Dziennik pisany później

Okładka książki Dziennik pisany później Andrzej Stasiuk
Okładka książki Dziennik pisany później
Andrzej Stasiuk Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2010-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2010-10-20
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375362312
Tagi:
eseje literatura polska
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Jurij Andruchowycz, Andrzej Stasiuk
Ocena 6,8
Moja Europa. D... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej Stasiuk, Redakcja Tygodnika Powszechnego
Ocena 7,7
Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
347 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2649
152

Na półkach: , , ,

Niektórym trzeba dystansu żeby z daleka przyjrzeć się ważnym rzeczom i je przemyśleć. Tak pewnie jest ze Stasiukiem, który siedząc w domu pisze i rozmyśla o Bałkanach, a będąc na Bałkanach – przygląda się polskim sprawom. Fascynujące i nieogarnione są te Bałkany w oczach Autora – zbiorowisko, które kiedyś było jednym krajem ale nigdy nie było jednym narodem. Teraz podzielone na masę maleńkich kraików, których nazw ciężko jest nauczyć się na pamięć – zresztą może nie ma po co, bo znów zmieni się ich konfiguracja… Mnóstwo kultur, wyznań religijnych, stylów życia, narodowości. Do tego Albania – stare państwo młodych mężczyzn w lustrzanych okularach i diablo kosztownych terenówek, kupionych (?) w tajemniczych okolicznościach. Rezerwuar taniej siły roboczej dla Włoch czy Szwajcarii; ludzie uciekają do innych krajów, bo nie umieli nic dobrego zrobić z własnymi. Ludzie, którzy na co dzień po prostu trwają w swoich plastikowych klapkach, z papierosem w zębach , nad szklanką kawy albo rakiji, ale jak trzeba to skaczą sobie do gardeł i biją się krwawo i bezwzględnie o swoje racje. Nie to co Polacy – nam wystarcza zapach zetlałych klęsk i kult kobiety-dziewczynki w biało-niebieskich szatkach. Nigdy nie zastanawiałam się, co Matka Boska ma pod sukienką – a Stasiuk i owszem! Wydaje mi się, że w tych swoich refleksjach nad religią nie rozumie do końca jej fenomenu. Chociaż przynajmniej próbuje – jak powiada, pojechał do Lichenia z zamiarem szydzenia, wracał w oszołomieniu. Bo to wszystko jest u Stasiuka takie do oglądania i uczestniczenia poprzez zwyczajne bycie gdzieś, uwieczniania nudy na tysiącach fotografii, do przepływania przez duszę po to żeby w końcu zrozumieć, wzrosnąć wewnętrznie, dojrzeć w sobie, kiwnąć głową w poczuciu wspólnoty z tym codziennym, brudnym trwaniem. Jak zawsze u tego pisarza - refleksyjnie, niespiesznie i sennie układa się mozaika z okruchów podpatrzonej codzienności. Piękna proza!

Niektórym trzeba dystansu żeby z daleka przyjrzeć się ważnym rzeczom i je przemyśleć. Tak pewnie jest ze Stasiukiem, który siedząc w domu pisze i rozmyśla o Bałkanach, a będąc na Bałkanach – przygląda się polskim sprawom. Fascynujące i nieogarnione są te Bałkany w oczach Autora – zbiorowisko, które kiedyś było jednym krajem ale nigdy nie było jednym narodem. Teraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
98

Na półkach:

Pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie z literaturą Stasiuka.
Chaotyczne zapiski z Bałkan, które dają obraz kotła, którym ten region jest. Opisy, refleksje, słabość autora jako człowieka, język wyśmienity mimo, że wulgarny. Książka zostawia po sobie ślad.
A część polska, to nietuzinkowy, osobliwy opis tego co ciąży nad naszym krajem, kim może jesteśmy. Skłania do refleksji

Pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie z literaturą Stasiuka.
Chaotyczne zapiski z Bałkan, które dają obraz kotła, którym ten region jest. Opisy, refleksje, słabość autora jako człowieka, język wyśmienity mimo, że wulgarny. Książka zostawia po sobie ślad.
A część polska, to nietuzinkowy, osobliwy opis tego co ciąży nad naszym krajem, kim może jesteśmy. Skłania do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach:

Zaplątany do cna węzeł bałkański Stasiuk opisuje niemal tak cudownie, jak mój ulubiony Miljenko Jergovic, zaś dokumentnie poplątaną czy raczej zagubiona Polskę tak, jak… tylko on. Kolejna wspaniała refleksyjna proza (a raczej – poezja) podróżna, gatunek, w którym Autor sięga mistrzostwa. I sam już nie wiem, co bardziej lubię – Stasiuka, czy cały ten serbsko-chorwacko-bośniacko-albański miszmasz.

