Pajączek na rowerze

Okładka książki Pajączek na rowerze Ewa Nowak
Okładka książki Pajączek na rowerze
Ewa Nowak Wydawnictwo: Egmont Polska literatura dziecięca
247 str. 4 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
247
Czas czytania
4 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323779490
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
140 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
16
14

Na półkach:

Przyjemnie się czytało, ale bohaterowie często mnie irytowali.

Przyjemnie się czytało, ale bohaterowie często mnie irytowali.

Pokaż mimo to

avatar
97
16

Na półkach:

1. Mucha w mucholocie
2.ślimak na deskorolce.
3. Pajączek na rowerze
Widać że sprawa Czarnobyla

1. Mucha w mucholocie
2.ślimak na deskorolce.
3. Pajączek na rowerze
Widać że sprawa Czarnobyla

Pokaż mimo to

avatar
50
17

Na półkach:

Na początku nudna ale później bardzo fajna

Na początku nudna ale później bardzo fajna

Pokaż mimo to

avatar
771
747

Na półkach:

"Pajączek na rowerze" Ewy Nowak to jedna z lektur uzupełniających w szkole podstawowej. Nauczyciel może, ale nie musi, ją wybrać do omawiania. Moja praca tak się ułożyła, że jak dotąd nie było mi dane z nią pracować. Nie znałam jej. Wszak człowiek każdej książki znać nie musi. Niedawno w internecie wpadłam na jej streszczenie i kilka komentarzy w stylu "fajna". Czemu nie - pomyślałam - można przecież przeczytać. Tak zrobiłam. I powiem Wam, że...
🚲 Ola mieszka tylko z mamą i siostrą. Jej ojciec założył nową rodzinę. Ola ma też babcię, którą często razem z mamą odwiedzają, ma też koleżankę Marcelinę. Pewnego dnia w życiu dziewczynki pojawia się nowy kolega, początkowo na podwórku, a potem okazuje się że i również w klasie, by ostatecznie okazało się, że ich mamy dawniej łączyła nić przyjaźni, jaka, po początkowej niechęci, zaczyna łączyć i te dzieci. Tak się staje, że jedenastolatki, Ola i Łukasz, szybko się zaprzyjaźniają. Mama Łukasza ma problemy osobiste i chłopak staje się coraz częstszym gościem w domu Oli. Między dziećmi zaczyna się rodzić nić przyjaźni, a z czasem i coś większego. Dziecięcego...ale bardzo szczerego.
🚲 Czytałam tę opowieść jednym tchem i jestem nią zauroczona. Dopasowana do wieku, poruszająca wiele ważnych kwestii. Opowiadająca o problemach domowych, koleżeńskich, klasowych. Zwracająca uwagę na różnego rodzaju relacje, dotykająca problemów, z jakimi często spotykają się dzieci, takimi jak rozpad rodziny, brak oparcia w rodzeństwie i rodzicach, ale też takich jak pierwsza miłość, kłopoty w relacjach z rówieśnikami, pierwsze rówieśnicze prześladowania i szantaże. Bohaterowie muszą poradzić sobie z własnymi problemami, ale i też z napierającym z każdej strony światem dorosłych. Wcale nie takim mądrym...
🚲 Chociaż mogłabym tej lekturze zarzucić kilka drobnych rzeczy, te pozytywne biorą górę i niech tak zostanie. Jestem na tak. To książka, która może się spodobać młodym ludziom. Zwłaszcza w zestawieniu z innymi pozycjami z kanonu lektur.
🚲 To opowieść ukazująca bezlitosny świat dorosłości. Ci pełnoletni niepotrafiący się dogadać ludzie, fundują dzieciom uczuciowy rollercoaster. Można płakać nad ukazanymi umiejętnościami rodzicielskimi. To tutaj zauważamy błędy wychowawcze jeden po drugim. A dzieciaki są różne, różne też będą ich reakcje. Konsekwencje natomiast będą takie same. Wszystko odciśnie piętno na ich świecie, na kreowaniu późniejszego, własnego, dorosłego świata. Chociaż pozycja przeznaczona jest dla dzieci, uważam że i dorośli powinni ją znać. Być może inaczej popatrzyliby na świat własnych pociech.
🚲 Niektórzy zarzucają jej brak pozytywnych relacji, nazywają "okropną" i radzą wizytę u specjalisty. Ale przecież świat dookoła nie składa się z samych dobrych rzeczy. Nie uchronimy dzieci przed czymś głośno o tym nie mówiąc, ukrywając prawdę i pokazując tylko jasne i dobre strony. To nie tak. Ważne jest by mówić jak jest i wspólnie dochodzić do wniosków jak być powinno. Uczmy się na błędach innych.
Może się i niektórym narażę, ale wzajemna pomoc Oli i Łukasza z "Pajączka na rowerze" bardziej przemawia do mnie i myślę, że do młodego, współczesnego czytelnika również, niż ta Stasia i Nel sprzed wieku (tak wiem, że klasykę i jej kontekst też trzeba znać...)
🚲 Zdecydowanie jestem na tak. Polecam lekturę. Polecam też dyskusję nad nią i nad postępowaniem bohaterów. To będzie super lekcja życia.

