Klecha w kąpieli

Okładka książki Klecha w kąpieli Boris Vian
Okładka książki Klecha w kąpieli
Boris Vian Wydawnictwo: Phantom Press Seria: Biblioteka mistrzów literatura piękna
141 str. 2 godz. 21 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka mistrzów
Tytuł oryginału:
Le ratichon baigneur
Wydawnictwo:
Phantom Press
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
141
Czas czytania
2 godz. 21 min.
Język:
polski
ISBN:
8370754716
Tłumacz:
Marek Puszczewicz
Tagi:
literatura współczesna literatura francuska XX wiek opowiadania
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
404
282

Na półkach: , ,

JEDEN Z RÓWNOLEGŁYCH ŻYWOTÓW BRIKOLERA

Jedną z najważniejszych cech charakterystycznych twórczości Borisa Viana jest jej różnorodność. Myślę, że francuskiego pisarza z powodzeniem zaliczyć można w poczet autorów posługujących się w swoim pisaniu techniką brikolażu, jednak przypadek autora „Klechy w kąpieli” jest wyjątkowy – ów brikolaż można bowiem rozpatrywać na kilku płaszczyznach, nie tylko na poziomie konkretnego dzieła, czy całej twórczości, lecz także na poziomie jednostki twórczej. Artystyczna (bo przecież nie tylko literacka) droga Borisa Viana wydaje mi się nieustannym dążeniem do mylenia tropów, zacierania własnych śladów, ukrywania się – za eksperymentami formalnymi, wielością praktykowanych gatunków, jak również używania wielu dziesiątek pseudonimów. I tak właśnie – nowelista, autor krótkich form prozatorskich to tylko jedna z wielu tożsamości Borisa Viana.

Za życia pisarza ukazał się tylko jeden zbiór jego noweli – „Mrówki” (1949). W dużej części rozproszona, ta część prozatorskiej twórczości Viana była stopniowo odkrywana, zyskując uznanie czytelników dopiero po przedwczesnej śmierci pisarza w 1959 roku. Zbiór „Klecha w kąpieli” ukazał się w 1981 roku i złożony jest z 15 nowel, publikowanych głównie na łamach czasopism „Dans le train” i „La Rue”, między 1946 a 1950 rokiem, czyli w najpłodniejszym literacko okresie Viana. Najpłodniejszym, ale moim zdaniem również najlepszym – wydaje mi się, że po 1950 roku Vian nie napisał już niczego dobrego, a jego pisarstwo było już wtedy niczym innym, jak tylko odcinaniem kuponów od błyskotliwych dokonań drugiej połowy lat czterdziestych.

„Klecha w kąpieli” to zupełnie inne oblicze pisarza, którego „Awanturę w Stogach” miałem okazję zrecenzować kilka dni temu. Utwory tu zamieszczone mają całkiem inną siłę rażenia. Są to teksty o wiele mniej złożone, mniej przewrotne i eksperymentatorskie, niż to, do czego zdążył nas przyzwyczaić Vian w swoim klasycznym już kanonie powieściowym. Zaskakuje przede wszystkim ich zwięzłość. W znakomitym wstępie, Noël Arnaud (1919-2003),porównuje krótkie formy prozatorskie Viana do gagu filmowego. „Najbliższym krewniakiem noweli nie jest bynajmniej powieść, lecz gag filmowy. Podobnie jak gag, rozwlekła nowela jest zła. Nowela nie tylko musi być krótka, musi być szybka (...) Krótka, szybka, nigdy rozlazła, biorąca zakręty z piskiem opon, zatrzymująca się natychmiast we właściwym miejscu – tak być może widział ją, a z pewnością praktykował, Boris Vian”.

Z kolei Gilbert Pestureau (1933-2000),często porównywał nowele Viana z kompozycjami jazzowymi, gdyż w jazzie „pierwsza muzyczna fraza określa temat utworu”, a nowela jest tekstem z założenia krótkim, opartym na jasnej strukturze, ale pozostawiającym miejsce dla improwizacji lub elementu niezaplanowanego. By raz jeszcze oddać głos Arnaudowi, nowela Viana: „zmierza od początku wyrwanego żywcem z samego jądra czasu ku konkluzji, epilogowi (jedna linijka, najwyżej ustęp),«ku rozwiązaniu». Wszystko dzieje się w ciągu godziny, dnia, dwóch, w każdym razie – w ciągu krótkiego okresu. To migawka, powiedzmy dwie, trzy”. Ową zdolność Viana do swobodnego mieszczenia się w ramach krótkiej formy prozatorskiej, można z pewnością wytłumaczyć faktem, iż pisarz przez kilka lat pracował dla francuskiego oddziału firmy fonograficznej Philips, gdzie zajmował się reedycjami płyt jazzowych, poprawiał daty nagrań, imiona i nazwiska muzyków, ale przede wszystkim pisywał komentarze na okładkach płyt i tam, na przestrzeni kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych musiał zawrzeć to, co najistotniejsze.

