Publikacja stanowi rozszerzoną wersję pracy magisterskiej studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Stała się przedmiotem wielu waśni i nagonki na młodego absolwenta prestiżowej, jak się wydawało, uczelni z tradycjami.

Kampanię nienawiści przeciw Pawłowi Zyzakowi rozpętały media tzw. głównego nurtu. Jego oponentom, a jakże!- w sukurs przyszła ''Gazeta Wyborcza", ślepo broniąc głównego bohatera książki, zdając się nie dostrzegać oczywistych faktów. Autorytety dziennikarzy z Czerskiej przystąpiły do ataku, a i sam ówczesny premier Donald Tusk też z wielką wprawą kąsał Zyzaka. Nagle okazało się, że wszyscy są specjalistami od metodologii i archiwów. Taki potencjał nie mógł zostać zmarnowany!

Byłemu prezydentowi przybyło nowych stronników, którzy wcześniej wypowiadali się o nim w pogardliwy sposób, jak np. Adami Michnik, nazywając go dyktatorem. Chodzi o artykuł, bodajże z 1990 roku pt. ''Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę".

Człowiek solidnie oberwał, szczególnie ze strony lewicowo- liberalnej.

Historyk analizuje dzieciństwo, działalność przywódcy ,,Solidarności". Dużo faktów, wydarzeń, postaci.

Co skrywała teczka Tymińskiego? Czy były prezydent jest rzeczywistym autorem swoich książek?

Publikacja stanowi rozszerzoną wersję pracy magisterskiej studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Stała się przedmiotem wielu waśni i nagonki na młodego absolwenta prestiżowej, jak się wydawało, uczelni z tradycjami.

Kampanię nienawiści przeciw Pawłowi Zyzakowi rozpętały media tzw. głównego nurtu. Jego oponentom, a jakże!- w sukurs przyszła ''Gazeta...

Swego czasu najgorętsza i najbardziej skandaliczna praca magisterska w Polsce. Sam "Król Europy" przez ową książkę chciał kontrolować Uj-ot, a poseł Niesiołowski nawoływał do usunięcia z uczelni promotora Pawła Zyzaka.
Po takiej rekomendacji musiałem kupić ten produkt. Zastanawiało mnie co ona zawiera, że elity Imperium Lechickiego rzuciły się na biednego mgr. historii.
Niestety - nie znalazłem tam nic takiego, żeby premier kraju 40 milionowego musiał interweniować a telewizję robiły gówno burzę przez tydzień lub więcej.
Jest to pozycja bardzo dobra, czytało mi się bez większych problemów. Choć momentami miałem problem, że zrozumieniem niektórych wypowiedzi byłego prezydenta. Wynikało to pewnie ze specyficznej nowomowy czasu Komuny lub specyficznego ezopowego języka potomka rodu Cesarzy Rzymskich lub po prostu za mało czytam. Polecam tą pozycję, szczególnie rozdział "Dzieciństwo i młodość Lecha Wałęsy" - (choć większość informacji tu podanych są to źródła ustne). Choć każdy znajdzie tu coś dla siebie, jeżeli interesuje się polityką lub historią 20 wieku, choć i socjolodzy, psycholodzy znajdą tu coś dla siebie. Autor stara się być obiektywny choć do końca mu ten zamysł się nie udał, widać że bliżej mu do przeciwników niż zwolenników TW Bolka.

A na marginesie jakby wszystkie magisterki z humanistyki wychodziły co najmniej na takim poziomie co praca Zyzaka, to na pewno w rankingu Szanghajskim bylibyśmy wyżej niż 300 setne miejsce.

Swego czasu najgorętsza i najbardziej skandaliczna praca magisterska w Polsce. Sam "Król Europy" przez ową książkę chciał kontrolować Uj-ot, a poseł Niesiołowski nawoływał do usunięcia z uczelni promotora Pawła Zyzaka.
Po takiej rekomendacji musiałem kupić ten produkt. Zastanawiało mnie co ona zawiera, że elity Imperium Lechickiego rzuciły się na biednego mgr....

Miał rację Rokita mówiąc, że za taką pracę magisterską należy się nagroda, wyróżnienie. A co do treści.. Zyzak jest zdecydowanie negatywnie nastawiony do LW i to odbija się na jakości przekazu. Brak chłodnego dystansu, tak widocznego u Cenckiewicza i Gontarczyka. Mimo wszystko warto przeczytać.

Miał rację Rokita mówiąc, że za taką pracę magisterską należy się nagroda, wyróżnienie. A co do treści.. Zyzak jest zdecydowanie negatywnie nastawiony do LW i to odbija się na jakości przekazu. Brak chłodnego dystansu, tak widocznego u Cenckiewicza i Gontarczyka. Mimo wszystko warto przeczytać.

Książka trudna, i to nie tylko ze względu na mnogość i obszerność przypisów. Historia, która przez ludzi była idealizowana i wybielana, w rzeczywistości była sterowana przez taje służby. Tak zdobywaliśmy WOLNOŚĆ pod kontrolą tajnych służb. Porażające są informacje o infiltracji środowisk solidarnościowych przez SB.
Warto poukładać sobie najnowszą historię Polski przy pomocy tej książki. Polecam

Książka trudna, i to nie tylko ze względu na mnogość i obszerność przypisów. Historia, która przez ludzi była idealizowana i wybielana, w rzeczywistości była sterowana przez taje służby. Tak zdobywaliśmy WOLNOŚĆ pod kontrolą tajnych służb. Porażające są informacje o infiltracji środowisk solidarnościowych przez SB.
Warto poukładać sobie najnowszą historię Polski przy pomocy...

