rozwińzwiń

Ratowałam od Zagłady. Wspomnienia

Okładka książki Ratowałam od Zagłady. Wspomnienia Irene Gut Opdyke
Okładka książki Ratowałam od Zagłady. Wspomnienia
Irene Gut Opdyke Wydawnictwo: Znak reportaż
253 str. 4 godz. 13 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
In My Hands. Memories of a Holocaust Rescuer
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
253
Czas czytania
4 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324013456
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15
13

Na półkach:

Przeczytana jednym tchem. Niewiele ludzi jest w stanie poświęcić siebie dla innych. Polecam

Przeczytana jednym tchem. Niewiele ludzi jest w stanie poświęcić siebie dla innych. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1846
394

Na półkach: , ,

Wyzwanie LC na grudzien (patronat)

Wyzwanie LC na grudzien (patronat)

Pokaż mimo to

avatar
73
43

Na półkach:

książka, którą się czyta jednym tchem, wstrzymując oddech. I tak sobie myślę.. jakież to było piękne pokolenie Polaków. Zupełnie niezwykłe, dzielne do granic człowieczeństwa. Wszystkim polecam, widzę, że wydanie wznowione, i super. Takich lektur nam trzeba w tym zwichrowanym czasie.

książka, którą się czyta jednym tchem, wstrzymując oddech. I tak sobie myślę.. jakież to było piękne pokolenie Polaków. Zupełnie niezwykłe, dzielne do granic człowieczeństwa. Wszystkim polecam, widzę, że wydanie wznowione, i super. Takich lektur nam trzeba w tym zwichrowanym czasie.

Pokaż mimo to

avatar
497
409

Na półkach: , , , , ,

Wspomnienia siedemnastoletniej dziewczyny,która w tak trudnych czasach,jak II wojna światowa miała odwagę ratować przed zagładą Żydów,pracując u niemieckich przywódców Wehrmachtu.
Piękna jak i zarazem wstrząsająca warta przeczytania,gdyż oparta jest na faktach.

Wspomnienia siedemnastoletniej dziewczyny,która w tak trudnych czasach,jak II wojna światowa miała odwagę ratować przed zagładą Żydów,pracując u niemieckich przywódców Wehrmachtu.
Piękna jak i zarazem wstrząsająca warta przeczytania,gdyż oparta jest na faktach.

Pokaż mimo to

avatar
1163
480

Na półkach:

Dziewczyna na granicy dorosłości żyjąca w szczęśliwej i licznej rodzinie cieszyła się, że może rozpocząć naukę w szkole pielęgniarskiej. Niestety ambitne plany Ireny przekreśliło rozpoczęcie II wojny światowej. Po licznych paskudnych perypetiach trafiła jako pomoc kuchenna do kantyny oficerskiej przy fabryce amunicji, a z czasem została gospodynią w willi majora niemieckiej armii. Oprócz chęci przetrwania i ponownego połączenia się z rodziną nie potrafiła przejść obojętnie koło ludzkiego cierpienia, mimo iż za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Jaka jest wojenna historia Polki, która w tempie ekspresowym musiała dorosnąć?

Byłam pod wrażeniem odwagi młodziutkiej Ireny. Mimo przerażających rzeczy, które dotknęły również i ją osobiście potrafiła odnaleźć współczucie dla innych ludzi, ludzi których Rzesza uznała za wrogów normalności. Potrafiła z determinacją przeprowadzić swój plan ukrycia Żydów, by uratować do zagłady, chociażby kilka osób. Jak sama powtarzała „Nie stawiałam sobie pytania, czy mam to zrobić. Myślałam tylko, w jaki sposób”. Czytając jej wspomnienia, zastanawiałam się, co ja bym zrobiła, będąc na jej miejscu. Czy zachowałabym się tak samo? Nie wiem. Moja moralna, etyczna i empatyczna część twierdzi, że na pewno tak, ale co gdyby los moją moralność wystawił na tak ciężką próbę? W czasach i sytuacjach ekstremalnych, w których każdy drżał o życie swoje i najbliższych bardzo możliwa jest sytuacja, w której ze strachu odwróciłabym wzrok od potrzebujących pomocy. Jak mawiała nasza Wielka Poetka „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”.

