rozwińzwiń

Czarne dziury: koniec wszechświata?

Okładka książki Czarne dziury: koniec wszechświata? John Gerald Taylor
Okładka książki Czarne dziury: koniec wszechświata?
John Gerald Taylor Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej astronomia, astrofizyka
210 str. 3 godz. 30 min.
Kategoria:
astronomia, astrofizyka
Seria:
Biblioteka Myśli Współczesnej
Tytuł oryginału:
Black holes: the end of the universe?
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1985-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1985-01-01
Liczba stron:
210
Czas czytania
3 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
8306011112
Tłumacz:
Marek Kalinowski, Jarosław Piesiak
Tagi:
astronomia kosmos gwiazdy
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
674
258

Na półkach: ,

Jak na dzisiejsze czasy i stan wiedzy ta książka trąca już myszką. Przedstawia nieaktualne lub zdeformowane hipotezy naukowe w sposób na dzisiaj już nieco nużący. Sięgnąłem po tę książkę głównie dlatego, że tematyka czarnych dziur występujących we Wszechświecie jest niezwykle tajemnicza, a swoją zagadkowością i potęgą oddziaływania pobudza moją wyobraźnię. Na co dzień staram się być człowiekiem racjonalnym i sceptycznie podchodzę do większości informacji czy nowinek. Jednak świadomość, że istnieją w wielkim Uniwersum gigantyczne siły, które być może umożliwiają podróże w czasie lub przejście do innych wymiarów bardzo mnie ekscytuje. Współczesna astronomia co rusz odkrywa nowe tego typu „obiekty”. Są przypuszczenia, że w centrum naszej galaktyki istnieje gigantycznych rozmiarów (być może o masie 4 milionów słońc) czarna dziura, która oddziaływuje na całą Drogę Mleczną. To, co dzisiaj przyjmuje się jako pewnik to teza, że czarne dziury są wielkim skupieniem materii na małej przestrzeni, której grawitacja jest tak silna, że pochłania całe światło. Granicą czarnej dziury jest tzw. horyzont zdarzeń, po przekroczeniu którego nie ma już powrotu. Przyznam się, że bardzo mi jest trudno w pełni pojąć to, co spekuluje na ten temat współczesna nauka. Wszystko to, co wpadnie do czarnej dziury nie może się już z niej wydostać. Ponieważ wszystkie drogi czasoprzestrzeni są tak zakrzywione, że zawsze prowadzą do środka czarnej dziury. Obrazowo można to przedstawić próbą marynarza wypłynięcia statkiem na „koniec świata”, lecz po długiej podróży będzie on opływał coraz to nowe morza i oceany naszego globu, aby wreszcie powrócić do tego samego punktu. Gorzej idzie mi ze zrozumieniem teorii o spowolnieniu czasu w horyzoncie zdarzeń, gdzie na samej jego granicy upływ czasu nie istnieje. Ale dlaczego i jak nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Czarne dziury najprawdopodobniej rodzą się z umierających gwiazd, gdy z powodu wypalonego wodoru zapadają się do swojego centrum tzw. zapadnięcie grawitacyjne.
Temat jest fascynujący, ale niezwykle trudny do pojęcia przez człowieka żyjącego tu i teraz, borykającego się z problemami małymi i dużymi wynikającymi z codzienności. Trzeba naprawdę pozwolić swojemu umysłowi na wielkie abstrakcyjne wakacje, a i tak nie wiadomo dokąd taka wycieczka rozumowa prowadzi. Mam dość irytujące mnie przeświadczenie, że i naukowcy sami nie wiedzą jak to naprawdę jest z tą sprawą. Przerabiamy od 30-40 lat kolejne teoretyczne hipotezy lub oderwane od badań empirycznych matematyczne wyliczenia. Należy pamiętać, że tematyka czarnych dziur obejmuje zagadnienia, których nie można zmierzyć ani zważyć czy poddać jakimś testom. To jest cały czas czysta abstrakcja, wspomagająca się co najwyżej okruchami danych dostarczanych z ułomnych przecież ludzkich obserwacji Wszechświata.

Jak na dzisiejsze czasy i stan wiedzy ta książka trąca już myszką. Przedstawia nieaktualne lub zdeformowane hipotezy naukowe w sposób na dzisiaj już nieco nużący. Sięgnąłem po tę książkę głównie dlatego, że tematyka czarnych dziur występujących we Wszechświecie jest niezwykle tajemnicza, a swoją zagadkowością i potęgą oddziaływania pobudza moją wyobraźnię. Na co dzień...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
47

Na półkach: ,

Ta książka jest aż do bólu popularna. Podejmuje sensacyjny temat czarnych dziur – potem spopularyzowany jeszcze mocniej przez Hawkinga. Nie brakuje w niej sensacyjnych, wręcz skandalizujących hipotez o kontakcie z obcymi cywilizacjami w starożytności, niezasłużenie nobilitując Dänikena i podobnych autorów z marginesu nauki. Nie brakuje też spekulacji rodem z science-fiction – jak możliwość pozyskiwania energii z czarnych dziur. Można powiedzieć, że John Taylor był Michio Kaku swoich czasów.

