Cudowna, sentymentalna podróż do dziecięcych lat...

Wydanie książeczek z serii "Poczytaj mi mamo" to z całą pewnością doskonały pomysł. Bajeczki bawiły, a później także utulały do snu zapewne każdego z nas.
Jednak bardzo żałuję, że ukazały się one w jednym, wielkim, ciężkim tomie.
Pierwsze wydanie – małe, kwadratowe książeczki, miało swój niepowtarzalny urok i lekkość. Można wówczas było wśród nich odnaleźć swoje ukochane opowieści i mieć je zawsze przy sobie. A tak bajki zostały już wybrane i uważam, że niekoniecznie najtrafniej. Niektóre niestety są troszeczkę nudnawe i raczej nic nie wnoszące.

W księdze tej na szczęście znalazła się historyjka jak Agnieszka opowiada bajkę, która bez wątpienia jest wyjątkowo mądra, piękna, z genialnym morałem.
Na uwagę również zasługuje opowieść o daktylach, bardzo zabawna, rytmiczna, wpadająca w ucho i łatwa do zapamiętania.
I oby w kolejnych tomach było więcej takich bajeczek.

Oczywiście jak najbardziej polecam, gdyż podróż ta będzie niezapomnianym przeżyciem, bo nadzwyczajność tej książki polega na tym, że czytając ją znów, po tylu latach, można śmiało stwierdzić, że prawie wszystko się pamięta.
To książka, która odnajduje schowane gdzieś w pamięć i dawno zapomniane barwy, dźwięki dziecięcych lat.

Cudowna, sentymentalna podróż do dziecięcych lat...

Wydanie książeczek z serii "Poczytaj mi mamo" to z całą pewnością doskonały pomysł. Bajeczki bawiły, a później także utulały do snu zapewne każdego z nas.
Jednak bardzo żałuję, że ukazały się one w jednym, wielkim, ciężkim tomie.
Pierwsze wydanie – małe, kwadratowe książeczki, miało swój niepowtarzalny urok i lekkość....