rozwińzwiń

Radio Wolne Albemuth

Okładka książki Radio Wolne Albemuth Philip K. Dick
Okładka książki Radio Wolne Albemuth
Philip K. Dick Wydawnictwo: Zysk i S-ka fantasy, science fiction
269 str. 4 godz. 29 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Radio Free Albemuth
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
269
Czas czytania
4 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
8371507801
Tłumacz:
Tomasz Bieroń
Tagi:
philip k dick dick
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
65
65

Na półkach:

Bardzo rozwleczona, i to niepotrzebnie. Bo jako krótka forma, lepiej spełniła by swój schematyczny, oklepany cel - czyli, stereotypową walkę, dobra ze złem.
Podszyte katolickimi morałami, flaki z olejem, nuda, nuda, Aramczek, obozy pracy, Radosław Walis, lat 34, hutnik - rozlewacz, przodownik pracy? ...Niestety, nie tym razem. To tylko schizofreniczny głos w głowie autora - Valis, który umie rozwiązać krzyżówkę, zanim ta zostanie wymyślona. ZSRR, komuniści, satelity i ...Freemont. I taki tam tani bełkot. Sny, muzyka i znowu bełkot...
Pojawia się też sam autor (pod własnym nazwiskiem) i bije się w piersi, że absolutnie nie ma nic wspólnego z narkotykami.

Widać, że autor nie miał w tym czasie weny, więc w efekcie, pomysł rozrósł się do monumentalnych rozmiarów. Co niestety, nie wyszło raczej na dobre.
Książka dość mocno trąci myszką; komuna, agenci itd - co nie zmienia faktu, że polityka i dziś ingeruje w życie zwykłych ludzi. A potencjalnych dyktatorków - żałosnych ludzików, którym marzy się kraj tudzież świat u stóp... i dziś nie brakuje i prawdopodobnie nigdy nie braknie...

Ta pozycja P. K. Dicka, to niestety zwykła strata czasu.

Bardzo rozwleczona, i to niepotrzebnie. Bo jako krótka forma, lepiej spełniła by swój schematyczny, oklepany cel - czyli, stereotypową walkę, dobra ze złem.
Podszyte katolickimi morałami, flaki z olejem, nuda, nuda, Aramczek, obozy pracy, Radosław Walis, lat 34, hutnik - rozlewacz, przodownik pracy? ...Niestety, nie tym razem. To tylko schizofreniczny głos w głowie autora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach: , , ,

Kolejny rollercoaster z Dickiem w roli samego siebie, zatarta granica między fikcją a rzeczywistością, polityczne machinacje, aktywizm, komuna - bardzo dobre dzieło.

Kolejny rollercoaster z Dickiem w roli samego siebie, zatarta granica między fikcją a rzeczywistością, polityczne machinacje, aktywizm, komuna - bardzo dobre dzieło.

Pokaż mimo to

avatar
92
49

Na półkach: ,

Typ książki, w której pomysł czy też idea (nawet jeśli interesująca) stawiana jest przed fabułą. Wizje autora są ciekawe, ale moim zdaniem oddał się im za bardzo, zbyt mało skupiając się na zbudowaniu ciekawego przebiegu akcji.

Typ książki, w której pomysł czy też idea (nawet jeśli interesująca) stawiana jest przed fabułą. Wizje autora są ciekawe, ale moim zdaniem oddał się im za bardzo, zbyt mało skupiając się na zbudowaniu ciekawego przebiegu akcji.

Pokaż mimo to

avatar
652
252

Na półkach: ,

Kolejna (trzecia książka, druga powieść) Philipa K. Dicka, po którą sięgnęłam w ramach poznawania twórczości tego pisarza i zaprzyjaźniania się z nim. Podobno „Radiem…” Dick akurat nie wspiął się na wyżyny swojego talentu, ale nie szkodzi, bo to oznacza, że najlepsze jego dzieła (w tym „Valis”) wciąż mam przed sobą.

