Jestem ździebko rozczarowana.
Książka jest dobra, jest piękna i magiczna w jakiś sposób, wciąga i chce się ją doczytać do końca z niemałym zainteresowaniem, ale.. czegoś mi brakowało.
Książka jest tutaj głównie o losach tytułowych bohaterów. O ich przyjaźni, miłości, matczynej troski, o krzywdach jakie może doświadczyć dziecko i uświadamia nas, że nie każdy ma w życiu kolorowo i tęczowo. Pod tym względem książka jest genialna, pełna pięknych cytatów dających do myślenia, jednak zakończenie. Liczyłam, że wyciśnie mi łzy z oczu, że zmiękną mi kolana, tak się jednak nie stało. Po obszernych opisach zakończenie niestety jest po prostu nijakie i bez sensu.
Ogólnie postać Leny mnie strasznie drażniła, owszem, współczułam jej, ale no kurde nie lubię jej. Za to Vaclav jest po prostu cudowny.
Oczekiwałam czegoś innego, ale to co dostałam nie jest wcale złe, tylko po prostu nooo nie jestem aż tak zachwycona jakbym chciała. Mimo to polecam.

Jestem ździebko rozczarowana.
Książka jest dobra, jest piękna i magiczna w jakiś sposób, wciąga i chce się ją doczytać do końca z niemałym zainteresowaniem, ale.. czegoś mi brakowało.
Książka jest tutaj głównie o losach tytułowych bohaterów. O ich przyjaźni, miłości, matczynej troski, o krzywdach jakie może doświadczyć dziecko i uświadamia nas, że nie każdy ma w życiu...