rozwiń zwiń

Zagubiony w labiryncie śmiechu

Okładka książki Zagubiony w labiryncie śmiechu
John Barth Wydawnictwo: Przedświt Seria: Biblioteka Amerykańska literatura piękna
275 str. 4 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Amerykańska
Tytuł oryginału:
Lost in the Funhouse: Fiction for Print, Tape, Live Voice
Wydawnictwo:
Przedświt
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1979-06-28
Liczba stron:
275
Czas czytania
4 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
8385081240
Tłumacz:
Monika Adamczyk-Garbowska
Tagi:
opowiadanie nowela
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
520
346

Na półkach:

Czytałam ten zbiór mniej więcej równolegle z "Niesamowitą słowiańszczyzną" i to przy Janion odpoczywałam. Barth jest okrutnym intelektualistą, nie sposób go nie podziwiać nawet gdy traktuje czytelnika jak równego sobie. Na tym zresztą częściowo polega to, w co nas wciąga, oddzielania słów od opowiadanej historii, odzieranie narratora z odpowiedzialności za opowiadanie, zamienianie miejscami wszystkich protagonistów (bohaterów, narratora, czytelnika), ustanawianie czytelnika współwinnym powstawania znaczeń (gdy dawno temu czytałam Huberatha Gniazdo światów ten zabieg wydawał mi się nowoczesny, Gniazdo światów jest z 1999, te opowiadania z 1968, a Huberath nie igrał z językiem).

Ten zbiór opowiadań poprzedzają trzy (krótkie, zbyt krótkie ;) wstępy, w pierwszym Barth sumiennie i poważnie tłumaczy jak czytać jego opowiadania: jest tu jednostronicowy tekst "Glosalia" mający sens tylko przy czytaniu na głos; i to żaden prawdziwy, logiczny, oświeceniowy śliczny sens, tylko kolejny pstryczek uświadamiający nam niezależność języka; są teksty do czytania w wielogłosie, do słuchania, do patrzenia. W drugim wstępie, znowu Barth, już po pierwszym wydaniu Lunaparku, nie bez złośliwości, całkiem zresztą usprawiedliwionej (narrator "Podróży " nie jest rybą ;), wytyka błędy interpretacyjne i ponownie tłumaczy jak czytać niektóre teksty. Trzeci pochodzi od tłumaczki i znowu dostajemy trochę podpowiedzi (plus trochę zwierzeń o trudnościach przekładu).

Ale nie jest tak, że czytałam to dlatego że lubię wyzwania (nie że nie lubię, takie literackie całkiem lubię). Po pierwsze zmagania, które prowadzi w tym tomie Barth, są autentycznym, szczerym i cudownie konsekwentnym poszukiwaniem prawdy i choć moją prawdą nie jest metajęzyk (za głupia na to jestem), samo poszukiwanie jest zawsze interesującym tematem. Po drugie Barth genialnie opowiada (chyba nikogo kto czytał Bakunowy faktor nie trzeba nawracać na to stwierdzenie), a część tekstów ma stosunkowo tradycyjną strukturę. Po trzecie niejednokrotnie dochodzi tu do głosu jego nietuzinkowe poczucie humoru (ponownie: nikogo, kto czytał ... nie trzeba ...) - w bardzo trudnej Menelajadzie dialogi między Menelaosem a Heleną (załóżmy na chwilę, że wiemy kto rozmawia ;) są arcykomiczne, "Petycja" jest czystą groteską, "Podróż po nocnym niebie", między innymi, długim żartem.
Jest tu jeszcze posłowie w którym Lech Budrecki stwierdza że " Zagubiony w labiryncie śmiechu" to arcydzieło, i w sumie, właściwie, nie da się ukryć i zaprzeczyć, ani wycofać, nawet poprzez przyznanie do intelektualnych niedostatków, zasadniczo i szczerze mówiąc, bynajmniej nie zaprzeczając, zgadzam się.
(i nie, to nie jest próbka stylu Bartha, to tylko moje katharsis po lekturze)

Czytałam ten zbiór mniej więcej równolegle z "Niesamowitą słowiańszczyzną" i to przy Janion odpoczywałam. Barth jest okrutnym intelektualistą, nie sposób go nie podziwiać nawet gdy traktuje czytelnika jak równego sobie. Na tym zresztą częściowo polega to, w co nas wciąga, oddzielania słów od opowiadanej historii, odzieranie narratora z odpowiedzialności za opowiadanie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    65
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    16
  • Literatura amerykańska
    4
  • Literatura piękna
    1
  • Ulubione
    1
  • Literatura piękna: polska i obca
    1
  • USA +
    1
  • Wishlist
    1
  • 52 książki 2023
    1

Cytaty

Więcej
John Barth Zagubiony w labiryncie śmiechu Zobacz więcej
John Barth Zagubiony w labiryncie śmiechu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także