🚲 Jeszcze jedno: nie lubię tego wydania książki. I nie tylko tego. Książki zawierające dodatkowe informacje typu streszczenie, plan wydarzeń, charakterystyki, ocenę postępowania bohaterów bardzo mnie denerwują. Nie uczą niestety samodzielnego myślenia, dają wszystko gotowe, podane na tacy. Wystarczy odwrócić kartkę by wiedzieć, a w analizie i próbie interpretacji raczej nie o to chodzi. Polecam wydania bez dodatków.

"Pajączek na rowerze" Ewy Nowak to jedna z lektur uzupełniających w szkole podstawowej. Nauczyciel może, ale nie musi, ją wybrać do omawiania. Moja praca tak się ułożyła, że jak dotąd nie było mi dane z nią pracować. Nie znałam jej. Wszak człowiek każdej książki znać nie musi. Niedawno w internecie wpadłam na jej streszczenie i kilka komentarzy w stylu "fajna"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
180

Na półkach:

O dziwo nie jest to najpopularniejsza książka Pani Nowak na LubimyCzytać i choć jest lekturą szkolną to znajduje się dopiero na 24. miejscu względem liczby czytelników. To lektura uzupełniająca, więc zapewne nie jest najczęściej wybieraną pozycją wśród nauczycieli. "Pajączek na rowerze" to pierwsza książka Ewy Nowak, którą przeczytałem. Opowiada o Oli i Łukaszu, którzy poznają się i choć początkowo za sobą nie przepadają to zakochują się w sobie. Temat dziecięcej miłości nie jest zbyt często poruszany, więc liczyłem na coś ciekawego. Ponadto zarówno Ola, jak i Łukasz mają swoje słabości, które uczą się przełamywać. Ola boi się pająków, a Łukasz nie umie jeździć na rowerze. Taki zarys fabuły sprawił, iż miałem dość wysokie oczekiwania, które niestety nie zostały spełnione.