Irena Gut Opdyke była osobą silną, odważną, pełną empatii. Dla wielu była nadzieją na przeżycie, dawała z siebie wszystko. Po zakończeniu działań wojennych uratowani przez nią ludzie złożyli o niej świadectwo przed rabinem. Kopia znajduje się w Żydowskiej Komisji Historycznej w Krakowie. W 1982 roku za ogromne poświęcenie i bohaterstwo została odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Jej wspomnienia spisała oraz zweryfikowała i potwierdziła w Yad Vashem autorka powieści historycznych Jennifer Armstrong. Jest to więc prawdziwa historia o jak najbardziej prawdziwej bohaterce, którą polecam poznać. Irena do końca życia borykała się z traumatycznymi wspomnieniami, ale mimo to potrafiła znaleźć jasne strony, ufać, że przyszłość będzie lepsza i umiała tworzyć więzi z bliskimi ludźmi. Jej tragiczne, poruszające wspomnienia zmuszają do refleksji nad kondycją społeczną, człowieczeństwem i zwykłym ludzkim odruchem, jakim powinno być niesienie pomocy. Czy wśród obecnej znieczulicy i odseparowywania się, zaniku więzi międzyludzkich to jest możliwe? Czy jest jeszcze w nas wrażliwość? A może w sercach zagościła już obojętność?

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K.

Dziewczyna na granicy dorosłości żyjąca w szczęśliwej i licznej rodzinie cieszyła się, że może rozpocząć naukę w szkole pielęgniarskiej. Niestety ambitne plany Ireny przekreśliło rozpoczęcie II wojny światowej. Po licznych paskudnych perypetiach trafiła jako pomoc kuchenna do kantyny oficerskiej przy fabryce amunicji, a z czasem została gospodynią w willi majora niemieckiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
927
898

Na półkach: ,

Irena Opdyke- Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata, nasza rodaczka, dzielna, niezłomna. Jej historia napawa dumą, szacunkiem i nadzieją na lepsze jutro.

Za egzemplarz dziękuję @poradnia_k_wydawnictwo

"Ratowałam od zagłady" to historia życia Ireny Gut Opdyke, Polki, która ratowała Żydów narażając swoje życie i dumę. Jej życie było przepełnione radością, lękiem, dumą i upokorzeniem. Na samym początku wojny została brutalnie zgwałcona przez rosyjskich żołnierzy, ale podniosła się, przeżyła. Gdy rozpoczęła się likwidacja Getta dała schronienie Żydom ukrywając ich między innymi w willi nazisty, u którego była służącą. Oskarżona o kolaboracje z Niemcami dzięki pracownikowi ONZ wyjechała do USA. Gdzie wiodła szczęśliwe życie z tymże właśnie pracownikiem. Milczała wiele lat dopóki kwestia Holocaustu nie została umniejszana przez media. Wydała książkę o swoim życiu, a spektakl na jej podstawie jest od lat wystawiany na deskach Nowego Yorku.

Przeczytajcie, poznajcie Irenę i jej życie oraz bądźcie dumni. Polecam!
~Mimbla

Irena Opdyke- Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata, nasza rodaczka, dzielna, niezłomna. Jej historia napawa dumą, szacunkiem i nadzieją na lepsze jutro.

Za egzemplarz dziękuję @poradnia_k_wydawnictwo

"Ratowałam od zagłady" to historia życia Ireny Gut Opdyke, Polki, która ratowała Żydów narażając swoje życie i dumę. Jej życie było przepełnione radością, lękiem, dumą i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1154
1154

Na półkach: , ,

Do tej pory Polacy otrzymali ponad 7000 odznaczeń Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, przyznawanych nie-Żydom przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie. Najwięcej ze wszystkich nacji, które w trakcie II wojny światowej angażowały się w pomoc swoim żydowskim znajomym, sąsiadom lub zupełnie obcym osobom a warto przypomnieć że Polska była jedynym krajem, gdzie za pomoc okazaną Żydom groziła kara śmierci.
Możemy być dumni z naszych rodaków ale nie wolno nam zapomnieć, że oprócz szlachetnych gestów i heroicznych działań były też jednostki brukające honor Polski i Polaków swoją postawą: szmalcownicy i donosiciele. To też część naszej historii, której nie można zamieść pod dywan (co niestety zdarza się nader często).