Pierwsze rozdziały to wykład XVIII-wiecznej, naiwnej wizji dziejów – grecki cud (oczywiście znikąd),przemilczanie jego ciemniejszych stron, potem zniszczenie go przez średniowieczne chrześcijaństwo (co jest absurdem),a wreszcie nagłe odrodzenie znikąd w XVI w., które w dodatku autor skupia wokół jednej osoby. Wreszcie pisze o antynaukowych postawach w II połowie XX wieku – np. niezdrowej fascynacji zjawiskami paranormalnymi, fundamentalizmie religijnym w USA, itp. Dobrze, że o tym ostrzega – jak Paul Davies na początku „Boga i nowej fizyki” – ale nie argumentuje swojej śmiałej opinii, że „odwrót od nauki” to zjawisko coraz częstsze.

Brakuje przypisów, rzetelności w podawaniu informacji historycznych i przykładów na ogólniki jak „udowodniono”, „niezliczone eksperymenty” itd. – autorzy książek naukowych, nie tylko popularnych, za często każą sobie wierzyć na słowo. Muszę też powiedzieć, że to prawdopodobnie jedna z najgorzej wydanych książek, jakie czytałem w ostatnich latach. Grzbiet jest zapisany w dobrą stronę (z góry na dół),a tył okładki zagospodarowany, ale na tym kończą się plusy.

Spis treści jest na końcu, nie ma indeksów, nagłówków stron z tytułem i rozdziałem, a sam tekst roi się od sierotek (nawet jednoliterowych),wdów, szewców, bękartów i korytarzy. Pierwsze akapity są niepotrzebnie wcinane i zamiast półpauzy używa się pauzy – ale to częste w starszych polskich wydaniach. Mam nadzieję, że inna twórczość zlikwidowanego niedawno PIW-u była dużo lepsza.

Książki nie polecę laikom, bo – tak jak „Bóg i nowa fizyka” P. Daviesa – może doprowadzić do mnóstwa nieporozumień i namieszać w głowach. Polecę ją bardziej doświadczonym czytelnikom fizyki popularnej – którzy będą krytyczni i czujni na liczne błędy. To ciekawe spojrzeć na to, jak popularyzowano fizykę 40 lat temu, przed przełomową „Krótką historią czasu” Hawkinga. Można zobaczyć, że wtedy poważnie traktowano doniesienia Josepha Webera o zaobserwowaniu fal grawitacyjnych. (Obecnie uważa się za mało prawdopodobne, żeby Weber faktycznie je zaobserwował, ale same fale potwierdzono bezpośrednio w lutym tego roku).

Mimo wszystko książka miała potencjał. Szkoda, że autor nie żyje od czterech lat, bo mógłby z niej zrobić kawałek dobrej popularyzacji.

Ta książka jest aż do bólu popularna. Podejmuje sensacyjny temat czarnych dziur – potem spopularyzowany jeszcze mocniej przez Hawkinga. Nie brakuje w niej sensacyjnych, wręcz skandalizujących hipotez o kontakcie z obcymi cywilizacjami w starożytności, niezasłużenie nobilitując Dänikena i podobnych autorów z marginesu nauki. Nie brakuje też spekulacji rodem z science-fiction...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
435

Na półkach: ,

wrzechświat mnie zassał.
lektura naukowa kosmiczna oczyszcza organizm.
przypomina ze jest cos wiecej niz ziemski grajdołek.
kompletnie nie przeszkadzało mi ze ogromnej wiekszosci nie zrozumiałem.
poćwiczyłem troche wyobraźnie.

jezyk i treść jest dosyc przyswajalny, zdarzało sie że rozpalał emocje.
najbardziej rozwala mnie ze wydana juz ponad 30 lat temu.
chcialbym dopasc w swoje rece kontynuacje jak dalego posunely sie badania w tym czasie.

sheldonowa tematyka. ha

wrzechświat mnie zassał.
lektura naukowa kosmiczna oczyszcza organizm.
przypomina ze jest cos wiecej niz ziemski grajdołek.
kompletnie nie przeszkadzało mi ze ogromnej wiekszosci nie zrozumiałem.
poćwiczyłem troche wyobraźnie.

jezyk i treść jest dosyc przyswajalny, zdarzało sie że rozpalał emocje.
najbardziej rozwala mnie ze wydana juz ponad 30 lat temu.
chcialbym dopasc w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
155
70

Na półkach: ,

Książka trochę stara, trochę nieaktualna i trochę nużąca. Niby popularnonaukowa, a ciężka i niezachęcająca do pogłębiania tematu.

Książka trochę stara, trochę nieaktualna i trochę nużąca. Niby popularnonaukowa, a ciężka i niezachęcająca do pogłębiania tematu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Chcę przeczytać
    30
  • Posiadam
    24
  • Teraz czytam
    2
  • Nauka
    1
  • Popularnonaukowe
    1
  • 'Posiadam
    1
  • Popularnonaukowa
    1
  • Audio
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne dziury: koniec wszechświata?


Podobne książki

Przeczytaj także