Odpowiadają mi tu poszczególne obrazki, kadry zatrzymane w pamięci, migotania odmiennych przestrzeni, innego nieba i słońca. Ale przede wszystkim – innych ludzi. Stasiuk wciąż jest ich „głodny”, jego podróże nie miałyby sensu bez kontaktów z nimi, czy nawet tylko krótkotrwałej, acz czulej obserwacji. Stara się ich nie oceniać. Rejestruje. Opisuje. Bardzo to reporterskie w najlepszym tego słowa znaczeniu, zdaje się - już przemijającym….

Barwne, acz przerażające migawki z Albanii. „Jechaliśmy przez jeden z najbardziej archaicznych zakątków Europy. Od stuleci nie działo się tutaj nic nowego. Teraźniejszość po prostu naśladowała przeszłość i tyle”.

„Wszyscy faceci jak żołnierze na przepustce. (…) Ulice należały do nich i wypełniał je smród płonących śmieci, odór gnijących baranich flaków. Podzwaniali złotymi łańcuchami, siedząc wśród śmietników. Natomiast w domach, tam gdzie było królestwo kobiet, panował porządek, czystość i schludność. (…) Natomiast tam, gdzie zaczynał się świat mężczyzn, od razu zaczynał się burdel.

Apokaliptyczny letni wieczór w Budvie mógłby być moim najgorszym snem o wakacjach. „Pięć, dziesięć tysięcy ludzi na wąskim pasku wybrzeża. Karuzele, diabelskie młyny, strzelnice, elektryczne autka, reflektory, Bałkany się bawiły. (…) Nikt się nie uśmiechał. Jakby wypoczynek był karą”.

I takie zdania, za które najbardziej go cenię: „Zabijali się i za to kochała ich Europa. Za wieczorne wiadomości. Za trochę urozmaicenia w szarzyźnie liberalnej demokracji (…) Teraz przestali się zabijać. Trudno się z tym pogodzić, ponieważ nie ma kim pogardzać, nie ma komu współczuć, nie ma się kogo lękać”.

I dalej: ”Jednak trzeba było mieć trochę nekrofilii we krwi, by puścić z dymem kawał własnego półwyspu. Przecież nikt nie był tutaj takim idiotą, by sądzić, ze wygra. Jakaś bezinteresowność tkwiła w tej rzezi. Europa się przyglądała, a oni mówili: >>Patrzcie, tak to się robi. Przypomnijcie sobie, bo powoli już chyba zapominacie <<”.

Tutaj nawet jak nie pamiętasz, czy wolisz nie pamiętać, o niedawnej wojnie, to z pewnością nie dadzą ci o niej zapomnieć. „Kierowca miał komórkę, której dzwonek imitował strzały z karabinu maszynowego.

Nigdy już nie wróci to, co przed wojną. „Jechaliśmy w stronę Sarajewa. Ten kraj był piękny urodą dawno wymarłego zwierzęcia”. Sporo dobrych myśli ma, gdy przejeżdża przez kraj zwany Macedonia. ”Jako jedyny w tych stronach próbował zachować niewinność”.

Stasiuk sam wie, że odróżnia się od miejscowych. W bośniackim Travniku – tak mistrzowsko opisanym przez Andricia w „Konsulach Ich Cesarskich Mości” - notuje: „Nawet w mroku wyglądałem na obcego”.

Autor nie pomija ważnej kulturowo roli Bośni w średniowieczu: „Bogomiłowie mieli tutaj taką pozycję, jak katarzy w Langwedocji. Bośnia nie chciała być prawosławna, bo byłaby serbska, ani katolicka, bo stałaby się węgierska. Wolała swoją manichejską herezję. Czasami wydawało mi się, że manichejska herezja powinna być religią całych Bałkanów. (…) Rzym naprawdę bał się tej pociągającej herezji, która głosiła grzeszność całego widzialnego świata. Nie było lepszej religii dla tego nagiego, skalistego kraju”.

A dzisiejsza rzeczywistość nieco inna: „Wokół, w Bośni, wznosiły się w niebo nowe minarety, a w kioskach z gazetami leżała pornografia”.

Już chciałem napisać, że potem prawem kontrastu Stasiuk zabiera się za Polskę, ale się zmitygowałem. Przecież od Bałkanów różnimy się głównie tym, że się nie mordujemy. Inna rzecz, że nie ma kogo, skoro od 80 lat (po raz pierwszy w historii Polski) jesteśmy krajem jednolitym narodowościowo, a wcześniej różnie z tym bywało…..

