Mocna książka o grupie młodych ludzi związanych ze sobą głównie przez narkotyki. Autor opisał w dość brutalny i realistyczny (chyba- nie kręcę się w takich kręgach) sposób „przygody” bohaterów, ich rozterki, dylematy, próby zerwania z nałogiem i powroty do ćpania oraz interakcje ze środowiskiem w jakim żyją.
Co do kompozycji książki- jest równie zagmatwana jak losy bohaterów- autor nie trzyma się chronologii zdarzeń, ciężko też się zorientować na początku rozdziałów o kim mowa jako, że narracja zmienia się i raz przejmuje ją Czynsz (Renton) a często inna osoba z paczki. Dodatkowo w zależności od sytuacji używane jest imię i nazwisko albo ksywa osób co wprowadza niezłe zamieszanie dla czytelnika. Wydaje mi się, że zabieg ten miał oddać dezorientację osób po narkotykach i trzeba przyznać, że to działa.
W tekście jest wiele błędów ortograficznych i stylistycznych co też ma nas przenieść w opisany świat. Niestety, dosłowny przekład z gwary szkockiej wypada według mnie bardzo blado. Wszechobecna „piz..” brzmi bardzo sztucznie i dla polskiego odbiorcy nie jest zrozumiałe ponieważ w Polsce częściej pada „kur..”. Tłumacz wyjaśnia, że zrobił to celowo bo nie chciał szukać odpowiadającego slangu istniejącego w Polsce aby utrzymać „szkocki” charakter opowieści. Moim zdaniem utrzymał „szkockość” kosztem naturalnego wydźwięku wypowiedzi bohaterów.

Mocna książka o grupie młodych ludzi związanych ze sobą głównie przez narkotyki. Autor opisał w dość brutalny i realistyczny (chyba- nie kręcę się w takich kręgach) sposób „przygody” bohaterów, ich rozterki, dylematy, próby zerwania z nałogiem i powroty do ćpania oraz interakcje ze środowiskiem w jakim żyją.
Co do kompozycji książki- jest równie zagmatwana jak losy...