"Ratowałam od Zagłady" to poruszająca, prosta i piękna historia o młodziutkiej dziewczynie, uczennicy szkoły pielęgniarskiej Irenie Gut, która z potrzeby serca, kierując się współczuciem i miłością do bliźniego pomagała Żydom początkowo dostarczając im jedzenie a następnie ukrywając liczną grupę w domu niemieckiego majora, gdzie pracowała jako gosposia. Oderwana od rodziny, zgwałcona przez radzieckiego żołnierza na początku wojny nie poddała się rozpaczy. Z determinacją i brawurą, którą dziś ocenilibyśmy jako istne szaleństwo postanowiła żyć w zgodzie ze swoim sumieniem, które nie pozwalało jej spokojnie patrzeć na tragedię jaka dotknęła Żydów. Z narażeniem życia i praktycznie pod okiem okupanta (jak mówi powiedzenie: pod latarnią najciemniej) dokarmiała, chroniła, ukrywała kilkuosobową grupę dla której była jedyną deską ratunku.
Uderza w tej relacji spisanej po latach przez córkę Ireny Gut-Opdyke przekonanie, iż nie robiła nic specjalnego. Pomagała bo mogła i czuła taką potrzebę. Tak została wychowana i z takimi wartościami weszła w dorosłe życie. Nie ma tu heroizmu, bohaterstwa, poczucia dokonania czegoś wielkiego. Jest za to miłość bliźniego i zwykła ludzka życzliwość.

To niezwykle budująca historia pokazująca, że nawet w koszmarnych czasach można zachować współczucie, odwagę i dobroć wbrew wszystkim i wszystkiemu. Gorąco polecam ją Waszej uwadze.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.

Do tej pory Polacy otrzymali ponad 7000 odznaczeń Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, przyznawanych nie-Żydom przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie. Najwięcej ze wszystkich nacji, które w trakcie II wojny światowej angażowały się w pomoc swoim żydowskim znajomym, sąsiadom lub zupełnie obcym osobom a warto przypomnieć że Polska...

