta Bermudzkiego. Nie przez przypadek Pascal napisał, że wszelkie nieszczęścia zaczynają się od wyjścia z domu…
Mój zapał samozwańczego badacza starej polskiej fantastyki co i rusz bywa skutecznie studzony. Zanim jednak tak się stanie, buzują we mnie fantazmaty, urojenia, fatamorgany krążące wokół PRL-u, który okazał się całkiem przyjaznym matecznikiem science fiction.
więcej Pokaż mimo toWyobrażam sobie mniej lub bardziej biedne lata 70 i 80. Miasta i miasteczka wolne od szpecących reklam. Kolejki do...
rewelacyjna książka, co prawda dzieje się w czasach (chyba ) PRLu, dla nas przez to trochę fantastyczna, ale o to chodzi.
Wciąga niesamowicie i ciężko się od niej oderwać, a końcówka naprawdę zaskakuje
rewelacyjna książka, co prawda dzieje się w czasach (chyba ) PRLu, dla nas przez to trochę fantastyczna, ale o to chodzi.
Pokaż mimo toWciąga niesamowicie i ciężko się od niej oderwać, a końcówka naprawdę zaskakuje
Ciekawe, nie męczy, raczej wciąga. Koncepcja intrygi dość skomplikowana. Można przeczytać, jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na oldskulową sf to nawet warto.
Ciekawe, nie męczy, raczej wciąga. Koncepcja intrygi dość skomplikowana. Można przeczytać, jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na oldskulową sf to nawet warto.
Pokaż mimo toPolecam, świetny klimat Sci-Fi w czasach PRL
Polecam, świetny klimat Sci-Fi w czasach PRL
Pokaż mimo to