Stasiuk nie oszczędza nas może w jeszcze większym stopniu niż Słowian z południa.

„Lud postkolonialny. Jednak najbardziej udręczony nie przez obcych. Tylko przez swoich i przez całe stulecia. Teraz zrobił jednorazowe zdjęcia w jednorazowych butach. Wytatuowany i posypany jakimś błyszczącym badziewiem. Polska”. (…) Mężczyźni w szortach za kolana i w plastikowych klapkach. Na ogół brzuchaci. Pomyślałem, że te klapki z plastiku powinny już dawno być na polskiej fladze”.

A jeszcze: Licheń. „Tyle lat błąkałem się, szukając duszy i tajemnicy tego kraju, i znajdowałem tylko smród niegdysiejszych trupów albo odwieczny import oraz małpiarstwo światowych myśli i mód. A tymczasem tutaj, dwadzieścia kilometrów od Konina, powstała Sagrada Familia Wschodu, Tadż Mahal mojej ojczyzny”.

I dalej: „W tych stronach papież był Bogiem i tyle. Klękali przed nim i się modlili. Prawdopodobnie był kimś w rodzaju Chrystusa albo Ducha Świętego. Bóg Ojciec zesłał go Polakom na pociechę. Żeby byli dumni. Ponieważ zasłużyli na to. Po tych wszystkich latach udręki i poniżenia. Po tych Tatarach, Ruskich i Niemcach. Po tej zdradzie świata, który zostawił ich na pastwę. I dostali kogoś w rodzaju Syna Bożego, ale prawdziwego Polaka. Bez żadnych domieszek. I razem z Maryją Królową Polski wziął kraj w opiekę, tak jak niegdyś Pan wziął w opiekę naród Izraela. O tym opowiadał mi Licheń za każdym razem, gdy tam przybywałem”.

Czy jesteśmy gotowi na przyjecie, jacy jesteśmy, potomkowie husarii?

Zaplątany do cna węzeł bałkański Stasiuk opisuje niemal tak cudownie, jak mój ulubiony Miljenko Jergovic, zaś dokumentnie poplątaną czy raczej zagubiona Polskę tak, jak… tylko on. Kolejna wspaniała refleksyjna proza (a raczej – poezja) podróżna, gatunek, w którym Autor sięga mistrzostwa. I sam już nie wiem, co bardziej lubię – Stasiuka, czy cały ten...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
239
72

Na półkach:

Oceniam na 6, lecz znając opisywane miejsca zastanawiają mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, z tych fantastycznych, moim zdaniem, Bałkanów opisywanych przez autora wieje mocno melancholią. Po drugie Stasiuk pacyfista, swego czasu uchylający się od służby wojskowej, dlaczego tak szuka tej wojny i jej śladów? Być może czytając dziennik dziś, gdy konflikt zbrojny tuż za granicą inaczej się go odbiera. Często też autor opisuje, że jedzie tam, "gdzie nie ma niczego", z czym ( również często) - mając tamte tereny przed oczami - nie zgodziłbym się. Tam, to jest dopiero coś!
Z drugiej strony autor często tam wraca, więc jednak coś...

Oceniam na 6, lecz znając opisywane miejsca zastanawiają mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, z tych fantastycznych, moim zdaniem, Bałkanów opisywanych przez autora wieje mocno melancholią. Po drugie Stasiuk pacyfista, swego czasu uchylający się od służby wojskowej, dlaczego tak szuka tej wojny i jej śladów? Być może czytając dziennik dziś, gdy konflikt zbrojny tuż za granicą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: , ,

Wschód dzisiejszej Polski, Kresy, Bałkany, Albania -nostalgiczne, często przygnębiające, reporterskie impresje, będące swoistym post scriptum do "Jadąc do Babadag". Pisane przez człowieka, który sporo już widział i nie przewiduje (jak się okazuje słusznie),zmiany na lepsze. Mnie szczególnie ujęła część bałkańska, która Autor najlepiej czuje.

Wschód dzisiejszej Polski, Kresy, Bałkany, Albania -nostalgiczne, często przygnębiające, reporterskie impresje, będące swoistym post scriptum do "Jadąc do Babadag". Pisane przez człowieka, który sporo już widział i nie przewiduje (jak się okazuje słusznie),zmiany na lepsze. Mnie szczególnie ujęła część bałkańska, która Autor najlepiej czuje.

Pokaż mimo to

avatar
260
30

Na półkach:

Niczym mnie niestety nie urzekł ten dziennik. Raczej nie pozostanie w mojej pamięci. Ot, zapiski autora, trochę bez ładu i składu. Właściwie to jego przemyślenia. Pod koniec ciężko było przebrnąć przez męczące wynurzenia pisarza i kończącą książkę analizę, niezbyt optymistyczną i trochę nieco naturalistyczną.