Książka powstała w połowie lat siedemdziesiątych, ale do rąk czytelników trafiła dopiero dziewięć lat później, już po śmierci autora. Trudno jednoznacznie przyporządkować ją do gatunku science fiction. Dick przedstawia w niej alternatywną historię Stanów Zjednoczonych lat sześćdziesiątych. Po prezydenturze Lyndona Johnsona, Biały Dom objął w posiadanie maniakalny świr, który zmienił USA w państwo totalitarne. Paranoik nazywa się Ferris F. Fremont, zatem jego inicjały to FFF. A że litera „F” jest szóstą z kolei literą alfabetu łacińskiego, oznacza to, iż ponury typ został przez przebiegłego Dicka naznaczony biblijną liczbą Bestii – 666.

Fabułę poznajemy z naprzemiennych pierwszoosobowych relacji. Jeden z narratorów, Nicholas Brady, jest w kontakcie z istotą nieziemską, znajduje się pod jej opieką i doświadcza różnych wizji. Drugim narratorem jest przyjaciel Brady’ego… Philip K. Dick, we własnej osobie!

(korzystając z okazji Dick bierze Dicka w obronę, rozprawiając się z przyprawioną mu gębą nałogowego narkomana niespełna rozumu. Nie wiem jak innych, ale mnie bardzo bawiły te fragmenty książki. To miłe, że poważny na ogół pisarz, potrafił być tak zabawny).

„Radio Wolne Albemuth” porusza ważne, a z punktu widzenia naszej cywilizacji wręcz fundamentalne, tematy związane z wolnością, konkretnie zaś z prawem człowieka do wolności osobistej oraz do życia w wolnym demokratycznym państwie. Philip K. Dick zwraca uwagę na zagrożenie jakie dla wolności stanowi bezpieczeństwo, bowiem potrzeba bezpieczeństwa jest u ludzi znacznie silniejsza, niż potrzeba wolności. Jeśli obywatele stracą czujność i przestaną patrzeć politykom na ręce, wtedy nawet tak demokratyczne społeczeństwo jak amerykańskie, może pewnego dnia obudzić się w państwie totalitarnym.

Kolejna (trzecia książka, druga powieść) Philipa K. Dicka, po którą sięgnęłam w ramach poznawania twórczości tego pisarza i zaprzyjaźniania się z nim. Podobno „Radiem…” Dick akurat nie wspiął się na wyżyny swojego talentu, ale nie szkodzi, bo to oznacza, że najlepsze jego dzieła (w tym „Valis”) wciąż mam przed sobą.

Książka powstała w połowie lat siedemdziesiątych, ale do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
30

Na półkach:

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
125
44

Na półkach:

Ani nie jest to jedna z najlepszych, ani nie powinna być jedną z pierwszych powieści Dicka, z którymi powinniście się zapoznać. Tym niemniej znajdziecie tu wszystko to, za co tak kochamy twórczość Phila: paranoiczny klimat, gęstą, duszną atmosferę i mieszankę fikcji z realizmem. To świetny materiał do dyskusji na temat wolności i tego, co czują ludzie, którym wolność jest stopniowo odbierana. Co ważne: pomimo paru punktów stycznych, nie jest to słabsza wersja Valis, ale odrębna jakość. Polecam przede wszystkim fanom autora.

Ani nie jest to jedna z najlepszych, ani nie powinna być jedną z pierwszych powieści Dicka, z którymi powinniście się zapoznać. Tym niemniej znajdziecie tu wszystko to, za co tak kochamy twórczość Phila: paranoiczny klimat, gęstą, duszną atmosferę i mieszankę fikcji z realizmem. To świetny materiał do dyskusji na temat wolności i tego, co czują ludzie, którym wolność jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
362

Na półkach:

Bardzo podoba mi się taka interpretacja chrześcijańskiego boga. W „Radiu Wolne Albemuth” otrzymujemy typową Dickowską wizję dystopijnego świata, w którym zło jest jednocześnie namacalne, bo występuje pod postacią konkretnej osoby, ale też rozmyte, bo to zło nigdy się osobiście nie pojawia, a tylko dowiadujemy się o nim z ust głównych bohaterów.

