Przede wszystkim pragnę nadmienić, iż nie jest to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. Każda powieść Lisy See jest tak niewiarygodnie chińska, iż podczas czytania czytelnik ma wrażenie, że znajduje się w tym przepięknym kraju, żyje problemami głównych bohaterów.
Autorka w niezwykle autentyczny sposób opisuje chińską kulturę, której w każdej napisanej przez nią książce jest w nadmiarze, nawet jeżeli akcja powieści toczy się nie w Chinach, ale w Stanach.
Generalnie jestem zachwycona lekkością każdej powieści Pani Lisy See. Prawdopodobnie wynika to z tego względu, iż autorki przodkowie byli Chińczykami, którzy przybyli pod koniec dwudziestego wieku do USA.

Tym raze autorka swtorzyła powieść sensacyjno-kryminalną, czym mnie lekko zdzwiła...jednakże nie rozczarowała. Sieć rozkwitającego kwiatu zaczyna się morderstwem. W Pekinie ktoś znajduje zwłoki syna amerykańskiego ambasadora. W kilka dni po tym fakcie na statku zwanym Chińską Peonią, na którym przewożą nielegalnie emigrantów, znajdują ciało syna chińskiego magnata finansowego. W Ameryce dochodzenie prowadzi prokurator David Stark, w Chinach natomiast sprawą zajmuje się Hulan Liu. Owi Państwo znali się juz wczesniej. Pomimo wspólnego śledztwa stosunki między nimi nie układaja się najlepiej...

Autorka w swoich książkach pokazuje nam równiez jak rewolucja kulturalna wpłynęła na Chiny oraz przede wszystkim na życie obywatelki chińskich...

Tak jak wspomniałam wczesniej ta pozycja jest zupełnie inna niz poprzednie, więc nastawcie się na urozmaicenie :)

Przede wszystkim pragnę nadmienić, iż nie jest to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. Każda powieść Lisy See jest tak niewiarygodnie chińska, iż podczas czytania czytelnik ma wrażenie, że znajduje się w tym przepięknym kraju, żyje problemami głównych bohaterów.
Autorka w niezwykle autentyczny sposób opisuje chińską kulturę, której w każdej napisanej przez nią...