rozwińzwiń

Tajemnica wiecznego życia

Okładka książki Tajemnica wiecznego życia Włodzimierz Bełcikowski
Okładka książki Tajemnica wiecznego życia
Włodzimierz Bełcikowski Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych horror
93 str. 1 godz. 33 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych
Data wydania:
1984-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1984-01-01
Liczba stron:
93
Czas czytania
1 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
8320203228
Tagi:
literatura piękna życie tajemnice
Średnia ocen

4,5 4,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,5 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Zupełnie przypadkowo znalazłem wzmiankę o tym autorze na angielskiej Wikipedii, sprawdzam Legimi - jest, to jedziemy.

Jest to wręcz zrzynka z Sherlocka Holmesa - nawet nazwisko głównego bohatera brzmi podobnie, Talmes. Językowo słabo, "afektowanie", jak to sam jeden z bohaterów nazywa, fabularnie tak sobie, napisane głównie, by "przekonać niedowiarków", jak mówi autor w przedmowie.

Jednak dorzucam bonusową gwiazdkę za zaskakująco nowoczesne podejście do tematu - podobne motywy na szerszą skalę zostaną podjęte przez np. Lumleya czy Guya N. Smitha dopiero dziesiątki lat później, na swój sposób wyprzedziła epokę o dekady. I za samo to jest ciekawostką wartą zapoznania dla miłośników tematu.

Zupełnie przypadkowo znalazłem wzmiankę o tym autorze na angielskiej Wikipedii, sprawdzam Legimi - jest, to jedziemy.

Jest to wręcz zrzynka z Sherlocka Holmesa - nawet nazwisko głównego bohatera brzmi podobnie, Talmes. Językowo słabo, "afektowanie", jak to sam jeden z bohaterów nazywa, fabularnie tak sobie, napisane głównie, by "przekonać niedowiarków", jak mówi autor w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
160

Na półkach: ,

Taka podróbka Sherlocka Holmesa i Dr. Watsona. Detektyw parapsycholog rozwiązuje straszną zagadkę rodem nie z tej ziemi.
Na pewno trzeba mieć na uwadze, że książka powstała w okresie międzywojennym.

Taka podróbka Sherlocka Holmesa i Dr. Watsona. Detektyw parapsycholog rozwiązuje straszną zagadkę rodem nie z tej ziemi.
Na pewno trzeba mieć na uwadze, że książka powstała w okresie międzywojennym.

Pokaż mimo to

avatar
610
567

Na półkach:

