Młode Chiny

Okładka książki Młode Chiny Krzysztof Kardaszewicz
Okładka książki Młode Chiny
Krzysztof Kardaszewicz Wydawnictwo: Homini, Officyna reportaż
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Homini, Officyna
Data wydania:
2010-07-29
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-29
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362409013
Tagi:
Chiny Chińczycy literatura faktu reportaż społeczeństwo
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15399
2028

Na półkach: ,

Autor jest dziennikarzem, w Chinach uczył języka angielskiego, a przy okazji chciał dotrzeć do przedstawicieli swojego pokolenia, czyli urodzonych na początku lat 80-tych. Ci Chińczycy mieliby być wolni od komunistycznej ideologii, niezindoktrynowani, i stanowić świadectwo postępującej liberalizacji społeczeństwa. Podkreśla pragmatyzm młodych, którzy może i należą do partii, ale tylko dlatego, że jest ona gwarantem kariery, i dobrej pracy. Najważniejsze jest by dobrze się bawić, używać życia oraz skupić się na realizacji własnych marzeń, za cenę spolegliwość i pozornego oddania ideom maoistowskim. Narrator odwiedza groby maoizmu, jego niegdysiejsze świątynie, np. jaskinię, w której Mao krył się przed wrogami. Zakątki, w których dochodziło do doniosłych wydarzeń za czasów partyzantki Mao, rewolucji kulturalnej, czystek i niepokojów społecznych , masakry studentów na Placu Tianamen obecnie pełnią funkcje pułapek na turystów, smętnie świadczą o odchodzeniu starego porządku. Kardaszewski pokazuje także trudne życie chińskich uczniów, uczestniczących w wyścigu szczurów już od podstawówki. Latami zakuwających do bardzo trudnych i wymagających egzaminów na studia. Dyshonor to straszny gdy osiąga się kiepskie wyniki. Presja bycia wybitnym doprowadziła wielu studentów wykończonych mrówczą praca, pamięciowym opanowywaniem obszernych tekstów nawet do samobójstw. Na plus można zaliczyć fakt, że młodzi są tolerancyjni, ciekawi świata, otwarci na świat. Nowe pokolenie postrzega Chiny jako kraj możliwości. Szkoda tylko, że romantyczne związki rodem z zachodnich filmów nie są na topie, raczej chodzi o połączenie podobnych dochodów, budowanie wspólnego dobrobytu z osobą na poziomie. Ciekawy portret „nowych Chin” i młodych obywateli, którzy zorientowani są na konsumpcję dóbr i własną prosperitę, a problemy kraju i indoktrynacja nie obchodzą ich. Choć niewielka to książeczka, to przedstawia ciekawych ludzi i ich poglądy.

Autor jest dziennikarzem, w Chinach uczył języka angielskiego, a przy okazji chciał dotrzeć do przedstawicieli swojego pokolenia, czyli urodzonych na początku lat 80-tych. Ci Chińczycy mieliby być wolni od komunistycznej ideologii, niezindoktrynowani, i stanowić świadectwo postępującej liberalizacji społeczeństwa. Podkreśla pragmatyzm młodych, którzy może i należą do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
1

Na półkach: ,

Książka mimo mocno odstraszającej okładki i początku przy którym obawiałam się że będzie ona kolejnymi niewiele wnoszącymi opisami doświadczeń "białasa w Chinach" okazała się rzetelnym zbiorem informacji na temat podany w tytule "Młode Chiny". W zgrabny sposób autor pokazuje punkt widzenia i poglądy młodego pokolenia chińczyków o różnym statusie społecznym i poziomie wykształcenia na zmiany w kraju. Niestety może zainteresować jedynie pasjonatów.

Książka mimo mocno odstraszającej okładki i początku przy którym obawiałam się że będzie ona kolejnymi niewiele wnoszącymi opisami doświadczeń "białasa w Chinach" okazała się rzetelnym zbiorem informacji na temat podany w tytule "Młode Chiny". W zgrabny sposób autor pokazuje punkt widzenia i poglądy młodego pokolenia chińczyków o różnym statusie społecznym i poziomie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
288

Na półkach:

,,Mając szczęście można zobaczyć w Pekinie duszę w ciągu tylko kilku dni. Jednak można przez całe lata pozostawać turystą."
W tej niewielkiej objętościowo książce autor ukazuje Chiny z punktu widzenia spotkanych tam ludzi, którzy są świadkami największych przemian społeczno-kulturalnych jakie spotkały ten kraj.
Nie dowiadujemy się zbyt wiele z punktu widzenia turysty poznajemy jednak prawdziwą duszę Chin jaką tworzy zlepek żyjących tam mieszkańców. Widać, że autor wnikliwie starał się poznać kulturę, a z ludźmi rozmawiał od serca. Książka zachęca do sięgnięcia po inne lektury poświęcone Chinom, dla osób które wcześniej nie interesowały się tym krajem będzie doskonałym punktem wyjścia by zagłębić się w dalsze poszukiwania.