W każdej opowieści czy opowiadaniu Dicka wyczuwalny jest jakiś niepokój, któremu towarzyszy raczej niezdrowa fascynacja – tego specyficznego stylu nie da się w żaden sposób podrobić. Wszystko to ma zawsze paranoidalną otoczkę, a w „Radiu Wolne Albemuth” jest ona dodatkowo potęgowana przez fakt, że jednym z głównych bohaterów historii jest sam pisarz.

Książka jest zaskakująco aktualna w swojej warstwie politycznej. Dlatego też warto przeczytać przedmowę Wojciecha Manna do wydania z 2022 roku. Dobrze jednak zabrać się do niej po lekturze „Radia”, żeby skonfrontować swoje wnioski z tym, co na paru stronach opisuje dziennikarz.

Bardzo podoba mi się taka interpretacja chrześcijańskiego boga. W „Radiu Wolne Albemuth” otrzymujemy typową Dickowską wizję dystopijnego świata, w którym zło jest jednocześnie namacalne, bo występuje pod postacią konkretnej osoby, ale też rozmyte, bo to zło nigdy się osobiście nie pojawia, a tylko dowiadujemy się o nim z ust głównych bohaterów.

W każdej opowieści czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2659
2653

Na półkach:

„Potępił organizację, która nie istnieje, którą sam wymyślił i która rzekomo przejmuje władzę w Ameryce.”

Literatura wysokich lotów, zajmująco się w nią zagłębiać, nie czuje się, że książka została napisana niemal czterdzieści lat temu, wciąż brzmi szalenie aktualna. Niektóre elementy z perspektywy czasu nie wydają się już tak istotne jak kiedyś, albo przekornie odwrócone, ale historia lubi się powtarzać, a ostatnie wydarzenia na świecie wskazują, że do zawirowań dochodzi i zyskają na intensywności.

Paranoiczny prezydent światowego mocarstwa nie chce wypuścić z rąk władzy, z żelazną konsekwencją eliminuje wewnętrznych wrogów. Nie ma dla nich litości, nie mogą mu stać na drodze. Propagandowe teksty wypełniają społeczną przestrzeń, inwigilacja dotyczy każdego aspektu życia. Podsycane jest poczucie zagrożenia ze strony zewnętrznego świata, straszy się ludzi czymś, co tak naprawdę jest nieuchwytne i niesprawdzone. Jeśli nie ma pożądanych dowodów preparuje się wygodne, zniesławienia i oszczerstwa są na porządku dziennym. Machinę represji ustawia się na najwyższe obroty, zaś absurd staje się narzędziem brutalnego zaklinania rzeczywistości.

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2022/10/radio-wolne-albemuth.html

„Potępił organizację, która nie istnieje, którą sam wymyślił i która rzekomo przejmuje władzę w Ameryce.”

Literatura wysokich lotów, zajmująco się w nią zagłębiać, nie czuje się, że książka została napisana niemal czterdzieści lat temu, wciąż brzmi szalenie aktualna. Niektóre elementy z perspektywy czasu nie wydają się już tak istotne jak kiedyś, albo przekornie odwrócone,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
15

Na półkach: ,

Nie jest to książka od której warto rozpocząć swoją przygodę z Philipem K. Dickem, całe szczęście nie jest to też pozycja, która moją przygodę z nim zakończy.

Nie jest to książka od której warto rozpocząć swoją przygodę z Philipem K. Dickem, całe szczęście nie jest to też pozycja, która moją przygodę z nim zakończy.

Pokaż mimo to

avatar
815
666

Na półkach: ,

"Radio Wolne Abelmuth" to kolejna wznowiona książka Dicka w serii wydawnictwa Rebis, która miała liczyć sobie zaledwie kilka książek, a tymczasem na przestrzeni kilku lat już tak bardzo się rozrosła, że fani autora muszą wydzielać sporo miejsca, żeby to wszystko pomieścić, chociaż z tego powodu mogą tylko być zadowoleni. W tym roku już kolejnej nie będzie, ale myślę że "Albemuth" spokojnie zaspokoi apetyt do pojawienia się następnej (najpewniej na początku przyszłego roku),bo to kawał bardzo dobrej książki.

