My Baby… i co dalej?

Okładka książki My Baby… i co dalej? Marta Seweryn
Okładka książki My Baby… i co dalej?
Marta Seweryn Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf literatura piękna
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2011-01-19
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-19
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362752065
Tagi:
powieść
Średnia ocen

3,6 3,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,6 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
48
17

Na półkach:

Bardzo dużo błędów językowych i dialogów, które w prawdziwym życiu wyglądałyby co najmniej dziwnie. Historia i zamysł złe nie są. Czytając czułem się trochę jak nauczyciel języka polskiego, który zadał klasie napisać dłuższe opowiadanie i potem bardzo tego żałował. Daje 4, bo ja sam pierwszej książki pewnie lepiej bym nie napisał. Opowiadanko na jeden wieczór.

Bardzo dużo błędów językowych i dialogów, które w prawdziwym życiu wyglądałyby co najmniej dziwnie. Historia i zamysł złe nie są. Czytając czułem się trochę jak nauczyciel języka polskiego, który zadał klasie napisać dłuższe opowiadanie i potem bardzo tego żałował. Daje 4, bo ja sam pierwszej książki pewnie lepiej bym nie napisał. Opowiadanko na jeden wieczór.

Pokaż mimo to

avatar
3644
41

Na półkach:

Skoro już na dziesiątej stronie (nawet nie kartce) okazało się, że dalsze czytanie to strata czasu dlaczego więc doczytałam do końca??? Chciałam być uczciwa wobec autorki, żeby dając ocenę "beznadziejna" (której jeszcze nikomu nie wystawiłam) mieć czyste sumienie. W końcu od - na przykład - setnej strony wszystko się mogło zmienić.
Nie oceniam fabuły. Ta tutaj, dla mnie, była także beznadziejna. Oceniam błędy, a książka jest nimi naszpikowana. Początkowo myślałam, że to przypadek. Niestety im dalej w las... tym autorka mniej się kontroluje. "Przyszedł aby jej powiedzieć pierwszej, że planuje rozstać się z Gracją, i chciał jej o tym powiedzieć", "...tak że wyglądem przypominał wkurzonego Chopina po koncercie.[...] Chopen sama by chętnie tak do niego mówiła.", "No co Ty Rebeka, byłam bardzo elegancka, ale pierścionek przyjęłam i stwierdziłam, że dam sobie szansę z Chopenem.", "Po raz pierwszy widziała u niego takie roziskrzona oczy" itd, itd, itd. Te błędy nie są zebrane z całej powieści. To plon kilku kartek. Dodatkowo wybierałam, żeby uzyskać różnorodność. Autorka potrafi, niestety, dużo więcej. Jej (nie wiem jak to nazwać) zawiera wszystkie rodzaje błędów i może służyć jako podręcznik dla początkujących autorów pt. "Jak nie należy pisać"
Dobrze. Skoro autorka tekstu pisze podobnie jak tłumacz Google to może tekst powinien poprawić jakiś korektor, redaktor, dozorca nocny... każdy. Szybko sprawdziłam wydawnictwo. "Książka wydana w Systemie Wydawniczym Fortunet" - w skrócie: piszesz, płacisz, my wydajemy i dzielimy się zyskiem ze sprzedaży. Idea super, szczególnie, że przy tym zalewie literatury poziom bywa różny i niekoniecznie ktoś promowany musi być lepszy od tego kto wydaje swoje pomysły inwestując własne pieniądze. W tym jednak wypadku woła to o pomstę do nieba.
Wiem, że (jak piszesz droga Marto) przetestowałaś kilku dobrych znajomych, z różnych środowisk i uznali, że pierwszy tom jest świetny. Uwierz mi, są to albo Twoi wrogowie albo słodzą, żeby Cię nie zranić. Niech te próby literackie przeglądnie nauczycielka polskiego czy chociażby korepetytor. A na początek włącz zwykły korektor błędów.
Na okładce można przeczytać, że autorka jest pasjonatką treści pisanej, której pióro pozwala przenieść tę treść na papier. Dodatkowo ma ona wiele nie wydanych powieści, które czekają na swoją kolej (..). Marto!!! Nie idź tą drogą... Wydano kilka poradników "Jak pisać", prowadzone są warsztaty literackie, można nawet napisać do jakiegoś kącika początkujących pisarzy. Błagam, nie wydawaj już nic, ze swojej szuflady. Nie uda się nikomu zbudować kurnika jak nie potrafi wbić zwykłego gwoździa!!!

Skoro już na dziesiątej stronie (nawet nie kartce) okazało się, że dalsze czytanie to strata czasu dlaczego więc doczytałam do końca??? Chciałam być uczciwa wobec autorki, żeby dając ocenę "beznadziejna" (której jeszcze nikomu nie wystawiłam) mieć czyste sumienie. W końcu od - na przykład - setnej strony wszystko się mogło zmienić.
Nie oceniam fabuły. Ta tutaj, dla mnie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki My Baby… i co dalej?


Podobne książki

Przeczytaj także