Mam szczególną słabość do angielskich, czy ogólnie: brytyjskich, kryminałów, które po prostu lepiej mi smakują niż wszelkie inne. Nie inaczej było z tą książką. Bardzo ciekawa fabuła, dużo zwrotów akcji, zaskakujące zakończenie, dużo humoru. Pychota dla mnie, po prostu! Dodatkowo świetna galeria postaci. Na czele trzy przyjaciółki, mieszkające razem w starej posiadłości, dotknięte społecznym ostracyzmem i przez przytłaczającą większość miejscowych uważane jeśli nie za czarownice, to lesbijki i w ogóle jawnogrzesznice. Bronią się przed tym swoją inteligencją, ciętymi językami i doprawionym cynizmem poczuciem humoru, nie da się jednak nie zauważyć strachu i cichej rozpaczy, którą dumnie ukrywają. A przeciwko nim: para policjantów, jeden stary, zawzięty, wypełniony po czubek głowy nienawiścią i żądzą wsadzenia pań za kratki, drugi młodszy, nie mniej od nich inteligentny, ale początkowo zbyt przejęty własną złością na świat, by działać racjonalnie.

Ucztą dla czytającego jest nie tylko próba odgadnięcia, czy przyjaciółki zrobiły to, o co podejrzewa je stary policjant, ale też śledzenie bezustannej próby sił między stronami, poznawanie kapitalnych miejscowych typów, których autorka umieściła w powieści i rozmaite fabularne rewelacje, których w tekście pełno, a które urozmaicają tę i tak frapującą historię. Polecam, nie tylko wielbicielom kryminałów, przy takich książkach świetnie się wypoczywa, np. w weekend. :)

Mam szczególną słabość do angielskich, czy ogólnie: brytyjskich, kryminałów, które po prostu lepiej mi smakują niż wszelkie inne. Nie inaczej było z tą książką. Bardzo ciekawa fabuła, dużo zwrotów akcji, zaskakujące zakończenie, dużo humoru. Pychota dla mnie, po prostu! Dodatkowo świetna galeria postaci. Na czele trzy przyjaciółki, mieszkające razem w starej posiadłości,...