Samotny Żeglarz

Okładka książki Samotny Żeglarz Krzysztof Baranowski (żeglarz)
Okładka książki Samotny Żeglarz
Krzysztof Baranowski (żeglarz) Wydawnictwo: Wydawnictwo IPS biografia, autobiografia, pamiętnik
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IPS
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
8390405806
Tagi:
żeglarstwo biografia samotność żagle morze żeglarz
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
836
554

Na półkach: , ,

Już pierwsze strony książki Baranowskiego pt. Samotny żeglarz wskazują, że będzie osobiście. I faktycznie. We wstępie dowiadujemy się, że autor na lądzie zostawił kilka zawikłanych spraw. Między innymi zawieszoną historię miłosną z panią Basią. Zaraz, zaraz… Jaką Panią Basią? Kim jest tajemniczą Barbara? Później jednak z książki wynika, że imię, zapewne na potrzeby książki, zostało zmienione. Postać pod nim ukryta, to Bogumiła Wander, a książka jest właściwie hołdem dla relacji, która różnymi kolejami rozwijała się przez czternaście lat…

W czasie tych kilkunastu lat Krzysztof Baranowski zorganizował osiem rejsów, w których po zsumowaniu kilka razy okrążył świat. Wybudował też dwa jachty, co było przedsięwzięciem niesamowitym i właściwie niemożliwym, jak na tamte czasy i okoliczności (lata 80/90). Nie potrafię sobie nawet wyobrazić siły jego marzeń, która pchała go do przodu pomimo tych wszystkich przeciwności, o których w tej książce pisze. A w tle, jakby mimochodem, poznajemy wrażliwą stronę żeglarza – jego samotność i tęsknotę.

Baranowski nie obnosi się jednak ze swoimi uczuciami. Pisze o nich od czasu do czasu, ale w takich momentach, że to właśnie te krótkie fragmenty nadają tempo całej książce. Tęsknota za niemożliwym w tamtym czasie uczuciem do kobiety najwidoczniej pcha go do przodu, do działania, a że jego drugą miłością są morza i oceany, spokój znajduje tylko podczas rejsów.

Książka Samotny żeglarz zawiera ułożone chronologicznie teksty o kolejnych przedsięwzięciach w które angażował się Baranowski. Najpierw dowiadujemy się, co się stało z Polonezem, czyli jachtem na którym odbył swoją pierwszą samotną podróż dookoła świata. Później opisuje kręcenie filmu o polowaniu na wieloryby, a potem zaczyna się jego wielki projekt Szkoły pod żaglami.

Ile kapitan nawalczył się o organizację rejsu z młodzieżą, to tylko jego. Baranowski opisuje kolejne perypetie związane z pomysłem, żeby zabrać na pokład żaglowca grupę nastolatków i ruszyć z nimi w długi rejs. Miał tak wielu przeciwników i tak niewielu sprzymierzeńców, że jestem pod ogromnym wrażeniem, że to się w ogóle udało. Baranowski to człowiek składający się chyba z samego uporu, a zawziętość jest wbudowana w jego pory na skórze.

Jak zwykle w jego książkach, także i tu znajdziemy mnóstwo smaczków z PRL. Dowiadujemy się, że po powrocie z regat do Newport (tu mój tekst o książce na ten temat) zmienił się klimat w Polsce i jego wyprawy żeglarskie zostały uznane za “zdegenerowany symptom schyłkowego imperializmu” i sugerowano mu zmianę stylu życia. W przeciwnym wypadku jego kariera stanie w miejscu. Jak można się spodziewać, wcale się nie ugiął.

Pogoria

Najpierw zbudował Pogorię. Z tym żaglowcem wiązał się skandal, ponieważ został wybudowany za pieniądze telewizji, której w tamtych czasach prezesem był Szczepański. Szczepański poszedł siedzieć za defraudacje i wszelkie zło jakie kojarzyło się z wierchuszką w czasach “Solidarności”. A o Pogorii krążyły legendy, że ma złote klamki, harem z Mulatkami oraz stajnię dla konia. Tu można przeczytać o tej historii więcej. Oraz tutaj, ale niestety ten artykuł jest za paywallem.