Zaznaczmy od razu, tytuł zbioru nie ma nic wspólnego z wyśmiewaniem się z religii – to po prostu kolejny etap porachunków Viana z pisarzem katolickim Jeanem Grosjeanem (1912-2006),który w 1946 roku został laureatem Nagrody Plejady, którą Vian spodziewał się otrzymać za „Pianę dni”. Wcześniej, w niezwykle humorystyczny sposób sportretował swojego rywala w innej powieści pt. „Jesień w Pekinie” – pod postacią księdza Małegojania. Oczywiście, Vian w swoich nowelach, podobnie jak i w powieściach jawi się jako wielki prześmiewca, karykaturzysta, ironista i prowokator. Występują tu typowe Vianowskie motywy, jak na przykład postać gadającego psa, która odegrała znaczącą rolę również w powieści pt. „Czerwona trawa”.

Wiadomo, że niemożliwym wydaje się stworzenie idealnego zbioru opowiadań, w którym wszystkie teksty byłyby na równie wysokim poziomie. Tak też niestety jest z „Klechą w kąpieli” – są tu utwory bardzo dobre, średnie, nijakie i ześlizgujące się w banał, są też i zwyczajnie irytujące. Za najlepszy utwór tego zbioru uważam opowiadanie „Marta i Jan” – takie jakby poza Vianowską poetyką, z iście Bergmanowską psychologią, opowiadające o tym, że „miłości wystarczy jedno prawo jazdy”. Do opowiadań średnich zaliczyłbym „Nie ufaj orkiestrze”, „Kwietniowe dziewczyny”, „Impotent” oraz opowiadanie tytułowe. Natomiast zupełnie irytującymi i obrażającymi inteligencję czytelnika są opowiadania „Macierzyństwo” – w stylu historii ku przestrodze rodem z prawicowego facebooka i „Morderca” – rzadki przypadek utworu, w którym autorowi udało się obrazić zarówno katolików, jak i homoseksualistów. Wszystko to pokazuje, że na pisarstwo Borisa Viana należy nieustannie patrzeć w sposób selektywny, nie dać się zamknąć w ryzach stereotypów, czy własnych wyobrażeń. W tym zbiorze na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się jednak wielki pesymizm Viana, jego nienajlepsze mniemanie o przyrodzonej człowiekowi naturze.

Na koniec zaś pozwolę sobie na drobną refleksję edytorską. Wydanie „Klechy w kąpieli” pochodzi z rozpasanych graficznie, pstrokatych wydawniczo lat dziewięćdziesiątych, wyszło ono w 1993 roku, nakładem widmowego wydawnictwa Phantom Press, które kojarzy mi się raczej z literaturą niskich lotów. A jednak jest to wydanie nad wyraz solidne – ze znakomitym wstępem Noëla Arnaud i, co ważne, z rzetelnie opracowanymi notkami na temat pierwodruków tekstów, do tego stopnia dokładnymi, że nie pominięto w nich nawet koloru atramentu, jakim dany utwór został przez Borisa Viana napisany. Całość oczywiście nie byłaby tak przystępna, gdyby nie kongenialny przekład Marka Puszczewicza, którego uważam de facto za współtwórcę Vianowskiego uniwersum.

Boris Vian jest bez wątpienia artystą pogranicza sztuk, pisarzem o wielu tożsamościach. Znaczący wydaje mi się w tym kontekście tytuł biografii Viana, napisanej przez przywoływanego tu już wcześniej Noëla Arnaud – „Les vies parallèles de Boris Vian”, co należy tłumaczyć jako „Borisa Viana żywoty równoległe”. Istotnie, Vian prowadził kilka równoległych egzystencji, czego wyrazem jest jego twórczość. Mimo iż „Klecha w kąpieli” nie należy z pewnością do jego najbardziej spektakularnych osiągnięć, warto zapoznać się i z tą częścią twórczości, a ściślej – tożsamości tego niezwykłego brikolera. Wielkiego pesymisty i buntownika, który żył krótko, a pisał całym sobą.

JEDEN Z RÓWNOLEGŁYCH ŻYWOTÓW BRIKOLERA

Jedną z najważniejszych cech charakterystycznych twórczości Borisa Viana jest jej różnorodność. Myślę, że francuskiego pisarza z powodzeniem zaliczyć można w poczet autorów posługujących się w swoim pisaniu techniką brikolażu, jednak przypadek autora „Klechy w kąpieli” jest wyjątkowy – ów brikolaż można bowiem rozpatrywać na kilku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
145

Na półkach: , ,

Zbiór króciutkich nowelek, jedne są genialne, inne niezłe, a inne mocno przeciętne. Ogólnie polecam.

