Od dawna chciałam przeczytać opowieści o Sherlocku Holmesie, ale dopiero genialny serial na BBC sprawił, że wybrałam się do biblioteki i zabrałam to opasłe tomiszcze do domu i trochę z nim pobyłam :)

Rozwiązywanie morderstw, przestępstw, dziwnych i zwariowanych historii, klimat wiktoriańskiego Londynu, Sherlock i dr Watson to istny raj dla wielbicieli kryminałów.
Postacią która mnie trochę zawiodła był Watson, był taki bez charyzmy, zupełnie bez żadnego słowa sprzeciwu spełniał każdą zachciankę Sherlocka. Jednak Sherlock był po prostu genialny, świetnie wykreowana postać, ponadczasowa. Trudno zapomnieć jego bardzo specyficzny charakter i styl oraz jego genialne metody dedukcyjne.
Jest to genialna klasyka gatunku i bardzo żałuję, że dopiero teraz ją przeczytałam.
Każda opowieść jest niepowtarzalna, każda jest wyjątkowa, wciągająca i klimatyczna. Niektóre zagadki były naprawdę trudne i skomplikowane, ciężko było domyślić się rozwiązania. Inne były łatwiejsze, wystarczyła jedna wskazówka, a rozwiązanie autor nam podaje jak na tacy.

Jedne z najlepszych były Przygody Sherlocka Holmesa, każda historia szokująca i wspaniała. Jedna z historii pokazała, że nawet Sherlock Holmes może zostać wykorzystany przez kobietę. Pięć pestek pomarańczy była jedną z pozoru zabawnych i dziwnych historii, by stać się bardzo wstrząsającą i przerażającą.
Dzienniki były równie uzależniająco wciągające, bardzo przypadły mi do gustu historie z Microftem, bratem Sherlocka, ale największym, ogromnym plusem było starcie Sherlocka z jego największym wrogiem – profesorem Moriartym.
Powrót Sherlocka Holmesa zaczyna się wyjaśnieniem jak Sherlock uniknął śmierci, reakcja Watsona na pojawienie się Sherlocka powaliła mnie na kolana! Kompletna abstrakcja, jak dla mnie. Poza tym jest to świetna kontynuacja Dzienników.
Znak czterech to historia o przyszłej pani Watson dotycząca przysyłanych jej tajemniczych pereł. Sprawa mocno się komplikuje, gdy zostaje zamordowany mężczyzna w zamkniętym pokoju. Świetna, dynamiczna opowieść jednak fabuła nie jest tutaj na pierwszym miejscu, a przyjaźń Sherlocka i Watsona.
Studium w szkarłacie opowiada o tym, jak zemsta może zniszczyć całe życie człowieka. Dużym plusem jest opowieść głównego bohatera.
Pies Baskervillów – ta historia od początku mnie wciągnęła i zaintrygowała. To niesamowita historia o tajemniczej klątwie na rodzinę Baskervillów. Mocno szokujące zakończenie zagadki, na które dość długo trzeba było czekać, bo historia jest dość rozwleczona w czasie.
Dolina strachu to z pewnością najciekawsza, najbardziej wciągająca i szokująca opowieść w tej książce. Trzyma w napięciu do samego końca, autor naprawdę genialnie zaplanował sobie tą na pozór prostą fabułę. Główna postać o człowiek o wielu twarzach, świetny zwrot akcji i jak dla mnie ogromny element zaskoczenia.
Księga przypadków zawiera spis dość dziwnych i ciekawych historii, których zagadki są na pierwszy rzut oka niewiarygodnie skomplikowane i trudne, ale jak nam udowodnił Sherlock, w praktyce najprostsze do rozwiązania. Szczególnie zaciekawiła mnie historia o wampirzycy z hrabstwa Sussex.
Ostatni ukłon natomiast zawiera osiem historii, wyjątkowych, ciekawych i równie wciągających co Przygody.

Czuję jednak niedosyt. Nie takiego zakończenia serii się spodziewałam.
I do końca miałam nadzieję, że pojawi się jeszcze profesor Moriarty, ale niestety nie pojawił się.

W ogólnym rozrachunku najbardziej podobały mi się te dłuższe historie jak Dolina Strachu, Znak Czterech oraz Studium w Szkarłacie, a z tych krótkich najlepsze moim zdaniem były Przygody Sherlocka Holmesa oraz Dzienniki i Ostatni Ukłon.

Dużym plusem jest, że historii nie trzeba czytać ciągiem, bo każda jest rozłożona w innym okresie współpracy Sherlocka i Watsona.
Polecam czytanie między kolejnymi częściami innych książek, rozłożenie trochę w czasie tej książki, bo przy czytaniu od deski do deski bez przerw trochę rzuca się w oczy powielanie schematów w różnych historiach i staje się to po prostu zbyt męczące i przewidywalne.
Sporo czasu zajęło mi przeczytanie tego opasłego tomu, ale to chyba przez wydanie. Mam nawyk noszenia ze sobą wszędzie czytanych książek, a tej niestety nie mogłam. 1119 stron w formacie A4 mimo, że pięknie wydane, jako torebkowa lektura się nie nadaje.
Polecam naprawdę gorąco i żałuję, że to już koniec mojej przygody z Sherlockiem.

Od dawna chciałam przeczytać opowieści o Sherlocku Holmesie, ale dopiero genialny serial na BBC sprawił, że wybrałam się do biblioteki i zabrałam to opasłe tomiszcze do domu i trochę z nim pobyłam :)

Rozwiązywanie morderstw, przestępstw, dziwnych i zwariowanych historii, klimat wiktoriańskiego Londynu, Sherlock i dr Watson to istny raj dla wielbicieli kryminałów.
Postacią...