Detektyw - parapsycholog ma na nazwisko Talmes, narratorem jest Jackson, niezobowiązująca aluzja do Holmesa i Watsona (Conan Doyle też parał się parapsychologią, lecz unikał jej w kryminałach, "Pies Baskervillów" i "Wampiria z Sussex" mimo pozorów horroru mają rozwiązanie mieszczące się w kategoriach detektywistycznych). Dzieło wydane po raz pierwszy w 1926. Esencję książki stanowią zdania typu "Zagłębiłem się w fotelu, rozprężyłem wszystkie mięśnie. Całą siłą autosugestii starałem się zahamować kotłujące w głowie urywki zdań, słów i obrazów, rozprężyć tak samo, jak ciało, swój aparat myślowy, co jak nakręcony automat szedł naprzód bez przerwy, i dojść do tego, żeby nie myśleć świadomie o niczym. Ogromnie to trudne zadanie, z którym borykałem się zazwyczaj bezskutecznie. Teraz jednak, czy to wskutek reakcji po mocniejszym niż zwykle napięciu nerwów, czy to, że Talmes wspomagał mnie odbłyskami swej myśli, gdyż go o to prosiłem, po pewnym czasie odczułem pożądany błogostan nadchodzącego skupienia się i ześrodkowania mojego “ja". Podświadomość moja skierowała w niewyrażonych słowach zew ku duchom opiekuńczym i światłym, bo mnie dźwignęły ku sobie i zostałem jak gdyby wzniesiony o szczebel wyżej w drabinie istnień. Moje “ja" wsłuchiwało się w rytmiczne tętno kroczącego w nieskończoność Bytu. Kryształowa kula rosła, olbrzymiała przede mną, mieniąc się opałowymi blaskami. Widziałem ją nie tylko oczyma, widziałem ją całym sobą. Coraz więcej przybywało, w niej świateł, to znów potworne cienie przewijały się jak złowieszcze smoki. Coś stawało, coś się odtwarzało w tym wzmagającym się chaosie, do którego z każdą chwilą przybywało barw, nieuchwytnych zarysów, wirujących mglistych kształtów."
Talmes w kółko zaskakuje swoją przenikliwością i uwagami pozornie oderwanymi od sprawy, Jackson jest pełen zachwytu. Przyjaciele właśnie zrobili sobie wolne, Talmes wygłasza filozoficzny wykład o geologii i znikomości ludzkiej egzystencji, kiedy w pobliżu rozbija się samochód. Wszyscy przeżyli. Szofer musiał mieć głowę zajętą czymś, skoro stracił panowanie nad kierownicą, zapewne jest prześladowany przez jakiegoś ukrytego wroga, ty też byś na to wpadł, drogi Jacksonie, gdybyś więcej myślał. "Tyle razy zachęcałem cię do systematycznych ćwiczeń ku rozwinięciu ukrytych zdolności ducha. Posiadasz je przecież na pewno, posiada je każdy człowiek. Gdybyś się stosował do moich wskazówek, dostrzegłbyś, tak samo, jak i ja, czarny kłąb przepojonych zimnym okrucieństwem myśli, rzuconych na głowę szofera w celu pozbawienia go zdolności orientacji."
Prześladowcą tym jest wampir energetyczny, wysysający siły z Heleny, córki owego kierowcy. "Zaledwie zacząłem otaczać pannę Helenę myślową osłoną, odczułem nadzwyczaj silne, o niesłychanej przenikliwości emisje promieniowania czyjejś bardzo skonsolidowanej i gwałtownie agresywnej jaźni, które po znaczniejszym dopiero czasie, przy natężeniu do ostatnich granic moich władz duchowych, zdołałem zarówno ważyć, opanować i wreszcie odeprzeć" mówi detektyw. Trzeba jeszcze ustalić tożsamość drania.
Gdyby to ode mnie zależało, zdeptałbym tego potwora, myśli Jackson.
Jacksonie, żadnych myśli ujemnych. To przyciąga najwstrętniejsze wibracje - strofuje Talmes.
Detektyw zastanawia się czy materializacja ciała astralnego zachodzi samoistnie czy doszło do ingerencji Sił Wyższych. Mówi o tym wszystkim jak o sprawie zupełnie oczywistej.
"Jacksonie, widzisz, co znaczy niedostateczne skonsolidowanie swego “ja". Zamiast rządzić cudownym aparatem myślowym według swej woli i być jego panem, jest się jego niewolnikiem, jest się we władzy pierwszej lepszej myśli, która niewiadomo kiedy wszczepiwszy się w podświadomość, wypływa następnie często w najnieodpowiedniejszej chwili. Wskutek tego większość ludzi jest niczym innym, jak tylko biernym narzędziem w ręku osobowości zupełnie im obcych, których istnienia nawet nie podejrzewają. A jak bezwzględną i gwałtowną może być tego rodzaju władza – przekonałeś się chyba na sobie..."
Jackson: "Spojrzałem po sobie. Ubranie moje było mocno zmięte i w paru miejscach rozerwane. To bileterzy mnie tak urządzili, ale mniejsza. Za to wiem już, kto jest wampirem."
Trop, na który wpadł Jackson, jest jednak mylny.
Kto okazuje się wampirem, nie wypada ujawniać.
Wampirem był już w poprzednim życiu, i w ogóle ma to już od pokoleń, jeszcze w starożytnym Egipcie, a może i wcześniej... na pocieszenie dodać można, iż robi to już resztkami sił a dni jego są policzone.
"- Jak przewidywałem, zgniótł go ciężar jego zbrodniczych myśli.
– Ależ był tam na grobli...
– To było jego ciało eteryczne."
Aha.
Detektyw zapewnia, że gdy wampir pojmie nicość swoich dążeń i pożądań, zrezygnuje z czynienia zła. Tylko skąd ta pewność?

Detektyw - parapsycholog ma na nazwisko Talmes, narratorem jest Jackson, niezobowiązująca aluzja do Holmesa i Watsona (Conan Doyle też parał się parapsychologią, lecz unikał jej w kryminałach, "Pies Baskervillów" i "Wampiria z Sussex" mimo pozorów horroru mają rozwiązanie mieszczące się w kategoriach detektywistycznych). Dzieło wydane po raz pierwszy w 1926. Esencję książki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1218
294

Na półkach:

Książka różniąca się od współczesnych horrorów. Ciekawa fabuła i inny typ wampirów.

Książka różniąca się od współczesnych horrorów. Ciekawa fabuła i inny typ wampirów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    16
  • Wampiry
    2
  • Legimi
    2
  • Literatura piękna
    1
  • 💀 Horror, mrok
    1
  • 2023
    1
  • Ulubione
    1
  • 6.1 Fantastyka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajemnica wiecznego życia


Podobne książki

Przeczytaj także