Pierwsze co bym chciał na wstępie powiedzieć, to że nie na darmo jest to jedna z czołowych pozycji wspaniałej serii "Naokoło świata". Tak samo jedna z najlepszych (pod względem treści, jak i odbioru) z gatunku powieści alpinistycznych.
Napisana jako produkt towarzyszący wyprawie na Everest, a zapewne również jako odpowiedź na książkę Hunta, od pierwszych stron porywa czytelnika swoją prostotą i szczerością (nawet taką miejscami naiwną). Porywa także pod względem ludzkim. Jest to bowiem w głównej mierze autobiografia człowieka gór. Jego życiorys toczących się zmagań w cieniu wielkiej Czomolungmy.
Tenzing, mimo iż w znaczeniu cywilizowanym to analfabeta, potrafił z pomocą swojego "ghost-writera" dokonać rzeczy niemal niemożliwej. Tak samo wielkiej i wspaniałej, jak owo zdobycie szczytu. Przelewa swoje myśli, uczucia, wspomnienia, emocje na papier tworząc jakże bogatą i fascynującą opowieść o (nie)zwykłym bohaterze i niezwykłych czynach. Prosty człowiek, a mimo wszystko jakże bogaty. W doświadczenie, w szczęście jakie dane jest nielicznym, którzy kochają to co robią (i robią to co kochają). W przeżycia (niekoniecznie w sensie ekscytacji), o których niejeden przeciętny zjadacz chleba może tylko pomarzyć czytając takie historie.
Choć dziś, po ponad 60 latach od tamtej chwili, po Messnerze, i po wspaniałym polskim dwudziestoleciu w Himalajach, nasze podejście do zdobycia Mount Everestu nieco ostygło, uległo zmianie, to w zasadniczej ocenie ich czyn nadal jest czymś na wskroś niebywałym.
A sama książka... Wiem co mówię, bo miałem okazję czytać w ostatnich latach kilka pozycji o Himalajach i o ludziach gór (nie tylko o polakach). Z czystym sumieniem mogę tu napisać, że jest to jedna z najlepszych pozycji z gatunku. Do której nie umywają się ostatnie, głośne książki. I dlatego uważam, że powinna to być lektura obowiązkowa, którą powinien przeczytać każdy miłośnik gór. Niewątpliwie spodoba się ona również tym, którzy (jak ja) tylko z dalekiej perspektywy lubią poczytać o wielkich wyprawach, wyczynach i wielkich ludziach...
Książka wspaniała. Na swój sposób wyjątkowa.

Pierwsze co bym chciał na wstępie powiedzieć, to że nie na darmo jest to jedna z czołowych pozycji wspaniałej serii "Naokoło świata". Tak samo jedna z najlepszych (pod względem treści, jak i odbioru) z gatunku powieści alpinistycznych.
Napisana jako produkt towarzyszący wyprawie na Everest, a zapewne również jako odpowiedź na książkę Hunta, od pierwszych stron porywa...