Pogoria miała być żaglowcem przeznaczonym do szkolenia młodzieży. Co ciekawe, z książki Baranowskiego trochę wynika, jakby pomysł ze Szkołą pod żaglami był jego. Nie pisze o tym wprost, ale też nie pisze, że ta idea miała wielu ojców. Jego był na pewno pomysł, żeby tę młodzież wsadzić na żaglowiec taki, jaki chciał Baranowski, czyli z rejami (poziomymi belkami, na których zawieszone były żagle, umieszczonymi na masztach). Pomysł ten miał wielu przeciwników bo niebezpieczne itd, ale Baranowskiemu udało się zdobyć fundusze właśnie z telewizji, w której wtedy pracował i jakoś wyszło na jego.

Wydawałoby się, że tylko gdzieś w tle Baranowski opowiada o jego żywym romansie z Basią vel. Bogumiłą Wander, ale czujny czytelnik zauważy, że jest inaczej. To te emocje go wtedy napędzały. W pewnym momencie nawet pisze, że to, że miał za mało czasu na „porządne” spotkanie z nią, to była „porażka większa, niż przegranie wyścigu”.

Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach

Od połowy książki jednak rozterek sercowych robi się trochę mniej. Ruszyły wtedy Szkoły pod żaglami i Baranowski musiał się zmagać z wieloma przeciwnościami. A później zaczął budować drugi statek (Fryderyk Chopin) i problemów jeszcze mu przybyło. Kolejne teksty opowiadają o kolejnych wyprawach, ale zawsze znajdzie się to jedno, czy dwa zdania, w każdym z nich mówi, co autorowi wtedy w duszy grało.

Cała książka jest zamknięta w elegancką klamrę, która spina czas pisania książki (1994) z retrospekcjami z przeszłości. Samotny żeglarz zaczyna się od niepewności, co zostanie po powrocie z rejsu i oczekiwaniu na decyzję ukochanej, a kończy się na… jej decyzji. Nie będę jednak zdradzać szczegółów tej romantycznej historii.

Fascynująca postać

Krzysztof Baranowski to jeden z herosów polskiego żeglarstwa i jedna z najbardziej fascynujących postaci polskiego sportu. Wziął od życia wszystko, co było możliwe, a nawet niemożliwe. Można go podziwiać, ale można go także nie lubić. Nie jest święty. Można mu też zazdrościć.

Ja go bardzo szanuję za jego osiągnięcia, talent pisarski oraz za szczerość w książkach. Pisał jak było. Był romans, to był. Były wyrzuty sumienia, to były. Nie wybiela się zanadto i umie pisać o emocjach. Bardzo lubię czytać jego książki, a Samotny żeglarz trafia na półkę z moimi ulubionymi.

Już pierwsze strony książki Baranowskiego pt. Samotny żeglarz wskazują, że będzie osobiście. I faktycznie. We wstępie dowiadujemy się, że autor na lądzie zostawił kilka zawikłanych spraw. Między innymi zawieszoną historię miłosną z panią Basią. Zaraz, zaraz… Jaką Panią Basią? Kim jest tajemniczą Barbara? Później jednak z książki wynika, że imię, zapewne na potrzeby książki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
122

Na półkach:

Momentami nudnawa, ale generalnie OK. Warto przeczytać zwłaszcza ze względu na opisy rejsów oraz Szkoły pod Żaglami. Książka napisana dość charakterystycznym językiem - lekko, z dodatkiem humoru.

Momentami nudnawa, ale generalnie OK. Warto przeczytać zwłaszcza ze względu na opisy rejsów oraz Szkoły pod Żaglami. Książka napisana dość charakterystycznym językiem - lekko, z dodatkiem humoru.

Pokaż mimo to

avatar
21
13

Na półkach:

To było moje pierwsze zetknięcie z kapitanem Krzysztofem Baranowskim, który od razu stał się dla mnie żyjącą legendą. Lektura robi wrażenie.

To było moje pierwsze zetknięcie z kapitanem Krzysztofem Baranowskim, który od razu stał się dla mnie żyjącą legendą. Lektura robi wrażenie.

Pokaż mimo to

avatar
325
56

Na półkach:

Człowiek legenda!

Człowiek legenda!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    20
  • Posiadam
    13
  • Żeglarstwo
    2
  • Nie daję łajbie żadnych szans
    1
  • Chcę przeczytać - 2
    1
  • Mam papier
    1
  • Przeczytane 2016
    1
  • Biografie
    1
  • Ucieczka z miasta
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Samotny Żeglarz


Podobne książki

Przeczytaj także