Do sępów pójdę

Okładka książki Do sępów pójdę Elena Poniatowska
Okładka książki Do sępów pójdę
Elena Poniatowska Wydawnictwo: Rebis literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Hasta no verte Jesus mio
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2011-05-12
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Język:
polski
Tłumacz:
Beata Babad-Gellusseau
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
270
269

Na półkach:

Oryginalny tytuł tej powieści to „Hasta no verte Jesus mio”, czyli mniej więcej „Póki cię nie zobaczę, Panie Jezu”. Odwołuje się on do popularnych w Meksyku szklanic, na których dnie wygrawerowano postać Jezusa. Aby zobaczyć Zbawiciela, należało opróżnić jej zawartość, którą najczęściej zapewne był alkohol. Dla Meksykanów było to w pełni zrozumiałe nawiązanie do sensu ludzkiej egzystencji. Dla polskiego odbiorcy już niekoniecznie, więc tytuł powieści musiał zostać zmieniony. Po uprzedniej konsultacji z pisarką, stanęło na „Do sępów pójdę”, co również wyraża pewne istotne przesłanie opowiedzianej w książce historii.

Kilka słów o autorce. Elena Poniatowska, jak samo nazwisko wskazuje, jest daleką potomkinią sławnego polskiego rodu magnackiego, z którego wywodził się król Polski, Stanisław August Poniatowski, oraz jego bohaterski bratanek, książę Józef Poniatowski. Losy rodziny autorki sprawiły, że jej przybraną ojczyzną stał się daleki Meksyk, który pokochała z całego serca. Efektem tej miłości jest właśnie ta niezwykła i oryginalna powieść. To, co najbardziej w niej zaskakuje, to postać głównej bohaterki i jednocześnie narratorki opisywanych wydarzeń, która bynajmniej nie ma nic wspólnego z kręgami arystokracji. Wręcz przeciwnie. Otóż w literackie szaty ubrana została tutaj autentyczna postać prostej i niewykształconej kobiety z gminu. Długie godziny spędziła pisarka w jej towarzystwie, aby wysłuchać historię jej życia, a ta przypadała na jeden z bardziej burzliwych okresów w historii Meksyku, a więc lata rewolucji meksykańskiej (1910-1920). „Do sępów pójdę” jest zatem nie tylko opowieścią o Jezusie Palancares, ale także o historii Meksyku i Meksykanach jako takich.

Warto nieco miejsca poświęcić językowi powieści, gdyż ten w oryginale podobno bardzo wiernie oddawał mowę prostych mieszkańców Meksyku. Ta mieszanka gwary, nieraz wulgaryzmów i nieszablonowej składni nie była oczywiście możliwa do przeniesienia wiernie na język polski, a więc ten wymiar powieści jest dla nas nieweryfikowalny. Mimo to polskie tłumaczenie stara się zachować właśnie ten nietypowy charakter języka literackiego, którym posługuje się Jezusa. Udaje się to głównie poprzez przesunięcie czasownika na koniec zdania. Nietypowy dla języka polskiego zabieg pozwala zatem oddać w jakimś stopniu „prymitywny” charakter mowy prostego ludu. Ten pietyzm ze strony pisarki oddaje jej fascynację dla prostej, szorstkiej w obyciu i niewykształconej kobiety, będącej niejako jednostką typową dla szerokich rzesz ubogiego ludu meksykańskiego na początku XX wieku. Ten typ jednostki jeszcze długo będzie żywy w tkance społecznej Meksyku, choć zdobycze rewolucji meksykańskiej, w postaci powszechnej edukacji, bezpowrotnie zapoczątkują proces jego odchodzenia do historii. Stąd też znaczna wartość tej powieści dla dziejów literatury meksykańskiej.

