Ojojoj. Trudno coś dobrego o tej pozycji powiedzieć. Od pierwszej strony byłam pewna, że nie spodoba mi się i tak było do ostatniego zdania.
Dobra, pomysł nie był zły. Czterech zmarłych uczniów, którzy wracają, żeby dowiedzieć się jak to z ich śmiercią było, szukają zemsty czy cokolwiek innego ;p No, ale proszę musiała z tego wyjść taka pusta opowiastka? I co miało wzbudzić moje emocje? To, że zmarły Phoenix może znowu przytulić głupiutką Darinę? Come on, people! xD
Postacie są po prostu puste. Jakby bohaterami były nadmuchane lale może bym się bardziej nimi interesowała. Zero głębi. Darina miała wyjść chyba na pozytywną postać, no ale jaka przyjaciółka wykorzystuje koleżankę na wózku z traumą powypadkową do swoich celów? No dajcie spokój...
Historia opowiedziana pobieżnie. Pierwszy napotkany trop okazał się tym słusznym. Nie pojawiło się zainteresowanie rozwiązaniem zagadki. Żadnego pomysłu na rozwiązanie fabuły.

No po prostu nie polecam.

Ojojoj. Trudno coś dobrego o tej pozycji powiedzieć. Od pierwszej strony byłam pewna, że nie spodoba mi się i tak było do ostatniego zdania.
Dobra, pomysł nie był zły. Czterech zmarłych uczniów, którzy wracają, żeby dowiedzieć się jak to z ich śmiercią było, szukają zemsty czy cokolwiek innego ;p No, ale proszę musiała z tego wyjść taka pusta opowiastka? I co miało wzbudzić...