więcej Pokaż mimo to

avatar
862
859

Na półkach: ,

Tematyka Holocaustu jest obecna w literaturze od dawna. Odkąd pamiętam wywołuje skrajne emocje. Holocaust to zło. Śmierć w przerażającym wydaniu. Niesamowity ból i cierpienie. Zostawia blizny, których się nie usunie. Rany, które się nigdy nie zagoją … A to wszystko sprawili ludzie ludziom … I właśnie tym bardziej nie można przejść nad tym zagadnieniem do porządku dziennego, nie można się z tym pogodzić, a zrozumieć jest bardzo trudno …
Irena Gut odważyła się podzielić z nami swoimi przeżyciami. Postanowiła, że świat pozna prawdę o Holocauście. Nie pozwoli, aby kłamstwo kwitło i się rozpowszechniało. Poznajemy bohaterkę jako siedemnastoletnią dziewczynę, uczennicę szkoły pielęgniarskiej w Radomiu. Jej życie nie było proste i ciepłe, wiele wycierpiała i szybko dorosła. Jej zachowanie w czasie wojny świadczyło o niesamowitej dojrzałości i nagłej metamorfozie. Przecież była jeszcze dzieckiem, ale nie był jej obojętny los drugiego człowieka, niezależnie czy był to Żyd, Polak czy Niemiec. Liczył się człowiek, jego życie, nie rasa, narodowość czy wyznanie. Potrafiła się wznieść ponad wyżyny, przymknąć oko na niesprawiedliwą rzeczywistość, która była wszechobecna. Piękny i godny wzór do naśladowania. Czy dzisiaj też mamy takie wzorce? Być może, ale nieliczne i nie tak odważne i skromne, jak w tych trudnych czasach wojennych.
Irena Gutówna walczyła o dobro swojego kraju, zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Jej nadrzędnym celem było uratowanie jak największej ilości ludzkich istnień, nie zważając na swoje wygody czy potrzeby. Życie ją doświadczyło i nie oszczędzał jej los. Aby przetrwać, poświęcała się, godziła się na poniżanie i akceptowała rozmaite sposoby upokorzenia. Ale to jej nie złamało, wręcz przeciwnie to ją uskrzydlało i dodawało ogromnej mocy i siły. Im bardziej ją krzywdzono tym ona szybciej się odradzała i uparcie parła do przodu. Wspomagała ludzi żyjących za murem, w getcie. Dostarczała im jedzenie i ubrania, wiedząc jaka grozi za to kara. A kara była tylko jedna, nieuchronna śmierć. Ukrywała Żydów w lesie i w domu u majora, u którego była pomocą domową. Pod oczami Niemców pomagała tym, którzy byli dla nich śmiertelnymi wrogami, byli nikim, złem jątrzącym aryjski świat. Ile była w stanie znieść ta młoda i niezniszczalna dziewczyna? Wierzyć się nie chce, ale dla uratowania chociaż jednego ludzkiego istnienia staje się kochanką niemieckiego żołnierza. Niewyobrażalny obraz poświęcenia, nacechowany trudną do ujęcia w słowa odwagą. Czy czasami w ogóle myślała o sobie? Czy się bała o siebie? Jestem przekonana, że nawet przez chwilę nie zastanawiała się nad swoim położeniem i losem. Miała ważniejsze życiowe cele do zrealizowania. Walka z okupantem, zarówno rosyjskim, jak i niemieckim. Wszelkimi możliwymi sposobami, aby jak najbardziej utrudnić im niszczenie ludzkości. Ale los się jej odwdzięczył. Przeżyła wojnę, wyjechała za ocean, gdzie żyła długie lata u boku swojego męża.
Lektura jest wstrząsająca i dostarcza wielu emocji. Zresztą tematyka nie jest łatwa. Codzienne ocieranie się o śmierć nie może nie boleć. Dotkliwie wzrusza i przeraża. Dla mnie te wspomnienie to żywe i niezapomniane świadectwo odwagi i męstwa tkwiącego w kruchej młodej kobiecie. Jesteśmy obecnymi świadkami wojennej zawieruchy widzianej z perspektywy walczącej dziewczyny. Zarówno ta, jak i każda inna wojna, często wydobywa z ludzi pokłady miłości i poświęcenia dociera do najgłębszych zakamarków ludzkich dusz. Wspólny wróg łączy ludzi i dodaje im nadziei, że razem są w stanie go pokonać, chociażby ostatkiem sił.
Ta piękna historia daje jasny sygnał, aby szczególnie w dzisiejszych czasach, zaniku więzi i wyobcowania się ludzi, zauważyć drugiego człowieka, wyciągnąć do niego pomocną dłoń, nic w zamian nie oczekując. Piękne, ale czasami bardzo trudne do osiągnięcia. Trzeba porzucić własne „ja”, a uwrażliwić się na obecność drugiego człowieka w naszym jestestwie, zaakceptować i zrozumieć, że każdy człowiek jest ważny i ma prawo żyć godnie. Najwyższy kocha każdego i tylko On ma nad nim wszechmocną władzę.
Marzy mi się, aby ta mądra, intymna i refleksyjna opowieść nie została przez nas zapomniana. Cieszę się, że Irena Gut zdecydowała się na uzewnętrznienie swoich bolesnych i traumatycznych przeżyć i podzielenie się nimi z nami. Myślę, że miała w tym swój mały cel. Czy został osiągnięty? To już zależy od nas i naszego postępowania … od naszej odwagi i miłości … od naszej wrażliwości …
Drogocenna lekcja życia. Bycia wrażliwym i otwartym na ludzi. Dziękuję za tę lekturę, już znalazła honorowe miejsce nie tylko w mojej biblioteczce, ale przede wszystkim w moim sercu ...

Tematyka Holocaustu jest obecna w literaturze od dawna. Odkąd pamiętam wywołuje skrajne emocje. Holocaust to zło. Śmierć w przerażającym wydaniu. Niesamowity ból i cierpienie. Zostawia blizny, których się nie usunie. Rany, które się nigdy nie zagoją … A to wszystko sprawili ludzie ludziom … I właśnie tym bardziej nie można przejść nad tym zagadnieniem do porządku dziennego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
15

Na półkach:

Książkę wydaną przez ZNAK czytałem ponad 10 lat temu. Wówczas przeszła prawie w ogóle niezauważona. Dobrze, że została ponownie wydana i pozostaje mieć nadzieję, że tym razem trafi do większej liczby czytelników.
Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej o głównej bohaterce odsyłam do tekstu inspirowanego książką, który powstał bezpośrednio po jej przeczytaniu (uwaga spojler):

https://jonaszdrobniak.wordpress.com/2011/05/21/irena-gut/#more-975

Książkę wydaną przez ZNAK czytałem ponad 10 lat temu. Wówczas przeszła prawie w ogóle niezauważona. Dobrze, że została ponownie wydana i pozostaje mieć nadzieję, że tym razem trafi do większej liczby czytelników.
Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej o głównej bohaterce odsyłam do tekstu inspirowanego książką, który powstał bezpośrednio po jej przeczytaniu (uwaga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
473

Na półkach:

„Holokaust podważył fundamenty cywilizacji,
zaplanowała go i zrealizowała władza państwowa.
Dlatego ważna jest wiedza na temat mechanizmów,
jego powstawania, by nigdy w przyszłości
nic takiego już się nie powtórzyło”.