Niczym mnie niestety nie urzekł ten dziennik. Raczej nie pozostanie w mojej pamięci. Ot, zapiski autora, trochę bez ładu i składu. Właściwie to jego przemyślenia. Pod koniec ciężko było przebrnąć przez męczące wynurzenia pisarza i kończącą książkę analizę, niezbyt optymistyczną i trochę nieco naturalistyczną.

Pokaż mimo to

avatar
763
90

Na półkach: ,

Niesamowicie jest uwolnić myślenie i poczuć klimat miejsc, sytuacji o których pisze Stasiuk. Urzeka mnie nie po raz pierwszy taka niezwykłość zwykłych spotkań, sytuacji, choć oczywiście tło jest naznaczone dramatyczną historią. Opisy związane z Polską to mój klimat, moje spojrzenie.
Relaksuje się przy tekstach Stasiuka, a tu mam okazje zobaczyć i poczuć Bałkany, gdzie nigdy nie byłem i możliwe że nie będę.

Niesamowicie jest uwolnić myślenie i poczuć klimat miejsc, sytuacji o których pisze Stasiuk. Urzeka mnie nie po raz pierwszy taka niezwykłość zwykłych spotkań, sytuacji, choć oczywiście tło jest naznaczone dramatyczną historią. Opisy związane z Polską to mój klimat, moje spojrzenie.
Relaksuje się przy tekstach Stasiuka, a tu mam okazje zobaczyć i poczuć Bałkany, gdzie nigdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
426

Na półkach:

Książka trochę mnie rozczarowała. Może dlatego, że oczekiwałam trochę więcej historii i opisu relacji z ludźmi. Tymczasem książka to opis miejsc i sytuacji wraz z osobistym komentarzem i refleksją autora. Książkę czyta się dobrze i szybko. Ostateczna konkluzja nie jest może zbyt pozytywna, bo to gorzka konfrontacja i analiza naszej polskiej mentalności, polskiej zaściankowości z tym co najbardziej interesujące da autora w Europie południowo wschodniej, To tak w skrócie, bo oczywiście nie tylko o tym opowiada autor.

Książka trochę mnie rozczarowała. Może dlatego, że oczekiwałam trochę więcej historii i opisu relacji z ludźmi. Tymczasem książka to opis miejsc i sytuacji wraz z osobistym komentarzem i refleksją autora. Książkę czyta się dobrze i szybko. Ostateczna konkluzja nie jest może zbyt pozytywna, bo to gorzka konfrontacja i analiza naszej polskiej mentalności, polskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1012
299

Na półkach:

Powojenna rzeczywistość na Bałkanach. Trochę strasznie, trochę dziwnie. Autor nie doszukuje się przyczyn, mówi tak jak jest. Ale ja nie chcę oglądać świata oczami Stasiuka. Bo za chwilę mamy tą samą narrację w stosunku do Polski wschodniej, tzw pszenno-buraczanej. I tu nic się nie podoba, wręcz ktoś postawił, nie wiadomo po co, wśród pól jakiś Zamość.

Powojenna rzeczywistość na Bałkanach. Trochę strasznie, trochę dziwnie. Autor nie doszukuje się przyczyn, mówi tak jak jest. Ale ja nie chcę oglądać świata oczami Stasiuka. Bo za chwilę mamy tą samą narrację w stosunku do Polski wschodniej, tzw pszenno-buraczanej. I tu nic się nie podoba, wręcz ktoś postawił, nie wiadomo po co, wśród pól jakiś Zamość.

Pokaż mimo to

avatar
672
230

Na półkach: ,

Jak nie mam pojęcia co Stasiuk ma w głowie, na jednej stronie wydobył cała esencję miasta, w którym mieszkam.

Jak zawsze trafnie, bez upiększania. Każda książka utwierdza mnie w przekonaniu, że świat opisywany przez Stasiuka jest moim światem.

Jak nie mam pojęcia co Stasiuk ma w głowie, na jednej stronie wydobył cała esencję miasta, w którym mieszkam.

Jak zawsze trafnie, bez upiększania. Każda książka utwierdza mnie w przekonaniu, że świat opisywany przez Stasiuka jest moim światem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    692
  • Chcę przeczytać
    558
  • Posiadam
    170
  • Ulubione
    27
  • Bałkany
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura polska
    6
  • Literatura polska
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • Audiobooki
    5

Cytaty

Więcej
Andrzej Stasiuk Dziennik pisany później Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Dziennik pisany później Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Dziennik pisany później Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także