Dobre sensacyjne czytadło. Po raz pierwszy książkę przeczytałem jako 12-latek, będąc nieco zażenowany obleśnymi ''scenami'' made in Lustbader, aczkolwiek jako zawsze wierny fan wojowników ninja, będąc oczywiście pod wpływem filmów z Sho Kosugi oraz Ośmiokątu z Chuckiem Norrisem, książkę połknąłem w całości w ciągu kilku dni będąc na wakacjach u babci. Polecam wszystkim entuzjastom wojowników ninja oraz dobrej akcji i sensacji :)

Dobre sensacyjne czytadło. Po raz pierwszy książkę przeczytałem jako 12-latek, będąc nieco zażenowany obleśnymi ''scenami'' made in Lustbader, aczkolwiek jako zawsze wierny fan wojowników ninja, będąc oczywiście pod wpływem filmów z Sho Kosugi oraz Ośmiokątu z Chuckiem Norrisem, książkę połknąłem w całości w ciągu kilku dni będąc na wakacjach u babci. Polecam wszystkim...

Jedna z bardzo nielicznych powieści karate dostępnych w Polsce. Mimo iż lubię taką tematykę np. kinie, filmy Chuckiem Norrisem, Dolphem Lundgrenem, Stevenem Seagalem i resztą tych wszystkich karateków należą do moich ulubionych to ta książka nie zachwyciła mnie.

Za mało tu tego czego oczekuje się po utworach o takiej tematyce. Czyli pojedynków karate. Intryga jest średnio ciekawa, tragicznie przegadana, regularnie przerywana wspominkami. Motyw śledztwa traktowany po macoszemu. Skutecznie mnie ta powieść znudziła

Nie wszystko jest tu złe. Opisy pojedynków kiedy już się zaczną pojawiać na 120 stronie są prowadzone bardzo dobrze. Można je sobie wyobrazić i o to chodzi. Opisy treningów, czy przewijające się regularnie motywy kultury japońskiej również są bardzo fajne.

Książkę mimo wszystko najlepiej traktować jako swego rodzaju ciekawostkę. Tego typu powieści pojawiają się na naszym rynku bardzo sporadycznie, podobnie jak westerny. Jeśli nie spodoba Wam się ta seria ciężko będzie znaleźć alternatywę tym bardziej że tematyka sztuk walki odeszła trochę do "lamusa" i dziś jest już nie wielu autorów, którzy piszą taką literaturę większość przerzuciła się na inne gatunki.

Jeśli chcecie przeczytać jakąś książkę karate to możecie, ale nie liczcie na szybkie tempo i duże ilości pojedynków karate rodem z filmów.

Jedna z bardzo nielicznych powieści karate dostępnych w Polsce. Mimo iż lubię taką tematykę np. kinie, filmy Chuckiem Norrisem, Dolphem Lundgrenem, Stevenem Seagalem i resztą tych wszystkich karateków należą do moich ulubionych to ta książka nie zachwyciła mnie.

Za mało tu tego czego oczekuje się po utworach o takiej tematyce. Czyli pojedynków karate. Intryga jest średnio...

Ha! Czytałam jeszcze w technikum. Nie jest to lekka poczytajka, ale książka, która wystarczyła na więcej wieczorów. Ale dało się przeczytać ;)
Z całą pewnością wniosła nieco do mojego warsztatu.

Ha! Czytałam jeszcze w technikum. Nie jest to lekka poczytajka, ale książka, która wystarczyła na więcej wieczorów. Ale dało się przeczytać ;)
Z całą pewnością wniosła nieco do mojego warsztatu.

Książka niczym klasyka kina akcji o japońskich sztukach walki z lat 80. XX wieku. Wciąga, daje kopa i przerysowuje to co powinna.
Literatura ciężka, choć warta zainwestowanego czasu.

Książka niczym klasyka kina akcji o japońskich sztukach walki z lat 80. XX wieku. Wciąga, daje kopa i przerysowuje to co powinna.
Literatura ciężka, choć warta zainwestowanego czasu.