"Imiona spotykają imiona, nazwiska przedstawiają się nazwiskom, losy oplatają losy. Pożądania obejmują pośladki. Marzenia toną w uśmiechach. W pudłach samochodów człekokształtne stwory przytulają uszy do elektronicznych aparacików, komórka stała się już przysadką mowy".

Dwanaście opowiadań, dwanaście różnych rzek, odgałęzień, których z pozoru nie łączy nic wspólnego. Z pozoru.
Gdy tak staniemy na brzegu i zagłębimy się w toń tych opowiadań, zobaczymy w każdym z nich zdecydowaną polskość, polskość życia, które ma słodko-gorzki smak, chociaż jednak bardziej ten gorzki, do czego nie chcemy się przyznać.
Szumią, płyną, zbierają po drodze wszystkie śmieci i cały muł z dna człowieczeństwa, czasem zatrzymają się na moment na jakiejś przeszkodzie.
W końcu, w ostatnim opowiadaniu, łączą się w jeden ocean ludzkich problemów, jakże różnych, jakże podobnych.

"Imiona spotykają imiona, nazwiska przedstawiają się nazwiskom, losy oplatają losy. Pożądania obejmują pośladki. Marzenia toną w uśmiechach. W pudłach samochodów człekokształtne stwory przytulają uszy do elektronicznych aparacików, komórka stała się już przysadką mowy".

Dwanaście opowiadań, dwanaście różnych rzek, odgałęzień, których z pozoru nie łączy nic wspólnego. Z...

Przepięknie plecione historie, jedna z tych książek, na które trafia się przypadkiem, a potem ma się w głowie przez długi, długi czas. Polecam gorąco.

Przepięknie plecione historie, jedna z tych książek, na które trafia się przypadkiem, a potem ma się w głowie przez długi, długi czas. Polecam gorąco.