Dawno tak mocno nie rozczarowałem się jakąś książką i dawno nie miałem tylu zastrzeżeń do poszczególnych bohaterów i ich zachowania. Matki Oli i Łukasza to jedne z najbardziej antypatycznych i toksycznych postaci jakie poznałem w jakiejkolwiek książce. Zachowują się bardziej jak ich starsze siostry albo macochy. Są strasznie oschłe i czepiają się byle czego, jakby tylko szukały pretekstu by wyżyć się na dzieciach. Na przykład matka Oli przeżywa straszny ból głowy, bo jej matka kupiła laptopa i zapisała się na kurs komputerowy. Zupełnie nie rozumiem takiej postawy. Co w tym złego, że starsza osoba znajduje sobie jakieś hobby? Zwłaszcza, że wcześniej matka Oli strasznie narzekała, iż musi niańczyć swoją matkę i robić jej zakupy. Jedynie w stosunku do swojej starszej córki Basi nie ma żadnych zastrzeżeń, chociaż ta za każdym razem przyprowadza do domu nowego chłopaka. Najwyraźniej wg matki Oli nastolatce wolno więcej niż seniorce. Matka Oli potrafi się obrazić na swoją matkę z tak błahego powodu jak ten, że seniorka upiekła na swoje urodziny tiramisu zamiast sernika jak zwykle. Czy można być bardziej małostkowym?

Znowu matka Łukasza każe mu iść bawić się na podwórko, a gdy ten wraca to ma pretensje, że naniósł piasku do domu i każe mu posprzątać całe mieszkanie. Oczywiście należy uczyć dzieci trzymania porządku, jednak w tej książce relacje matek z dziećmi są strasznie dziwnie ukazane. Ojciec Łukasza nie jest lepszy. Pierwsze co mówi po poznaniu Oli to to, że jest ładna i ostra z niej facetka, prawdziwa żyleta. A przypominam, że mówimy o dziesięcioletniej dziewczynce. To jest co najmniej niepokojące... Najpierw podpuszcza Łukasza, pyta go czy już się całował, by jakiś czas później stwierdzić, że Łukasz jest za mały na ganianie za dziewczynami. Ojciec Łukasza jest lekarzem, a po kimś takim należałoby się spodziewać jakiegoś bardziej wyważonego zachowania. Tymczasem wielokrotnie wykazuje się nieodpowiedzialnością, nie dotrzymuje słowa i przekarmia syna pizzą do tego stopnia, że ten się pochorował.

O toksycznym ukazaniu relacji matki i ojca Łukasza, którzy się rozwodzą nawet nie wspominam... Obie mamuśki lubują się też w wychwalaniu dziecka swojej koleżanki by w ten sposób poniżyć własne. Jednak gdy przyłapują Olę i Łukasza na pocałunku to wszczynają awanturę obwiniając dziecko tej drugiej. Wówczas nie szczędzą sobie wzajemnie, jak i dzieciom epitetów. Dziwnie wygląda dorosła osoba wyzywająca dziecko od mazgajów czy idiotów. Złośliwie można by napisać, iż nic dziwnego, że ich mężowie się z nimi rozwiedli.

Mamy również niekonsekwencje jeśli chodzi o fabułę. W jednym z rozdziałów Ola w wyniku kłótni wraca do domu na rowerze ze spaceru nad Wisłą. W kolejnym rozdziale okazuje się, że zostawiła rower nad rzeką i wróciła pieszo. Inny przykład: Ola mówi Łukaszowi, że Adam ją obraził, a w kolejnym zdaniu Łukasz uderza Adama. Nie było żadnej przerwy, żadnego akapitu. W jednej chwili Ola i Łukasz znajdują się mieszkaniu Oli, a w drugiej chwili Łukasz uderza Adama na podwórku. Tak jakby autorce śpieszyło się pisanie tej książki.

Wątek pokonywania słabości nie został przedstawiony satysfakcjonująco. Zarówno Ola, jak i Łukasz pokonują je na pstryknięcie palców. Tak jak i wątek zżywania się Oli i Łukasza nie jest ukazany w wyczerpujący sposób. Zbyt dużo miejsca autorka poświęciła toksycznym mamuśkom i te dwa najważniejsze wątki zostały potraktowane po macoszemu. Samo zakończenie też jest mocno tendencyjne. Łukasz przeprowadza się do Gdańska, a Ola szuka go przez 5 lat po różnych forach. Tak jakby przed wyjazdem Łukasz nie mógł zostawić Oli numeru swojej komórki albo adresu e-mail. Miałem też wrażenie, że autorka nie do końca wie jak działa internet i różne fora. Babcia Oli Allegro wykorzystuje niczym jakieś forum towarzyskie i poznaje tam nowych ludzi. Tak poznaje swojego przyszłego męża Jana, którego przelicytowała w jednej aukcji i ten wysłał do niej wiadomość. A przecież Allegro nie ujawnia pełnego nicku tego kto wygrał licytację. Swoją drogą miałem wrażenie, że książka zawiera lokowanie produktu, bo Allegro dość często się tutaj pojawia. Pierwsze o co pyta Łukasz widząc paczki w mieszkaniu swojego ojca to czy są z Allegro.