Kim zatem jest główna bohaterka powieści? Jezusa Palancares to, jak już wspomniałem, przedstawicielka niewykształconego plebsu meksykańskiego, który od wieków znajdował się na marginesie życia politycznego tego kraju. Wykorzystywany, eksploatowany, poniewierany - długo znosił swoje poniżenie i nędze. Takie też jest życie młodej Jezusy, która, szybko osierocona przez matkę, dorasta w towarzystwie ojca-włóczykija i jego kolejnych konkubin. To twarde życie, pozbawione ciepła rodzinnego i stabilizacji, ciągle w drodze, uczy małą dziewczynkę od najmłodszych lat hardości i nieufności w stosunku do otoczenia. Ta postaw zamknięcia w sobie nie opuści jej już nigdy, a kolejne życiowe perypetie, w tym niezbyt szczęśliwe małżeństwo w bardzo młodym wieku, tylko umocnią w niej przekonanie, że najlepiej na świecie być samotną, choć wydaje się, że w głębi duszy kobieta ta wie, iż nie jest to prawda. „Do sępów pójdę” jest zatem momentami wzruszającą opowieścią o samotności człowieka w świecie wielkich przemian. Rewolucja meksykańska w swoim rezultacie zapewniła poprawę losu dla milionów Meksykanów, jednak bohaterka powieści ma poczucie zdrady prostego ludu ze strony jej liderów. Dzieje się tak dlatego, że horyzonty myślowe Jezusy są bardzo ograniczone, a ona sama cierpi na ukształtowany w trakcie dorastania stan wyuczonej bezradności, który skutecznie uniemożliwia jej jakąkolwiek stabilizację swojego barwnego życia.

Właśnie sposób myślenia Jezusy, który tak pieczołowicie oddała Poniatowska, jest chyba najbardziej fascynujący w tej powieści. Głowna bohaterka jest bowiem niezwykłą mieszanką przeróżnych przesądów i zasłyszanych opinii. Z jednej strony świat pojmuje jako twardy, rzeczywisty byt, w którym liczy się przede wszystkim mieć co jeść, gdzie mieszkań i potrafić zaspokoić swoje podstawowe potrzeby. Ale z drugiej nieobcy jej jest skomplikowany system wierzeń, w którym miesza się wiara indiańskich przodków z napływowym chrześcijaństwem (np. w postaci Matki Boskiej z Gwadelupy) oraz modnymi na początku XX wieku wpływami spirytualizmu. W efekcie powstaje pewnego rodzaju „mieszanka wybuchowa”, będąca w istocie trudną do zrozumienia gmatwaniną przeróżnych poglądów, które stanowią podstawowe narzędzie Jezusy do poznania świata. Szczególnie ciekawe są wątki ezoteryczne, w których zabobonna natura tej prostej kobiety obcuje ze zdawałoby się prawdami ostatecznymi, choć dla wykształconego odbiorcy nie ma w tym nic innego, poza stekiem nielogicznych bzdur. Ale dla bohaterki powieści to ostatnie nie ma żadnego znaczenia, gdyż nie posiada ona narzędzi intelektualnych, aby przejrzeć sekciarskie myślenie wyrastających na przełomie stuleci jak grzyby po deszczu „kościołów” spirytualistycznych. Nie oznacza to jednak, że Jezusa „łyka” wszystko, co tylko usłyszy od swoich „duchowych ojców i matek”. Przeciwnie, pod tą tkanką zabobonnego sposobu pojmowania rzeczywistości bije jednak racjonalny, chłopski osąd, który pozwala odkryć Jezusie prawdziwy cel funkcjonowania tego typu stowarzyszeń - materialne wykorzystywanie swoich wyznawców.

Jezusa Palancares zdaje się oddawać w zamyśle autorki jakiś rys narodowy Meksykanów. Ta zawzięta, twarda kobieta odważnie stawia czoło kolejnym przeciwnościom, rzucanym jej przez los, a z każdej porażki życiowej podnosi się z godną podziwy konsekwencją. Nawet gdy traci znaczny spadek po mężu, oficerze armii rewolucyjnej, i głoduje na ulicach DeeFu (skrót od Dystrykt Federalny, którym określano stolicę kraju, miasto Meksyk),wykorzystuje każdą szansę, aby tylko przetrwać. Z niezwykłą determinacją chwyta się licho płatnych zajęć i śpi po kątach u znajomych lub przypadkowych ludzi. I choć sama nic nie ma i żyje w skrajnej biedzie, zachowuje wysokie poczucie własnej godności, którego gotowa jest bronić także stosując przemoc fizyczną i swój szorstki język. Właśnie hardość i kłótliwość Jezusy oddaje chyba dominującą cechę żywiołowych Meksykanów, którzy niezmordowanie stawiają czoło kolejnym historycznym zawieruchom, niepomni na własne błędy i przewiny.