Jolanta Ambrosewicz – Jacobs








Jad Waszem Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu, to tutaj Polacy najwięksi wśród Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata otrzymali najwięcej medali, jako ludzie, którzy przysłużyli się ratowaniu Żydów w czasie II wojny światowej. To niesamowite jak państwo, które przyznając naszym babciom, dziadkom, rodzicom, wujkom, ciociom, czy też sistrom, bratom, dzieciom ten tytuł dziś kłamie na arenie międzynarodowej, że Polacy to najwięksi antysemici. Jak bardzo zadziwia, że zbrodniarzy okrzykuje się bohaterami, a bohaterów zbrodniarzami.


1 stycznia 2019 roku liczba uhonorowanych tym zaszczytnym tytułem Polaków wyniosła 6992, jest to największa liczba wśród wszystkich państw. Wielu historyków uważa, że liczba Polaków pomagających Żydom w tamtym okresie jest znacznie większa. Hans Furth pisze, że liczba ta sięga jego zdaniem ponad miliona osób. Żydom pomagali wtedy zwykli obywatele, całe wioski, wiele rodzin oraz organizacja specjalnie do tego powołana, czyli Rada Pomocy Żydom „Żegota”.


Warunki do pomocy Żydom w tamtej Polsce były co najmniej niekorzystne. Tylko w naszym kraju za pomoc oraz ukrywanie obywateli narodowości żydowskiej groziła śmierć całej rodziny. Represje, oraz trudności były na porządku dziennym, a ze śmiercią liczył się każdy, kto postanowił dać, choć kromkę chleba potrzebującemu Żydowi.


„Trzecie rozporządzenie o ograniczeniach pobytu w Generalnym Gubernatorstwie”, który głosił, że„Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby, które takim żydom świadomie dają kryjówkę. Podżegacze i pomocnicy podlegają takiej samej karze jak sprawca, czyn usiłowany karany będzie jak czyn dokonany. W lżejszych wypadkach można orzec ciężkie więzienie...


Hans Frank






Każdy z nas niewątpliwie słyszał o rodzinie Ulmów, która została bestialsko wymordowana, za ukrywanie Żydów. Na Podkarpaciu możemy zwiedzić muzeum ich imienia i posłuchać wypowiedzi świadków tamtych wydarzeń. Ella Lind z Instytutu Jad Waszem przeprowadziła szereg badan nad motywami, jakimi kierowali się Polacy podczas ratowania obywateli żydowskich. Najwięcej z nich zdecydowało się na to ze względu na długą znajomość, przyjaźń, czy wcześniejszą wspólną pracę. Druga największa grupa kierowała się względami humanitarnymi, moralnymi i religijnymi... Trzeba tutaj wspomnieć, że Polacy również ginęli w obozach zagłady. Największy na naszym polskim terenie niemiecki obóz Auschwitz – Birkenau początkowo był zbudowany dla obywateli polskich dopiero po rozbudowaniu Auschwitz-Birkenau II służył do masowego mordowania Żydów.


Najbardziej znanymi Polakami, którzy bez wahania poświęcili życie dla swoich braci Żydów byli m.in. Zygmunt Kuriata wraz z rodzicami zamordowany za ukrywanie dwójki żydowskich dzieci, Jan Puchalski i jego żona Anna ukrywali 6 Żydów przez 6 miesięcy w Łosośnej, Matylda Getter siostra zakonna, która ukrywała ponad 550 żydowskich dzieci z getta warszawskiego w katolickich sierocińcach, Józef Sobiesiak był organizatorem oddziałów partyzanckich, na Wołyniu dzięki niemu uratowało się ok. 500 Żydów... Można tak wymieniać tysiące szlachetnych Polaków, którzy dziś zapewne przewracają się w grobach słysząc o polskim antysemizmie.