Dawno nie miałem tylu uwag odnośnie zachowania poszczególnych postaci w książkach. Tutaj ewidentnie mi zgrzytało i to niemal bez przerwy. Liczyłem też na dużą ilość szkolnego klimatu, ale tego jest tyle co kot napłakał. W jednym z wydań widząc na okładce dzieciaki na rowerach miałem nadzieję na nieco klimatu z serialu "Trzy szalone zera". Ogólnie "Pajączek na rowerze" o wiele bardziej przypomina zbiór luźnych scenek, niż pełnowartościową powieść. Ni z tego, ni z owego dowiadujemy się na przykład, że Ola i Łukasz będą brać udział w zawodach rzucania rzutkami. Trenują razem, więc myślałem, iż startują jako drużyna, ale nie. Zawody wygrywa Łukasz, a Ola zajmuje czwarte miejsce. Szkoda, bo zarys fabuły jest całkiem spoko, ale wykonanie nie jest najlepsze. Gdyby autorka nie bała się bardziej rozpisać, każdemu wątkowi dała odpowiednią ilość miejsca i podlała to jeszcze sosem przygodowym to sądzę, iż efekt byłby o wiele ciekawszy.

Pomimo, iż tą książką Ewy Nowak się rozczarowałem to z pewnością dam jej jeszcze szansę i sięgnę chociażby po:  "Orkan. Depresja", "Bransoletka", "Nie do pary" czy któreś z książek z serii Miętowa jak chociażby "Diupa" i "Bardzo biała wrona". Nie dziwię się, że "Pajączek na rowerze" nie jest tak popularny. Sam nie poleciłbym tej książki jako lektury. Jest za bardzo toksyczna. Trochę to dziwne, bo autorka jest pedagogiem, powinna więc mieć jakieś wyczucie co do sposobu prezentacji relacji między bohaterami. Tymczasem niemal każdy dialog w którym bierze udział któraś z matek zwyczajnie irytuje i budzi niesmak. Ostatnio ubolewałem nad tym, iż jakiś czas temu z kanonu wyleciał "Ten obcy" Jurgielewiczowej. Przydałaby się podobna książka, choć osadzona we współczesności. Liczyłem, że "Pajączek na rowerze" będzie stanowić dobry zamiennik, ale nie. Może któraś z wcześniej wymienionych książek Ewy Nowak lepiej sprawdziłaby się jako lektura.

O dziwo nie jest to najpopularniejsza książka Pani Nowak na LubimyCzytać i choć jest lekturą szkolną to znajduje się dopiero na 24. miejscu względem liczby czytelników. To lektura uzupełniająca, więc zapewne nie jest najczęściej wybieraną pozycją wśród nauczycieli. "Pajączek na rowerze" to pierwsza książka Ewy Nowak, którą przeczytałem. Opowiada o Oli i Łukaszu, którzy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
180
180

Na półkach: , , ,

Książka, znanej i cenionej pisarki Ewy Nowak, jest współczesną powieścią obyczajową o młodzieży i jej problemach.Tytułowym "Pajączkiem na rowerze" jest Ola, tak w pewnym momencie zaczął nazywać ją Łukasz.

