Po wielu latach wróciłem do serii z dzieciństwa. Literacko jest dość infantylna, język prosty i raczej mało skomplikowane postacie (od razu wiadomo, kto jest dobry a kto zły),długie dialogi, ale... sama intryga jest naprawdę ciekawa. W pierwszych dwóch częściach poznajemy dopiero tło historii.
Mi skojarzyła się z książkami Verne'a, może z "Hrabią Monte Christo" - to podobny czas powstania, podobny styl, dla młodszych nastolatków z pewnością lepsze niż komputer czy "Squid game".

Po wielu latach wróciłem do serii z dzieciństwa. Literacko jest dość infantylna, język prosty i raczej mało skomplikowane postacie (od razu wiadomo, kto jest dobry a kto zły),długie dialogi, ale... sama intryga jest naprawdę ciekawa. W pierwszych dwóch częściach poznajemy dopiero tło historii.
Mi skojarzyła się z książkami Verne'a, może z "Hrabią Monte Christo" - to...

W tej powieści intryga goni intrygę. Już od pierwszej strony jesteśmy rzuceni w wir przygody. Akcja nie tyle rozkręca się, co od samego początku utrzymuje wręcz karkołomne tempo. Czytając "Ród Rodrigandów" nie sposób nie odnieść wrażenia że autorowi bliskie były nie tylko klimaty dzikiego zachodu, ale także powieść awanturnicza, spod znaku płaszcza i szpady. Hrabia Monte Christo jest tu idealnym przykładem. Oczywiście Karol May to "trochę" lżejsza kategoria. W każdym bądź razie Ród Rodrigandów to idealna lektura żeby się odstresować, odreagować i zapomnieć w świecie wyobraźni. Bez względu na wiek. Pierwszy raz czytałem tą książkę będąc w szkole podstawowej. Dziś już dawno za mną czwarty krzyżyk a wrażenia wciąż takie same. Trzeba mieć w sobie tylko trochę dziecka.

W tej powieści intryga goni intrygę. Już od pierwszej strony jesteśmy rzuceni w wir przygody. Akcja nie tyle rozkręca się, co od samego początku utrzymuje wręcz karkołomne tempo. Czytając "Ród Rodrigandów" nie sposób nie odnieść wrażenia że autorowi bliskie były nie tylko klimaty dzikiego zachodu, ale także powieść awanturnicza, spod znaku płaszcza i szpady. Hrabia Monte...

170531 audio G5
Klimat książki jest zachowany - przypomina "Winnetou". Jednak akcja dzieje się jakoś "za szybko". Gdy już zacząłem się wciągać, powieść się skończyła. Jestem rozczarowany.

170531 audio G5
Klimat książki jest zachowany - przypomina "Winnetou". Jednak akcja dzieje się jakoś "za szybko". Gdy już zacząłem się wciągać, powieść się skończyła. Jestem rozczarowany.

w dzieciństwie udało mi się zakupić cztery tomy. Niestety nie były to ani cztery pierwsze ani cztery ostatnie. Przyrzekłem sobie, że kiedyś przeczytam je wszystkie. Teraz z 4 krzyżykami na karku usiadłem po raz pierwszy do kompletnego cyklu i nie sądziłem że aż tak mnie wciągnie... Nie mogę przestać czytać. Coś w tym Mayu jest takiego magicznego, że nawet stary koń nie moze oderwać się od lektury dla małych chłopców

w dzieciństwie udało mi się zakupić cztery tomy. Niestety nie były to ani cztery pierwsze ani cztery ostatnie. Przyrzekłem sobie, że kiedyś przeczytam je wszystkie. Teraz z 4 krzyżykami na karku usiadłem po raz pierwszy do kompletnego cyklu i nie sądziłem że aż tak mnie wciągnie... Nie mogę przestać czytać. Coś w tym Mayu jest takiego magicznego, że nawet stary koń nie moze...

Ja stary koń, 4 dychy na karku przeczytałem ponownie po dwudziestu paru latach i stwierdzam, że jeszcze bardziej mi się podoba.

Ja stary koń, 4 dychy na karku przeczytałem ponownie po dwudziestu paru latach i stwierdzam, że jeszcze bardziej mi się podoba.

Wychowałam się na powieściach Karola Maja i mam do nich ogromny sentyment. Przygody, przyjaźń, waleczność, odwaga, honor...

Wychowałam się na powieściach Karola Maja i mam do nich ogromny sentyment. Przygody, przyjaźń, waleczność, odwaga, honor...

Z sentymentu postanowiłem przeczytać po ponad 20 latach. Nie żałuję.

Z sentymentu postanowiłem przeczytać po ponad 20 latach. Nie żałuję.

Nieśmiertelny Karol May twórca wiadomo kogo, należało przeczytać. Trochę jak harlequin, dla mnie ta sama konstrukcja, tyle, że tu przygoda a tam miłość stanowi kanwę opowieści. chociaż oczywiście uczucia odgrywają i w tym dziełku niebagatelna rolę.

Nieśmiertelny Karol May twórca wiadomo kogo, należało przeczytać. Trochę jak harlequin, dla mnie ta sama konstrukcja, tyle, że tu przygoda a tam miłość stanowi kanwę opowieści. chociaż oczywiście uczucia odgrywają i w tym dziełku niebagatelna rolę.

"W dzieciństwie czytałam Karola Maya, ale nic prawie nie pamiętam".
No to postanowiłam sobie przypomnieć. I nie żałuję :)

"W dzieciństwie czytałam Karola Maya, ale nic prawie nie pamiętam".
No to postanowiłam sobie przypomnieć. I nie żałuję :)

Doktor Sternau ratuje ojca swojej ukochanej Rosety od śmierci.

Doktor Sternau ratuje ojca swojej ukochanej Rosety od śmierci.