Kolejny tom tej niezwykłej opowieści i znów brak mi słów, aby opisać jak bardzo mi się podobał :) Znów mamy tu wszystko to, co oczarowało nas w pierwszym tomie, jednak z nieco większą dozą mroku. Jest tu więcej śmierci i okrucieństwa, ale jest i mnóstwo niezłomnej nadziej Kaede na to, że Takeo w końcu do niej wróci. To chyba najbardziej czarowne.

Poznajemy w tej części klimat świata, który cierpi klęski żywiołowe i głód. Wszyscy martwią się też wysokimi podatkami i zbliżającą się ciężką zimą. Więcej jest tu też obawy o życie. Zaczynamy lepiej poznawać tajemnicze Plemię i złorzeczymy na głównego bohatera za jego głupie wybory i pozwolenie by inni podchodzili go jak dziecko. Wyjdzie na jaw też pewien sekret z przeszłości, który wyjaśni wiele rzeczy z pierwszego tomu. Niezmiennie jednak ma się nadzieję, że Takeo i Kaede w końcu się zejdą.

W mojej ocenie dodatkowym plusem jest to, że "Na posłaniu z trawy" zaczyna się dokładnie tam, gdzie kończy "Po słowiczej podłodze", dzięki temu na bieżąco wiadomo co się dzieje, a nie próbuje wywnioskować z rozmów bohaterów. Lekki tekst, wzrok wręcz ślizga się po literach, ale emocje w niektórych miejscach są takie, że spinają się wszystkie mięśnie i zaczyna brakować tchu :)

Kolejny tom tej niezwykłej opowieści i znów brak mi słów, aby opisać jak bardzo mi się podobał :) Znów mamy tu wszystko to, co oczarowało nas w pierwszym tomie, jednak z nieco większą dozą mroku. Jest tu więcej śmierci i okrucieństwa, ale jest i mnóstwo niezłomnej nadziej Kaede na to, że Takeo w końcu do niej wróci. To chyba najbardziej czarowne.

Poznajemy w tej części...