Obwarowani regułami niczym klauzurowi mnisi, nieczuli na żadne dżwięki zdroworozsądkowego myślenia próbujące przebić skorupkę nicości. Pracujemy, a może lepiej nazwać to tyraniem dla poprawy bytu rodziny, zapominając, że najważniejsze "zawsze nam umyka". Rodziny i bliscy ,znajomi i przyjaciele. Wszystko to tracimy i rzadko zdarza się nam "podarunek czasu", którego tak naprawdę nie mamy, jest bezcenny. Najbogatsi ludzie na Ziemi są "bogaci w czas", który nie traci na znaczeniu. Przeciwnie "mamy" tyle, aż tyle życia, żeby pojąć, iż nie możemy dopuścić, aby ten czas i to co robimy dla innych ludzi było zaprzepaszczone. Żyjemy tu i teraz. Potem nie będzie na to "czasu", bo i nas nie będzie. Czas zaś odmierzy swoją miarkę. Czy tego chcemy czy też nie. Wypatrujmy "przyjaciół, którzy ofiarowują nam czas" swój czas, który jak mało które dobro na tym świecie nie można mieć na własność, ale można się nim dzielić i tu tkwi jest jego piękno. Polecam tę książkę tym, którym nie jest mało nie istotny czas dla ludzi, na których im zależy.

Obwarowani regułami niczym klauzurowi mnisi, nieczuli na żadne dżwięki zdroworozsądkowego myślenia próbujące przebić skorupkę nicości. Pracujemy, a może lepiej nazwać to tyraniem dla poprawy bytu rodziny, zapominając, że najważniejsze "zawsze nam umyka". Rodziny i bliscy ,znajomi i przyjaciele. Wszystko to tracimy i rzadko zdarza się nam "podarunek czasu", którego tak...