Zbiór króciutkich nowelek, jedne są genialne, inne niezłe, a inne mocno przeciętne. Ogólnie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
726
235

Na półkach: , ,

Kwintesencja Viana, czyli krótkie, najeżone błyskotliwym dowcipem opowiadania, pełne absurdu i surrealizmu. Świetne do poczytania w autobusie, albo zrelaksowania się z kubkiem gorącej herbaty. Dobre na początek przygody z autorem.

Kwintesencja Viana, czyli krótkie, najeżone błyskotliwym dowcipem opowiadania, pełne absurdu i surrealizmu. Świetne do poczytania w autobusie, albo zrelaksowania się z kubkiem gorącej herbaty. Dobre na początek przygody z autorem.

Pokaż mimo to

avatar
472
241

Na półkach:

Znajdziemy tu kilka dowcipnych opowiadań dotyczących sytuacji bardzo przeciętnych, choć często odnoszących się do intymnej sfery życia bohaterów. Czyta się lekko, ale czasami nie da się oprzeć wrażeniu, że obserwujemy coś kompletnie absurdalnego.

Znajdziemy tu kilka dowcipnych opowiadań dotyczących sytuacji bardzo przeciętnych, choć często odnoszących się do intymnej sfery życia bohaterów. Czyta się lekko, ale czasami nie da się oprzeć wrażeniu, że obserwujemy coś kompletnie absurdalnego.

Pokaż mimo to

avatar
491
446

Na półkach: ,

Sporo spośród tych opowiadań powtarza się w zbiorku "Opowiastki do pociągu".
Najbardziej przypadło mi do gustu "Marta i Jan", boleśnie prawdopodobne i jakoś tak mało prześmiewcze jak na twórczość Viana, natomiast "Mordercę" uznaję za irytującego. Ogólnie polecam, ale tym, którzy lubią utwory z przymrużeniem oka i nieco retro w swoim łobuzerskim tonie.

Sporo spośród tych opowiadań powtarza się w zbiorku "Opowiastki do pociągu".
Najbardziej przypadło mi do gustu "Marta i Jan", boleśnie prawdopodobne i jakoś tak mało prześmiewcze jak na twórczość Viana, natomiast "Mordercę" uznaję za irytującego. Ogólnie polecam, ale tym, którzy lubią utwory z przymrużeniem oka i nieco retro w swoim łobuzerskim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1250
1206

Na półkach:

Zbiór opowiadań, które bez wyjątku stanowią wyzwanie dla inteligencji, humoru i poczucia abstrakcji czytelnika. Warto. Zdecydowanie mogą poszerzyć horyzonty postrzegania. Lektura pożądana dla nabrania dystansu do rzeczywistości. Idealny prezent dla pracoholika :)

Zbiór opowiadań, które bez wyjątku stanowią wyzwanie dla inteligencji, humoru i poczucia abstrakcji czytelnika. Warto. Zdecydowanie mogą poszerzyć horyzonty postrzegania. Lektura pożądana dla nabrania dystansu do rzeczywistości. Idealny prezent dla pracoholika :)

Pokaż mimo to

avatar
1614
796

Na półkach: ,

Miniatury.Humoru, absurdu i tego co Vian miał w nadmiarze, czyli błyskotliwego czarnowidztwa. Frazy w rodzaju "pary zupełnie nieobecnych piersi". Pies, który rozmawia ze swoim panem, wielkie gwiazdy i filmowy światek... Sam był wielką postacią, grał jazz, kochał prowokację i ...miał szczególny dystans do sztuki. W zeszłym roku ukazał się jego tomik wierszy "W hołdzie płetwom". Czy potrzeba więcej, by go zarekomendować, tym, co go kochają?

Miniatury.Humoru, absurdu i tego co Vian miał w nadmiarze, czyli błyskotliwego czarnowidztwa. Frazy w rodzaju "pary zupełnie nieobecnych piersi". Pies, który rozmawia ze swoim panem, wielkie gwiazdy i filmowy światek... Sam był wielką postacią, grał jazz, kochał prowokację i ...miał szczególny dystans do sztuki. W zeszłym roku ukazał się jego tomik wierszy "W hołdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
15

Na półkach:

tomek

tomek

Pokaż mimo to

avatar
347
13

Na półkach: , ,

Zapoznawszy się wcześniej z formą bardziej złożoną w postaci choćby "Jesieni w Pekinie", czuję lekkie rozczarowanie. Prawdą jest chyba teza, że krótka forma jest znacznie trudniejsza niż powieść i nie każdy pisarz jej sprosta.

Zapoznawszy się wcześniej z formą bardziej złożoną w postaci choćby "Jesieni w Pekinie", czuję lekkie rozczarowanie. Prawdą jest chyba teza, że krótka forma jest znacznie trudniejsza niż powieść i nie każdy pisarz jej sprosta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Chcę przeczytać
    40
  • Posiadam
    25
  • Literatura francuska
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2016
    1
  • Klasyka obca
    1
  • 2015
    1
  • 2013
    1
  • Lit. francuska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Klecha w kąpieli


Podobne książki

Przeczytaj także