Wydawnictwo Bukowy Las jest dla mnie gwarancją bardzo dobrej książki, więc sięgnęłam po "Tancerkę Degasa" bez obaw (tym bardziej, że inne powieści z serii Impresjoniści zrobiły na mnie pozytywne wrażenie).

Na kilka godzin przeniosłam się do dziewiętnastowiecznego Paryża, jego baletu, opery, kawiarni i do pracowni słynnego malarza - Edgara Degasa.

Narratorką jest tytułowa bohaterka, która wprowadza czytelnika w świat swoich marzeń, ciężkiej pracy i trudnej drogi do zawodowego sukcesu. Dzięki niej poznajemy od kuchni życie baletnic, które jedynie na kilka chwil stają się gwiazdami, rywalizując między sobą o miejsce na scenie, o sławę i o ...kochanków.
Autorka demaskuje mit łabędzich tancerek, pokazując, jak odarta ze złudzeń była ich codzienność, często sprowadzająca je do roli loretek i utrzymanek.

Na plan pierwszy wysuwa się, oczywiście, uczucie tytułowej bohaterki do E. Degasa. Nietrudno domyślić się, że związek skromnej dziewczyny z utalentowanym malarzem będzie obfitował w różne komplikacje.
Pochodząca z prowincji Alexandrie dzięki artyście odkrywa swoje możliwości, poznaje sztukę, jej blaski i cienie, a także dojrzewa do podjęcia najtrudniejszej życiowej decyzji.

Mimo iż tytułowa tancerka jest postacią fikcyjną, przez karty powieści przewijają się postacie historyczne, zwłaszcza malarze-impresjoniści.
Realistycznie i wiarygodnie pokazane zostały warunki życia w dziewiętnastowiecznym mieście świateł.

Czyta się szybko, przyjemnie i z dużymi emocjami - jak wszystkie powieści z cyklu Impresjoniści.
Z niecierpliwością czekam na kolejne tytuły tej serii.

Wydawnictwo Bukowy Las jest dla mnie gwarancją bardzo dobrej książki, więc sięgnęłam po "Tancerkę Degasa" bez obaw (tym bardziej, że inne powieści z serii Impresjoniści zrobiły na mnie pozytywne wrażenie).

Na kilka godzin przeniosłam się do dziewiętnastowiecznego Paryża, jego baletu, opery, kawiarni i do pracowni słynnego malarza - Edgara Degasa.

Narratorką jest...