Jedną z osób, która również ratowała Żydów przed Niemcami była Pani Irena Gut Opdyke. Złapana przez żołnierzy Armii Czerwonej została uwięziona, pobita i zgwałcona. Została zmuszona do pracy w szpitalu polowym. Udało jej się uciec w roku 1940 do rodziny mieszkającej w Radomiu, została, jednak złapana przez Niemców i skierowana do pracy m.in. w fabryce amunicji. W roku 1942 podczas gdy likwidowane było getto w Tarnopolu, pomogła uciec 12 Żydom. Szóstce z nich zorganizowała kryjówkę w lesie, przynosiła im jedzenie, natomiast drugą szóstkę ukryła w piwnicy domowej Rugemera. Major dowiedział się, że ukryła tam Żydów, ale w zamian, że zostanie jego kochanką, zgodził się na to, aby nadal tam przebywali.


Po wojnie Iren Gut została posądzona o kolaborację z Niemcami, z pomocą przyszedł jej pomocnik ONZ w Polsce William Opdyke. Kobieta wyszła za niego za mąż i zamieszkali razem w Kalifornii.


Wspaniała pozycja Ratowałam od zagłady, która jest wspomnieniem Pani Iren Gut – Opdyke to książka przedstawiająca całe życie tej dzielnej kobiety, niewahającej się pomóc tym, którzy podczas II wojny potrzebowali pomocy. W publikacji autorka przedstawia swoje życie, wspomnienia z czasów przed wojna jak i te dalsze. Opisuje zdarzenia, ludzi, politykę, która była prowadzona w tamtym czasie wobec Polaków, oraz swoje starania, aby pomóc nie mając nic w zamian.


Publikacja Ratowałam od zagłady, dla mnie jest tak niesamowicie wzruszająca, że popłakałam się już na podziękowaniach pisarki. To niby tylko niecałe 200 stron, jednak książka jest tak mocna, że naprawdę ze względu na moje ciągłe wzruszenie musiałam poświęcić na nią kilka dni. Czytałam wiele autobiografii i wspomnień, te są bardzo wyjątkowe, ponieważ są napisane z wielką prostotą i szczerością, a także z ogromną miłością również do czytelnika. Uczucia Pani Obdyke przebijają z tej pozycji i są wyrażone tak realnie, że każdy może poczuć je na sobie.


Jestem pełna uznania dla tej pozycji oraz jej bohaterki. Jednocześnie oburza mnie fakt, że żyjący uczestnicy II wojny, którzy ratowali Żydów, są narażeni dziś na taką niewdzięczność, krytykę i kłamstwo. Nie jestem antysemitką, ale śmiem stwierdzić, że ponieważ Żydzi skazywali własnych obywateli, w tamtym czasie na zagładę nie kiwnęliby palcem, aby pomóc nam Polakom gdyby sytuacja była odwrotna. Jestem niezwykle dumna z tego, że tak wielu moich rodaków w tym Pani Iren Gut wykazało się prawdziwym męstwem, odwagą, moralnością i człowieczeństwem a przede wszystkim poświeceniem nie tylko swoim, ale i swoich rodzin.


Publikacja Ratowałam od zagłady, jest obowiązkową pozycją, na liście do przeczytania moim subiektywnym zdaniem. Polska jak i Polacy muszą pamiętać o swoich bohaterach, aby wydarzenia sprzed ponad 70 lat nigdy więcej się nie powtórzyły. Bardzo dziękuję Pani Irene Gut – Obdyke oraz Wydawnictwu Poradnia K za tę pozycję. Zachęcam Was Kochani, aby zapoznać się, z tą książką jestem pewna, że wzruszycie się tak samo jak ja.

„Holokaust podważył fundamenty cywilizacji,
zaplanowała go i zrealizowała władza państwowa.
Dlatego ważna jest wiedza na temat mechanizmów,
jego powstawania, by nigdy w przyszłości
nic takiego już się nie powtórzyło”.


Jolanta Ambrosewicz – Jacobs








Jad Waszem Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu, to tutaj Polacy najwięksi wśród Sprawiedliwych Wśród...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    322
  • Przeczytane
    175
  • Posiadam
    33
  • Ulubione
    9
  • Z wojną w tle
    5
  • II wojna światowa
    5
  • 2012
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Wojenne
    4
  • Legimi
    4

Cytaty

Więcej
Irene Gut Opdyke Ratowałam od zagłady. Wspomnienia Zobacz więcej
Irene Gut Opdyke Ratowałam od zagłady. Wspomnienia Zobacz więcej
Irene Gut Opdyke Ratowałam od zagłady. Wspomnienia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także