Sandra Brown - "Zwyciężyć mimo wszystko"/"The Thrill of Victory"

Stevie (31) + Judd ----- B

*1989

Sandra Brown - "Zwyciężyć mimo wszystko"/"The Thrill of Victory"

Stevie (31) + Judd ----- B

*1989

do szybkiego przeczytania i szybkiego zapomnienia ...

do szybkiego przeczytania i szybkiego zapomnienia ...

Szału nie ma, ale przyznaję że miło i lekko się czytało.
Umilacz wolnego czasu.

Szału nie ma, ale przyznaję że miło i lekko się czytało.
Umilacz wolnego czasu.

Przygodę z panią Brown zaczęłam od thrillerów i tak mi się spodobały, że postanowiłam poczytać wszystkie jej książki jakie uda mi się dostać w bibliotece. I tak sięgnęłam właśnie po tą pozycję.

"Zwyciężyc..." to krótka historia Stevie, która od lat trenuje grę w tenisa. Sukcesy jednak zaczęła odnosić niedawno- nie przeszkadza jej to jednak w marzeniach by wygrać z Wimbledonie. Wszystko do czasu, gdy feralnego dnia pada na korcie zwijając się z bólu. W tedy jej kariera staje pod znakiem zapytania, a ją nękają poważne problemy zdrowotne - jakie dowiesz się z książki. Jak potoczą się jej losy? Czyto możliwe, by jej wróg numer jeden - reporter Judd - stał się kochankiem? Czy będą razem czy może jednak ich spotkanie to krótkotrwały i przelotny romans? No i co ze zdrowiem Stevie?

Książka jest niesamowicie lekkim i naprawdę sympatycznym romansem. Zdecydowanie na jeden wieczór. Polecam miłośnikom gatunku oraz osobom chcącym oderwać się od codzienności.

Przygodę z panią Brown zaczęłam od thrillerów i tak mi się spodobały, że postanowiłam poczytać wszystkie jej książki jakie uda mi się dostać w bibliotece. I tak sięgnęłam właśnie po tą pozycję.

"Zwyciężyc..." to krótka historia Stevie, która od lat trenuje grę w tenisa. Sukcesy jednak zaczęła odnosić niedawno- nie przeszkadza jej to jednak w marzeniach by wygrać z...

Kolejny sztampowy, nudnawy, przewidywalny romans pani Sandry...

Apeluję do autorki z całego serca o zaprzestanie marnowania czasu na takie gnioty i zajęcie się tym, co robi wspaniale - pisaniem thrillerów (romans możemy pozostawić w tle w ramach ustępstwa).

:)

Kolejny sztampowy, nudnawy, przewidywalny romans pani Sandry...

Apeluję do autorki z całego serca o zaprzestanie marnowania czasu na takie gnioty i zajęcie się tym, co robi wspaniale - pisaniem thrillerów (romans możemy pozostawić w tle w ramach ustępstwa).

:)

Lubię od czasu do czasu sięgnąć sobie po powieść Pani Sandry Brown - pisarki, która lubi zaskakiwać czytelnika nagłymi zwrotami akcji, umiejętnie stopniuje napięcie, a jej książki są drapieżne i ciekawe.

Niestety po przeczytaniu "Zwyciężyć mimo wszystko" czuję niedosyt i małe rozczarowanie. Zabrakło mi właściwie wszystkich wspomnianych wyżej atutów. Jak dla mnie zdecydowanie za dużo tu przewidywalnego "płaskiego romansu", a za mało manipulacji.

Stevie Corbett jest odnoszącą sukcesy tenisistką, która dopiero od kilku lat wspięła się na szczyty swojej kariery. Jej marzeniem jest zwyciężyć w Wimbledonie, ale aby mieć szansę tego dokonać musi wygrać kilka innych znaczących turniei. Niestety podczas jednej z takich imprez mdleje na korcie i dalsze jej występy stoją pod dużym znakiem zapytania. Osobą tenisistki od lat interesuje się Judd Mackie - reporter sportowy miejscowej gazety, który nie szczędzi zjadliwych komentarzy po każdym występie tenisistki. I tym razem również chce zdobyć interesujący materiał dla swoich czytelników, wyjaśniając powody złego samopoczucia gwiazdy. Jak łatwo odgadnąć początkowa niechęć i złość jaka kipi pomiędzy bohaterami przeradza się w namiętny związek dwóch serc, a cyniczny i gruboskórny mężczyzna zmienia się w czułego i oddanego kochanka.

