Bohater książki - Nicholas Linnear, syn angielskiego pułkownika i Japonki - to mistrz wschodnich sztuk walki i adept szkoły ninjutsu. Po wielu latach pobytu w Stanach Zjednoczonych wraca do Japonii. Wizyta w rodzinnym kraju miała ograniczyć się jedynie do załatwienia spraw zawodowych. Jednak zachodzące wydarzenia każą przypomnieć mu o przeszłości i wykorzystać umiejętności ninji. Właśnie ten wątek sztuki ninjutsu był dla mnie osobiście najbardziej interesujący. Oprócz tego, znajdzie się tutaj szpiegów; kwestie dotyczące zaostrzeń między Japonią a Rosją czy Chinami; oczywiście nie mogło zabraknąć tajnych agencji amerykańskich. Jest również wątek miłosny, a także całkiem odważne sceny erotyczne.
Styl pisarski autora, jego sposób budowania akcji nie wzbudził we mnie większego zainteresowania. Połowa książki była po prostu nużąca; dopiero potem udało mi się bardziej wczuć w jej klimat i resztę pochłonęłam już znacznie szybciej :)
Niewątpliwym atutem "Miko" jest przedstawienie kultury i mentalności japońskiej - w której obowiązek i honor są ważniejsze niż własne życie, a czyny (które nigdy nie kłamią) są ważniejsze niż słowa. Gdzie koncentracja zen praktykowana jest nie tylko w medytacji, walce, ale także podczas codziennych czynności. Kultury, w której zaparzanie herbaty jest prawdziwym rytuałem, angażującym serce i umysł. Sztuki walki to nie tylko ćwiczenia doskonalące ciało, ale także umysł - wtedy dopiero można osiągnąć harmonię i wydobyć prawdziwą siłę. Dla osób, które interesują się sztukami walki plusem mogą być również opisy walk.

Bohater książki - Nicholas Linnear, syn angielskiego pułkownika i Japonki - to mistrz wschodnich sztuk walki i adept szkoły ninjutsu. Po wielu latach pobytu w Stanach Zjednoczonych wraca do Japonii. Wizyta w rodzinnym kraju miała ograniczyć się jedynie do załatwienia spraw zawodowych. Jednak zachodzące wydarzenia każą przypomnieć mu o przeszłości i wykorzystać umiejętności...