A skąd polski tytuł powieści? Otóż stara i schorowana już Jezusa ma tylko jedno pragnienie - jeszcze raz, tak jak to robiła właściwie przez całe swoje życie, ruszyć przed siebie, po prostu „gdzieś pójść”, a jeśli siły przed śmiercią jej na to pozwolą, to wdrapać się na wysoką górę i tam skończyć żywot w towarzystwie sępów, które od wieków na wyżynie meksykańskiej wyprawiały naturalne „pogrzeby” ludziom i zwierzętom. Zwrot „do sępów pójdę” jest zatem ostatecznym dopełnieniem pełnego trudów życia kobiety z gminu, dla której nawet w momencie śmierci samotność wydaj się jedynym godnym zakończeniem egzystencji. To gorzka puenta na meksykańskie społeczeństwo pierwszej połowy XX wieku, którego podstawy zawarte są na kartach tej fascynującej opowieści.

Oryginalny tytuł tej powieści to „Hasta no verte Jesus mio”, czyli mniej więcej „Póki cię nie zobaczę, Panie Jezu”. Odwołuje się on do popularnych w Meksyku szklanic, na których dnie wygrawerowano postać Jezusa. Aby zobaczyć Zbawiciela, należało opróżnić jej zawartość, którą najczęściej zapewne był alkohol. Dla Meksykanów było to w pełni zrozumiałe nawiązanie do sensu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
621
289

Na półkach:

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to co mam w ręce, to arcydzieło literatury meksykańskiej. Meksykańska autorka polskiego pochodzenia zrobiła coś wspaniałego. Znalazła okruch złota wśród miliona ziaren piasku. Nie wiem, jak dotarła do tak barwnej i ciekawej osobowości w wielomilionowym społeczeństwie miasta Meksyk, ale za samo to należy się jej uznanie. Niestety czytałam po polsku, więc nie jestem w stanie zweryfikować rzekomych zachwytów nad bezprecedensowym uchwyceniem mowy najbiedniejszych Meksykanów. Niemniej jednak nawet z polskiego tłumaczenia przebija autentyczność i ludowość języka.

Bohaterka, nad którą tak się przed chwilą rozpływałam, Jezusa, jest biedną dziewczyną, osieroconą przez matkę, bez edukacji za to z ogromnym życiowym doświadczeniem. Przez to jest bardzo sprytna i bystra, a jednocześnie ma skłonności do zabobonów. Przede wszystkim jednak brała czynny udział w rewolucji meksykańskiej. Nie wiedziałam, że historia tego kraju jest tak skomplikowana i ciekawa. Czemu nikt tego nie uczy w szkole? Ta historia to przykład, jak się kończą rewolucje. Powstają różne nurty, zwalczające się nawzajem, przestaje chodzić o ideologię, liczy się władza, a cierpią na tym najbiedniejsi. W gruncie rzeczy taki schemat powtarzał się w prawie każdym kraju Ameryki Łacińskiej. Ale nie tylko, można zaryzykować stwierdzenie, że jest to zjawisko uniwersalne. Meksykanie są podobni moim zdaniem do Polaków. Dumni, patriotyczni, ale nie umiejący się za nic dogadać.

Czytanie tej książki, która jest zapisem wspomnień starszej kobiety, jest jak słuchanie opowieści babci. Z wyjątkiem tego, że jest to babcia z Meksyku, która uwielbia świst kul, przehulała całą młodość, a obecnie jest medium spirytystycznym. Wiara w wyższe istoty, które mówią przez żywych, reinkarnację i podróż między światami - oto wiara Jezusy. Ciężko ocenić, na ile są to rzeczy, które jej się wydają, a na ile prawda. Niemniej jednak dodają kolorytu tej postaci. Jezusa jest osobą twardo stąpającą po ziemi i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Życie potraktowało ją surowo, ale dzięki temu jest prawdziwie silną osobowością. Podziwiam takich ludzi i uwielbiam ich słuchać. Poza tym książka to skarbnica wiedzy o rewolucji meksykańskiej. Zdecydowanie światowy poziom i klasyk.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to co mam w ręce, to arcydzieło literatury meksykańskiej. Meksykańska autorka polskiego pochodzenia zrobiła coś wspaniałego. Znalazła okruch złota wśród miliona ziaren piasku. Nie wiem, jak dotarła do tak barwnej i ciekawej osobowości w wielomilionowym społeczeństwie miasta Meksyk, ale za samo to należy się jej uznanie. Niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
49

Na półkach:

+ "Leonora" nie ma jeszcze PL

+ "Leonora" nie ma jeszcze PL

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    83
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    6
  • Literatura meksykańska
    3
  • Poszukiwane
    3
  • Meksyk
    2
  • Po hiszpańsku
    2
  • 2018
    2
  • Proza Iberoamerykańska
    2
  • ZAPOMNIANI PISARZE
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Do sępów pójdę


Podobne książki

Przeczytaj także