Sama z niecierpliwością czekałam na zwrot akcji mając zadzieję, że zrekompensuje mi on dość prymitywną fabułę, ale niestety tak się nie stało. To co zapisuję na plus tej powieści to riposty słowne i przekomarzania między bohaterami, jakich jesteśmy świadkami podczas lektury oraz niezmienny styl autorki, który bardzo mi odpowiada. W przypadku tej powieści nie należy nastawiać się na jakieś ogromne przeżycia - ot, taka sobie historyjka na jeden wieczór. Ale jeśli chcecie poznać przyczyny nagłej niedyspozycji Stevie oraz prześledzić ewolucję osobowości Judda, a także samodzielnie rozszyfrować niejednoznaczny tytuł powieści to zapraszam do lektury.

Lubię od czasu do czasu sięgnąć sobie po powieść Pani Sandry Brown - pisarki, która lubi zaskakiwać czytelnika nagłymi zwrotami akcji, umiejętnie stopniuje napięcie, a jej książki są drapieżne i ciekawe.

Niestety po przeczytaniu "Zwyciężyć mimo wszystko" czuję niedosyt i małe rozczarowanie. Zabrakło mi właściwie wszystkich wspomnianych wyżej atutów. Jak dla mnie...

Kolejna pozycja którą postanowiłam przeczytać to "Zwyciężyć mimo wszystko" Sandry Brown. Pisząc tę książkę autorka udowodniła, że nie tylko potrafi pisać ciężkie kryminały ale też ckliwe romansidła.

A teraz może coś o samej treści. Stevie, główna bohaterka przez wiele lat odnosi sukcesy na kortach tenisowych. Niestety pewnego dnia jej szczęście zostaje zniszczone druzgocącą wiadomością. Na tę informację szybko reaguje Judd, miejscowy dziennikarz który chce dobrać się do tyłka Stevie, poznać jej sekret a potem napisać artykuł za który zgarnie niezłą premię. Jak się okazuje Judd poznając tajemnicę tenisistki postanawia zachować ją dla siebie i pomóc Stevie w ciężkich dla niej chwilach. Wyjeżdżają razem do rodzinnej wsi Judda gdzie ukrywają się przed całym światem. W tym czasie między nimi rodzi się piękne uczucie którym jest miłość. Gdy uczucie to nabiera rumieńców, Stevie postanawia uciec od Judda i stawić czoła problemowi z jakim się boryka. Jak się zakończy ta burzliwa znajomość? I z jakim problemem Stevie ma do czynienia?

Po przeczytaniu książki uzmysłowiłam sobie, że dwuznaczność tytułu. Z jednej strony zwyciężyć w grze a z drugiej? Tego nie mogę zdradzić, ponieważ ujawniłabym cały sens tej książki. Dla mnie bardzo ciepła i przyjemna lektura zwłaszcza na takie wieczory jakie mamy teraz. Polecam wszystkim.

Kolejna pozycja którą postanowiłam przeczytać to "Zwyciężyć mimo wszystko" Sandry Brown. Pisząc tę książkę autorka udowodniła, że nie tylko potrafi pisać ciężkie kryminały ale też ckliwe romansidła.

A teraz może coś o samej treści. Stevie, główna bohaterka przez wiele lat odnosi sukcesy na kortach tenisowych. Niestety pewnego dnia jej szczęście zostaje zniszczone...

Lekka,łatwa i przyjemna.Spędziłam z tą książeczką miłe popołudnie.

Lekka,łatwa i przyjemna.Spędziłam z tą książeczką miłe popołudnie.

lekka szybka do przeczytanie.......

lekka szybka do przeczytanie.......

Ta książka zdecydowanie w moim typie. Kocham takie romantyczne historie, gdzie facet lata za dziewczyną, opiekuje się nią i próbuje zdobyć jej serce. Polecam ją do przeczytania z całego serca.:)

Ta książka zdecydowanie w moim typie. Kocham takie romantyczne historie, gdzie facet lata za dziewczyną, opiekuje się nią i próbuje zdobyć jej serce. Polecam ją do przeczytania z całego serca.:)