Miałem opory przed przeczytaniem tej książki. Ale wcześniej trafiła mi do ręki "Tajemnica Wilczego Jaru" Pawła Zyzaka i bardzo spodobał mi się jego styl pisania, podejście do wyszukiwania faktów i warsztatu.

Po jej przeczytaniu już śmiało wziąłem się za Wałęse, który jaki jest każdy widzi, ale najważniejsza jest rzetelna wiedza i fakty. Na jej podstawie mogłem wyrobić swoje zdanie.
Jest to najobszerniejsza książka o Lechu, szkoda tylko że do 1988 roku.
Temat wciągnął mnie na tyle że przeczytałem inne:

"Sprawa Lecha Wałęsy" S. Cenckiewicz
"Wywiad z władzą" Oriana Fallaci
"Za, a nawet przeciw. Zagadka Lecha Wałęsy" P. Semka

Miałem opory przed przeczytaniem tej książki. Ale wcześniej trafiła mi do ręki "Tajemnica Wilczego Jaru" Pawła Zyzaka i bardzo spodobał mi się jego styl pisania, podejście do wyszukiwania faktów i warsztatu.

Po jej przeczytaniu już śmiało wziąłem się za Wałęse, który jaki jest każdy widzi, ale najważniejsza jest rzetelna wiedza i fakty. Na jej podstawie mogłem wyrobić...

Ciekawe lecz trudne w odbiorze, nie jest to beletrystyka.

Ciekawe lecz trudne w odbiorze, nie jest to beletrystyka.

Gówniarz Zyzak napisła niezwykłą książkę! Czyta się to jak dobra powieść. Wprost nie mozna sie oderwać. Czy to stuprocentowa prawda? Nie wiem.

Gówniarz Zyzak napisła niezwykłą książkę! Czyta się to jak dobra powieść. Wprost nie mozna sie oderwać. Czy to stuprocentowa prawda? Nie wiem.

Nie ma co ukrywać , że Zyzak to taki bardziej lekkostrawny Cenckiewicz - inspiracja starszym kolegą jest łatwo dostrzegalna. Czy jest to minus? Zależy dla kogo: dla historyków pewnie tak, ponieważ nie jest tak przesadnie skrupulatny jak prekursor odkłamywania mitu o elektryku z Gdańska. Dla normalnych ludzi, którzy chcą przeczytać prawdziwą biografię Wałęsy i opcjonalnie zajrzeć sobie do przypisów - nie. Także jeżeli bierzesz się za książkę o byłym prezydencie i nie chcesz czuć się jak średniowieczny filozof studiujący w pocie czoła klasyków w grece, to Zyzak będzie jak najbardziej odpowiedni.

Nie ma co ukrywać , że Zyzak to taki bardziej lekkostrawny Cenckiewicz - inspiracja starszym kolegą jest łatwo dostrzegalna. Czy jest to minus? Zależy dla kogo: dla historyków pewnie tak, ponieważ nie jest tak przesadnie skrupulatny jak prekursor odkłamywania mitu o elektryku z Gdańska. Dla normalnych ludzi, którzy chcą przeczytać prawdziwą biografię Wałęsy i opcjonalnie...

Kaliber książki jest naprawdę ciężki, wymaga ona ciągłego skupienia, bo wątków w niej co niemiara i łatwo się pogubić (fakty, ludzie),tym bardziej, że, mimo układu chronologicznego, w ramach rozdziałów zdarzają się "wycieczki" zarówno w przeszłość, jak i przyszłość (nie jest to oczywiście zarzut). Niewątpliwie najciekawsze momenty tego monumentalnego (ponad 600 stron) opracowania to dzieciństwo Lecha Wałęsy i czasy stanu wojennego. Niezwykle frapująca wydaje się dość szczegółowo przytaczana nagrana "rozmowa z bratem" w Arłamowie. Nie mniej interesujące są kwestie współpracy z SB, "legendarny" rzekomy skok przez bramę/płot/mur stoczni, zawartość słynnej teczki Tymińskiego czy wydane pod własnym nazwiskiem książki, pisane przez... zgoła inne osoby. Autor wykonał naprawdę mrówczą pracę zestawiając masę (często sprzeczych ze sobą) wypowiedzi Wałęsy i powołując się na setki dokumentów i publikacji. Jaki zatem obraz wyłania się z lektury tej biografii? Konkluzja jest prosta: cesarz jest nagi...

Kaliber książki jest naprawdę ciężki, wymaga ona ciągłego skupienia, bo wątków w niej co niemiara i łatwo się pogubić (fakty, ludzie),tym bardziej, że, mimo układu chronologicznego, w ramach rozdziałów zdarzają się "wycieczki" zarówno w przeszłość, jak i przyszłość (nie jest to oczywiście zarzut). Niewątpliwie najciekawsze momenty tego monumentalnego (ponad 600 stron)...