Ola i Łukasz poznają się ostatniego dnia wakacji. Mają po 11 lat. Od września będą chodzić do tej samej klasy.
Początkowo się nie znoszą. Zwłaszcza Ola bardzo emocjonalnie demonstruje swoją niechęć do nowego kolegi.
Brak aprobaty, złość i zniecierpliwienie znajomością, narzuconą nastolatkom przez dysfunkcyjne rodziny, jest obopólny. Trudno się dziwić tej wzajemnej niechęci, gdyż dzieciaki, pod względem wyglądu, charakteru i upodobań, były jak ogień i woda.

Ola to ogień: ładna, wysportowana, nie przepada za szkołą, wygadana, czasem pyskata, buntowniczka z charakterkiem, uwielbia jeździć na rowerze, potrafi postawić się chłopakom, a nawet się z nimi bić. Istny z niej wicher. Ma tylko jedną, drobną skazę, totalnie panikuje na widok pająków.
Łukasz jest: cichy, spokojny, małomówny, dobry uczeń, nie lubi sportu, nie umie jeździć na rowerze, chudy, zdominowany przez nadopiekuńczą matkę, zakompleksiony, pomiatany i wykorzystywany przez "kolegów", uwielbia fotografować pająki, uwielbia swojego ojca.

Coś jednak te dzieciaki łączy.
Obydwoje wychowywani są przez dominujące nad nimi matki, ojcowie mają nowe partnerki i nowe dzieci. Ojciec Oli odszedł dawno i nie utrzymuje kontaktów z byłą żoną i ich córkami. Rodzice Łukasza ukrywają przed chłopcem, że ich związek się rozpadł. Oficjalna wersja brzmi: tato jest na kontrakcie za granicą.
Jak ostatecznie ukształtują się relacje pomiędzy Olą i Łukaszem?
Jak nastolatkowie poradzą sobie z tym, co zgotowali im najbliżsi?

Według mnie jest to bardzo życiowa książka, która nie pudruje rzeczywistości. Ukazuje trudne relacje w obydwu rozbitych rodzinach.
Matka Oli faworyzuje starszą siostrę dziewczynki. Ola wciąż słyszy krytykę i połajanki. Dziewczynka ma sprzymierzeńca w babci, która jest hardcorową seniorką, co oczywiście spotyka się z dezaprobatą mamy Oli.
Matka Łukasza traktuje chłopca jak ostatnią ofermę, zagłaskuje go i osacza. Nastolatek, który uwielbia ojca i widzi w nim wzór, pewnego dnia dowiaduje się, od nowej partnerki rodzica, że był od dawna oszukiwany, przez tatę i mamę.

Ta powieść bezlitośnie ukazuje świat dorosłych, którzy nie potrafią się ze sobą dogadać, a ich umiejętności rodzicielskie są równe zeru. Dojrzali ludzie, mający dzieci, mnożą kolejne błędy wychowawcze z zadziwiającą bezmyślnością. Konsekwencje tego niestety, ponoszą dzieciaki.
Myślę, że chociaż jest to powieść adresowana do młodzieży, to także dorośli, w ramach rodzicielskiej edukacji, powinni ją przeczytać i potraktować jako instruktaż zatytułowany: czego nie wolno robić swoim dzieciom.

(przeczytane w ramach czerwcowego wyzwania).

Książka, znanej i cenionej pisarki Ewy Nowak, jest współczesną powieścią obyczajową o młodzieży i jej problemach.Tytułowym "Pajączkiem na rowerze" jest Ola, tak w pewnym momencie zaczął nazywać ją Łukasz.

Ola i Łukasz poznają się ostatniego dnia wakacji. Mają po 11 lat. Od września będą chodzić do tej samej klasy.
Początkowo się nie znoszą. Zwłaszcza Ola bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
85

Na półkach:

Książka mojego wieku dorastania i nadal doskonale ją pamiętam, bo wywarła na mnie wtedy niezwykłe wrażenie. Wciągająca od pierwszej strony

Książka mojego wieku dorastania i nadal doskonale ją pamiętam, bo wywarła na mnie wtedy niezwykłe wrażenie. Wciągająca od pierwszej strony

Pokaż mimo to

avatar
838
213

Na półkach:

Współczesna książka dla dzieci pokazująca, że życie jest trudne, a relacje międzyludzkie skomplikowane.

