Najbardziej znaną i cenioną powieścią Vladimira Volkoffa jest, jak sądzę, "Montaż". Jednak bardzo ciekawą pozycją, szczególnie w obecnej sytuacji, gdy w europejskich mass mediach wyraźnie zauważalny stał się wzrost natężenia swoistej kakofonii informacji, może wydać się również książka "Dezinformacja - oręż wojny". Indoktrynacja i walka o wpływy nie odbywa się już bowiem w tradycyjny i bezpośredni sposób, coraz częściej bitwa o rząd dusz toczy się właśnie poprzez dezinformację, a ta potrafi czasami przybrać bardzo subtelny i zawoalowany kształt. Wojna informacyjna na słowa w białych rękawiczkach i takowych kołnierzykach przeprowadzana jest przez coraz bardziej biegłych w swej sztuce prestidigitatorów. Przed takimi "sztukmistrzami" już ponad trzy dekady temu przestrzegał Autor niniejszej książki.

Volkoff żywo interesował się mechanizmami i metodami manipulowania ludźmi - zarówno jednostkami, jak i całymi grupami społecznymi. Jak możemy przeczytać z okładki:

"Jest to swoista odtrutka na zalewającą nas zewsząd dezinformację i manipulację; antologia kilkunastu tekstów wybitnych teoretyków i praktyków wojny psychologicznej, wybranych i komentowanych przez autora w ten sposób, by ukazać cele, metody i środki wpływania na opinię publiczną, a tym samym umożliwić czytelnikowi ich rozpoznanie i obronę przed nimi.

Obok historii dezinformacji Volkoff przedstawia też współczesne przykłady tego rodzaju działań, prowadzonych zarówno przez służby specjalne, jak i różne siły polityczne. Cel jest jednak zawsze ten sam - realizacja starej maksymy chińskiego "ojca" wojny psychologicznej, Sun Tzu: "Najwyższą sztuką wojenną jest ujarzmienia nieprzyjaciela bez walki..."

Dziś, kiedy trudniej niż kiedykolwiek rozstrzygnąć co jest owocem naturalnego rozwoju wydarzeń, a co - produktem manipulacji, co informacją, a co - klasyczną dezinformacją, czego dowody mamy na każdym kroku, zarówno w polityce międzynarodowej, jak naszej, polskiej, książka Volkoffa, mimo że wydana w oryginale już kilka lat temu, nabiera nowej, niepokojącej aktualności".*

Ten cytat trzeba uzupełnić wyjaśnienia, że książka w oryginale ukazała się w 1986 roku, czyli ma już ponad trzydzieści lat (a polskie wydanie, z którego pochodzi cytat - z 1991 r.). Naturalnym jest więc, że nie uwzględnia całego współczesnego nam arsenału broni psychologicznej (jak chociażby Internet, a w nim media społecznościowe).

Dla Volkoffa mistrzem dezinformacji był Sun Tzu, a jego "Sztuka wojny" prawdziwym vademecum walki z wrogiem. Jako najważniejsze i najbardziej skuteczne (choć odrażające, podstępne i nieetyczne zarazem) wymienił trzynaście zasad. Polecam przestudiować je wnikliwie, bo czytając rady tego starożytnego Chińczyka nie sposób nie dostrzec skutków ich praktycznego zastosowania nawet i w najnowszej historii. Kto ma wyobraźnię, ten z pewnością wyłowi odpowiednie korelacje i powiąże odpowiednie fakty...

Volkoff daje też przykłady tak zwanej białej propagandy ("Operation Radio Noire" Seftona Delmera), intoksykacji politycznej (Pierre Nord "L'Intoxication - Księga Estery"), dywersji ideologicznej (Vladislav Bittman - "The Deception Game"). Wśród powieści o dezinformacji wymienia "Górę lodową" Arnauda de Borchgrave'a i Roberta Mossa, własny "Montaż" oraz "Homo Sovieticus" Aleksandra Zinowiewa.

Polecam przeczytać, aby zobaczyć, jak często mass media (i nie tylko) usiłują uczynić z nas bezwolne marionetki. Lektura jest bardzo pouczająca.**


* Źródło cytatów: Vladimir Volkoff - Dezinformacja - oręż wojny", Wydawnictwo Delikon, Warszawa 1991

** Opracowanie pierwotnie zamieszczone zostało 06.02.2017 r. na stronie: www.bookfreak.pl

Najbardziej znaną i cenioną powieścią Vladimira Volkoffa jest, jak sądzę, "Montaż". Jednak bardzo ciekawą pozycją, szczególnie w obecnej sytuacji, gdy w europejskich mass mediach wyraźnie zauważalny stał się wzrost natężenia swoistej kakofonii informacji, może wydać się również książka "Dezinformacja - oręż wojny". Indoktrynacja i walka o wpływy nie odbywa się już bowiem w...