Wyjątkowa książka, w której buddysta znajdzie znajome zen w dzikiej, punkowo-potwornej scenerii, a punk — znajome klimaty z duchowym podkładem.
Poza tym są jeszcze dźwięki ostrego, hardcore’owego grania, potwory grasujące wśród makiet wytwórni filmowej i medytacja.
Fajna książka. Zero mentorstwa i pięknych słówek, ale za to wiele cennych myśli. Widać dystans autora do samego siebie. Trudne tematy podane w nietypowy, "rockowy" sposób.
Trwa wyszukiwanie najtańszych ofert.

Moja Biblioteczka
Jeżeli chcesz dodać książkę do biblioteczki, wybierz półkę, oceń lub napisz opinię.
Opinie czytelników
O książce:
Lizbończyk
Za mało Lizbony za dużo rozterek trochę w stylu noir i wyszedł ni to kryminał, ni to biadolenie, a mogło być tak pięknie. Dodatkowa gwiazdka za społec...