Spotkałam się z opiniami, że ta książka nie powinna być lekturą dla dzieci w szkole podstawowej, bo nie pokazuje dobrych wzorców.
Co my tu mamy: rozwodzących się rodziców, którzy okłamują syna; pyskatą dziewczynkę, która wprost mówi, że nie kocha ojca; kłócące się matki, często niemiłe dla swoich dzieci oraz dla babci; całujace się dzieci.

No rzeczywiście- to nie ideały. Bohaterowie Ola i Łukasz nie są tak szlachetni, odważni i doskonali jak Staś i Nel oraz ich tatusiowie.
Ale spójrzmy na to realnie: Z czym nasze dzieci moją szansę spotkać się w swoim życiu? Z rozwodem rodziców czy z porwaniem przez Beduinow? Z rodzinną kłótnią, czy z oswajaniem słonia? Będą rozwiązywać codzienne domowe lub szkolne problemy, czy zabijać lwa?

Myślę, że lepiej podsuwać dzieciom współczesne książki. A że nie ma tu ideałów - A czy w życiu są?!

Ta książka pokazuje świat takim, jakim jest. Trudny i skomplikowany. Pełen rozczarowań i problemów. Świat, w którym czasem trudno dogadać się nawet z najbliższymi. Świat, w którym wszyscy, nawet rodzice, mają wady. Jednocześnie jest to świat pełen miłości, przyjaźni i radości. Świat różnorodny i skomplikowany.

Bo świat taki właśnie jest.
I to właśnie w takim świecie będą dorastać i żyć nasze dzieci.
Nie mam nic przeciwko klasyce. Uważam jednak, że dzieci potrzebują przede wszystkim współczesnej literatury. A ta książka jest naprawdę dobra. I powinni ja czytać także rodzice.

Współczesna książka dla dzieci pokazująca, że życie jest trudne, a relacje międzyludzkie skomplikowane.

Spotkałam się z opiniami, że ta książka nie powinna być lekturą dla dzieci w szkole podstawowej, bo nie pokazuje dobrych wzorców.
Co my tu mamy: rozwodzących się rodziców, którzy okłamują syna; pyskatą dziewczynkę, która wprost mówi, że nie kocha ojca; kłócące się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
213

Na półkach:

Ola jest ruchliwa, gadatliwa, porywcza, jak wariatka jeździ na rowerze... Łukasz się dopiero wprowadził, jest spokojny, pedantyczny, dobry uczeń, ale wśród rówieśników ma niską pozycję, bo jest słaby z wuefu, nie umie jeździć na rowerze. Lubi pająki. Ola się ich panicznie boi. Na początku się nie lubią, wszystko ich różni, ale los ich ze sobą zbliży. Dodatkowy smaczek książki to nadopiekuńcze, samotne mamy, obie po rozwodach. Trudne, ważne sprawy bardzo młodych ludzi... i pierwsze pocałunki.

Ola jest ruchliwa, gadatliwa, porywcza, jak wariatka jeździ na rowerze... Łukasz się dopiero wprowadził, jest spokojny, pedantyczny, dobry uczeń, ale wśród rówieśników ma niską pozycję, bo jest słaby z wuefu, nie umie jeździć na rowerze. Lubi pająki. Ola się ich panicznie boi. Na początku się nie lubią, wszystko ich różni, ale los ich ze sobą zbliży. Dodatkowy smaczek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
155

Na półkach:

Już dawno nie czytałam tak złej książki.
I to jest lektura uzupełniająca dla 5 klasy szkoły podstawowej - w głowie mi się to nie mieści.
Chyba nie ma tutaj żadnej poprawnej relacji. Matki krzyczą na swoje dzieci, nie rozmawiają z nimi, wiecznie krytykują i łajają. Dorosła córka chce ustawiać życie swojej dorosłej matce i zakazuje jej rozwoju osobistego - bo po co starsza osoba ma się rozwijać? Ojcowie są wiecznie nieobecni, kłamią i oszukują, a matki są rozhisteryzowane i wyżywające się na dzieciach (i nie, cholera, to nie jest "trudne przeżywanie rozwodu", tylko poważne problemy psychiczne, które rozwiązuje się u specjalisty).
Przykład? Ależ proszę.
"- [...] Marsz do swojego pokoju! Albo nie, stój prosto i słuchaj, co mam ci do powiedzenia... Nie dość, że jesteś...
Zawsze podczas awantur z mamą Łukasz po tych słowach zaczynał płakać".
Do tego jeden rodzic obgaduje drugiego do ich własnego dziecka - tak, padają słowa "dziewczyna musi być ostra, a nie taka rozmemłana jak twoja matka".
Ba, język to już w ogóle inna sprawa. Bo inspiracji do przekleństw to dzieci mają tutaj mnóstwo i jeszcze kawałek. "Kurduplasty flak", "Masz prostacką gębę", "Nieuk", "Gruby tyłek", "Debil", "Idiotka". Fajnie, co nie? I to mówią w książce 10-letnie dzieci, w tym główna bohaterka, która powinna wzbudzać sympatię. A żeby tylko dzieci się tak wyzywały! Nie, jeszcze do tego dorosły mówi do dziecka o drugim dziecku, że tamten jest wymoczkiem i mydłkiem. Jak cudownie, jakie to wspaniałe! Pokażmy dzieciom, że takie zachowania są na porządku dziennym, że są normalne!
A wisienką na torcie są słowa ojca do syna o jego koleżance (dziesięciolatce!!!) - prawdziwa żyleta, ostra babka.
Zaś punkt kulminacyjny całej książki jest przykry, okrutny i pokazujący tylko tyle, że dorośli mogą zniszczyć wszystko, co kochają ich dzieci, po prostu "bo tak", bez rozmowy, bez dyskusji.

Nie przekonują mnie teksty o tym, że książka porusza trudne tematy, jest współczesna i wzruszająca.
Nie.
Jest pokazaniem szkodliwych, wręcz patologicznych zachowań, które w żaden sposób nie są krytykowane, nie są im przeciwstawiane żadne pozytywne wzorce! Jedynie opracowanie (!!!) książki wyjaśnia, że relacje tam są trudne. Powtórzę jeszcze raz - to książka dla dzieci. Dzieci, które powinny czerpać z literatury dobre przykłady. Jak inaczej mogą zauważyć, że w ich rodzinie źle się dzieje? Przecież mamy bohaterów też na nie ciągle krzyczą, więc to pewnie normalne!
Co za wstrętna, okropna książka.

Już dawno nie czytałam tak złej książki.
I to jest lektura uzupełniająca dla 5 klasy szkoły podstawowej - w głowie mi się to nie mieści.
Chyba nie ma tutaj żadnej poprawnej relacji. Matki krzyczą na swoje dzieci, nie rozmawiają z nimi, wiecznie krytykują i łajają. Dorosła córka chce ustawiać życie swojej dorosłej matce i zakazuje jej rozwoju osobistego - bo po co starsza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    452
  • Chcę przeczytać
    113
  • Posiadam
    59
  • Ulubione
    29
  • Z biblioteki
    11
  • Teraz czytam
    10
  • 2012
    5
  • 2018
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Lektury
    5

Cytaty

Więcej
Ewa Nowak Pajączek na rowerze Zobacz więcej
Ewa Nowak Pajączek na rowerze Zobacz więcej
Ewa Nowak Pajączek na rowerze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także