Kiedy owładnięty paranoją polityk Ferris F. Fremont zostaje prezydentem, USA staje się państwem policyjnym, które prowadzi wojnę przeciwko wyimaginowanym wrogom wewnętrznym. Zmagający się z własnymi problemami pisarz science fiction, Philip K. Dick, stara się nie zostać jedną z ofiar tej wojny. A jego najlepszy przyjaciel Nicholas Brady odbiera dziwne transmisje od pozaziemskiej istoty, która wydaje się być również Bogiem – istoty, która wyraźnie chce, aby obalił prezydenta.

Początkowo ta książka nosiła tytuł "VALISystem A" i była to pierwsza próba Dicka połączenia fikcji z doświadczeniami z początku 1974 roku. Jednak kiedy wydawcy zażądali obszernych przeróbek, rozpisał i przerobił znacznie książkę przemieniając ją na trylogię "Valis". Kilka lat później wydawnictwo Arbor House nabyło prawa do pierwotnego "Radia Wolnego Albemuth", i wydali pod takim właśnie tytułem osobno poza trylogią.

Dick dał upust swoim lękom i wyolbrzymieniu rzeczywistości, czego dowodem jest ta książka. Wystarczy zauważyć, że umiejscowił siebie jako głównego bohatera i to nie na zasadzie stricte samej nazwy własnej, ale rzeczywiście pisarza fantastyki, który przeżywa w powieści mniej więcej to, czego sam doświadczył w prawdziwym życiu. Oczywiście należy to traktować nieco z przymrużeniem oka, ale jednak dowody autentyzmu są jasne.

Akcja dzieje się w czasach prezydentury Kennedy'ego, ale mimo że jest on wymieniany w powieści, to nie on jest prezydentem. Jest nim Ferris F. Fremont - zdrajca swego kraju, który zostaje jego przywódcą i dzięki temu śledzi, podsłuchuje, aresztuje i morduje tych bardziej inteligentnych i niezależnych. Rządy Ferrisa opierają się na obsesji i paranoi, która nie pozwala żyć inteligentnym obywatelom w spokoju. Ale w tym samym czasie powstaje organizacja, która staje mu oporem. To Aramchek - agenda kościoła rzymskokatolickiego, która uznaje, że cel uświęca środki i jej przedstawiciele wierzą, że ludzkość nie powinna składać życia u stóp władz ziemskich tylko u ojca w niebie i jemu wszyscy powinni być tylko winni lojalność. Główni bohaterowie i przyjaciele - Dick i Brady - zostają wplątani w machinacje polityczne obu stron, nie wiedząc komu się podporządkować, a komu przeciwstawić. A zatem będzie propaganda polityczna i związane z tym manipulacje, korupcja, machinacje kontroli i ogłupiania, monopolizacja tv publicznej, podsłuch, wrabianie.

"Radio Wolne Abelmuth" to książka łącząca ze sobą mistycyzm z political fiction i sensacją, co w efekcie daje szalenie ciekawą powieść obrazującą paranoję i stan psychiczny jej autora w czasie, kiedy ją tworzył, a zarazem ukazuje jego mistrzowski kunszt, który pozwala cieszyć się nam czytelnikom jego umiejętnościami. Jedna z najlepszych książek PKD według mojej opinii. Bardzo polecam!

https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2022/09/radio-wolne-abelmuth-philip-k-dick.html

"Radio Wolne Abelmuth" to kolejna wznowiona książka Dicka w serii wydawnictwa Rebis, która miała liczyć sobie zaledwie kilka książek, a tymczasem na przestrzeni kilku lat już tak bardzo się rozrosła, że fani autora muszą wydzielać sporo miejsca, żeby to wszystko pomieścić, chociaż z tego powodu mogą tylko być zadowoleni. W tym roku już kolejnej nie będzie, ale myślę że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    300
  • Przeczytane
    264
  • Posiadam
    85
  • Philip K. Dick
    9
  • Teraz czytam
    9
  • 2022
    6
  • Dick
    5
  • Fantastyka
    5
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Radio Wolne Albemuth


Podobne książki

Przeczytaj także