Zagubiony w labiryncie śmiechu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Biblioteka Amerykańska
- Tytuł oryginału:
- Lost in the Funhouse: Fiction for Print, Tape, Live Voice
- Wydawnictwo:
- Przedświt
- Data wydania:
- 1991-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1979-06-28
- Liczba stron:
- 275
- Czas czytania
- 4 godz. 35 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385081240
- Tłumacz:
- Monika Adamczyk-Garbowska
- Tagi:
- opowiadanie nowela
Zagubiony w labiryncie śmiechu to znakomicie skonstruowana powieść, składająca się z czternastu części, z których jedne stanowią parodię znanych konwencji literackich, inne zaś odzwierciedlają skomplikowany proces tworzenia fikcji literackiej. Przy wnikliwej lekturze czytelnik zauważy, jak subtelna jest nić łącząca poszczególne elementy znaczone przez słowa-klucze ukryte głęboko w różnych zakamarkach tekstu. Plemnik, będący narratorem "Podróży po nocnym morzu" przeradza się w kolejnych częściach w oseska, w dojrzewającego nastolatka, w Menelaosa pragnącego zgłębić tajemnice miłości, aż wreszcie we wszechnarratora, homeryckiego śpiewaka zalewającego świat morzem fikcji. Fikcja to metafora życia, labirynt śmiechu zaś...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 65
- 49
- 16
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Ale przecież wszyscy zaczynają od tego samego miejsca; jak to się dzieje, że większość bez trudu posuwa się naprzód, podczas gdy niektórzy g...
RozwińWyjaśniam: nie wiemy, co nas prowadzi i trzyma przy życiu, wiemy tylko, że jesteśmy prowadzeni w wyjątkowo nędzny sposób i nieudolnie podtrz...
Rozwiń
Opinia
Czytałam ten zbiór mniej więcej równolegle z "Niesamowitą słowiańszczyzną" i to przy Janion odpoczywałam. Barth jest okrutnym intelektualistą, nie sposób go nie podziwiać nawet gdy traktuje czytelnika jak równego sobie. Na tym zresztą częściowo polega to, w co nas wciąga, oddzielania słów od opowiadanej historii, odzieranie narratora z odpowiedzialności za opowiadanie, zamienianie miejscami wszystkich protagonistów (bohaterów, narratora, czytelnika), ustanawianie czytelnika współwinnym powstawania znaczeń (gdy dawno temu czytałam Huberatha Gniazdo światów ten zabieg wydawał mi się nowoczesny, Gniazdo światów jest z 1999, te opowiadania z 1968, a Huberath nie igrał z językiem).
Ten zbiór opowiadań poprzedzają trzy (krótkie, zbyt krótkie ;) wstępy, w pierwszym Barth sumiennie i poważnie tłumaczy jak czytać jego opowiadania: jest tu jednostronicowy tekst "Glosalia" mający sens tylko przy czytaniu na głos; i to żaden prawdziwy, logiczny, oświeceniowy śliczny sens, tylko kolejny pstryczek uświadamiający nam niezależność języka; są teksty do czytania w wielogłosie, do słuchania, do patrzenia. W drugim wstępie, znowu Barth, już po pierwszym wydaniu Lunaparku, nie bez złośliwości, całkiem zresztą usprawiedliwionej (narrator "Podróży " nie jest rybą ;), wytyka błędy interpretacyjne i ponownie tłumaczy jak czytać niektóre teksty. Trzeci pochodzi od tłumaczki i znowu dostajemy trochę podpowiedzi (plus trochę zwierzeń o trudnościach przekładu).
Ale nie jest tak, że czytałam to dlatego że lubię wyzwania (nie że nie lubię, takie literackie całkiem lubię). Po pierwsze zmagania, które prowadzi w tym tomie Barth, są autentycznym, szczerym i cudownie konsekwentnym poszukiwaniem prawdy i choć moją prawdą nie jest metajęzyk (za głupia na to jestem), samo poszukiwanie jest zawsze interesującym tematem. Po drugie Barth genialnie opowiada (chyba nikogo kto czytał Bakunowy faktor nie trzeba nawracać na to stwierdzenie), a część tekstów ma stosunkowo tradycyjną strukturę. Po trzecie niejednokrotnie dochodzi tu do głosu jego nietuzinkowe poczucie humoru (ponownie: nikogo, kto czytał ... nie trzeba ...) - w bardzo trudnej Menelajadzie dialogi między Menelaosem a Heleną (załóżmy na chwilę, że wiemy kto rozmawia ;) są arcykomiczne, "Petycja" jest czystą groteską, "Podróż po nocnym niebie", między innymi, długim żartem.
Jest tu jeszcze posłowie w którym Lech Budrecki stwierdza że " Zagubiony w labiryncie śmiechu" to arcydzieło, i w sumie, właściwie, nie da się ukryć i zaprzeczyć, ani wycofać, nawet poprzez przyznanie do intelektualnych niedostatków, zasadniczo i szczerze mówiąc, bynajmniej nie zaprzeczając, zgadzam się.
(i nie, to nie jest próbka stylu Bartha, to tylko moje katharsis po lekturze)
Czytałam ten zbiór mniej więcej równolegle z "Niesamowitą słowiańszczyzną" i to przy Janion odpoczywałam. Barth jest okrutnym intelektualistą, nie sposób go nie podziwiać nawet gdy traktuje czytelnika jak równego sobie. Na tym zresztą częściowo polega to, w co nas wciąga, oddzielania słów od opowiadanej historii, odzieranie narratora z odpowiedzialności za opowiadanie,...
więcej Pokaż mimo to