,,Mając szczęście można zobaczyć w Pekinie duszę w ciągu tylko kilku dni. Jednak można przez całe lata pozostawać turystą."
W tej niewielkiej objętościowo książce autor ukazuje Chiny z punktu widzenia spotkanych tam ludzi, którzy są świadkami największych przemian społeczno-kulturalnych jakie spotkały ten kraj.
Nie dowiadujemy się zbyt wiele z punktu widzenia turysty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1612

Na półkach:

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2013/06/mode-chiny-krzysztof-kardaszewicz.html

Od zawsze Chiny wydawały mi się krajem różniącym się od Polski pod każdym względem. Zaczynając od wyglądu obywateli, zahaczając o aspekty religijne i architektoniczne, kończąc na zupełnie innej tradycji i kulturze. Ostatnio postanowiłam bliżej przyjrzeć się życiu młodych Chińczyków, co umożliwił mi zbiór reportaży Krzysztofa Kardaszewicza - wielbiciela filmu, podróży oraz języków obcych, a także niekończących się opowieści o przemianach w Azji i Ameryce Południowej. Młody reporter studiował literaturę w Stanach Zjednoczonych, a przez cztery lata mieszkał w Chinach, pracując jako nauczyciel języka angielskiego, a także dziennikarz, między innymi w "Asia Weekly".

Po "Młode Chiny" sięgnęłam z ochotą i nieukrywanym zainteresowaniem, gdyż pragnęłam dowiedzieć się czegoś więcej o tym fascynującym i tajemniczym kraju. Ucieszyłam się, że reportaże zostały przedstawione z perspektywy człowieka, który zna te środowisko 'od kuchni'. Uważam, że codzienne obcowanie z inną kulturą przez cztery lata, jest zdecydowanie lepsze, niżeli krótkie wyjazdy, z których tak naprawdę niewiele można wynieść. Kilkuletnia obecność Krzysztofa Kardaszewicza w Chinach spowodowała, że chętniej sięgnęłam po tę pozycję, gdyż doskonale wiedziałam, że informacje, z którymi zapoznam się, nie będą wyssane z palce, ale dobrze sprawdzone.

"(...) Chiny zmieniają się zbyt szybko i to, co nie zdążyło jeszcze odejść w niepamięć, natychmiast zalewane jest czymś zupełnie innym."


W Chinach zderzają się dwie kultury - nowoczesność i tradycja, które niełatwo połączyć tak, aby tworzyły spójną całość. Dawne zabytkowe budynki, które niegdyś kojarzyły się z tym krajem, zostały zamienione na ogromne wieżowce i centra handlowe. Młode pokolenie goni za pieniędzmi i lepszym życiem, nie oglądając się na historię i nie szukając odpowiedzi na niewygodne pytania. Rodzice robią wszystko, aby wpoić swoim dzieciom, że ojczyzna powinna być najważniejszą wartością w życiu każdego człowieka, a od obecności w partii zależy całe dalsze życie. Starsi Chińczycy, którzy na własnej skórze doświadczyli, czym jest rewolucja kulturalna oraz komunizm wymagający wielu wyrzeczeń, stają się niezwykle zdeterminowani i nastawieni na zaspokojenie wszelkich potrzeb swoich dzieci - szczęśliwej rodziny, stałej pracy, a także dobrego wykształcenia. Rodzice chcą zapewnić swoim pociechom to, czego sami nie mieli. Oczywiście jest to piękny i szlachetny gest, jednak czy uszczęśliwianie na siłę połączone z nauką potulności to coś, czego wszyscy potrzebują?

"Nieraz zmiany w Chinach są tak szybkie, że życie młodych coraz bardziej przypomina lot Ikara. Ich przemiana staje się powierzchowna, chwilowa, bo tułając się w rozpędzonym świecie, zwykle nie mają okazji dojrzeć do nowego życia. Prędzej czy później rzeczywistość, równie nieugięta jak siła grawitacji, sprowadza ich na ziemię, pozbawiając wszelkich złudzeń. Lub nadziei."


Młodzi Chińczycy próbują pogodzić dwa odrębne ideały - tradycyjny dotyczący założenia rodziny, jak również współczesny związany z zagranicznymi studiami, karierą zawodową i pogonią za pieniędzmi. Osoby, które dopiero wkraczają w dorosłe życie, czują przeogromną presję, co często w negatywny sposób odbija się na ich samopoczuciu, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Sam egzamin maturalny, zwany 'gaokao', jest niezwykle stresującym wydarzeniem, budzącym przerażenie u wszystkich, sprawiając, że na kilka cały kraj wstrzymuje oddech. Wynik egzaminu potrafi zaważyć na całym dalszym życiu człowieka - być wstępem do dostatniego życia, jak również sprawić, że młody człowiek popełnia samobójstwo. Uczniowie już od najmłodszych lat uczą się wszystkiego, czego tylko mogą, aby jak najlepiej wypaść na teście w przyszłości. Wszyscy mają być wykształceni, grzeczni, bogaci i staranni - im więcej osób będzie spełniało te wymagania, tym lepiej. Liczy się spełnianie określonych i narzuconych wymagań - tutaj nie ma miejsca na oryginalność czy odchodzenie od przyjętych konwenansów.

Polecam tę pozycję wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób chciałyby bliżej poznać ludzi żyjących w Chinach. Między nimi a Polakami można znaleźć kilka podobieństw oraz wiele różnic. Nie warto uważać ich za lepszych czy gorszych, ponieważ są zupełnie inni i należy traktować ich z szacunkiem. To, co nam może wydawać się zupełnie niezrozumiałe, a nawet nienormalne, dla nich jest codziennością i zwyczajnym stylem życia.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2013/06/mode-chiny-krzysztof-kardaszewicz.html

Od zawsze Chiny wydawały mi się krajem różniącym się od Polski pod każdym względem. Zaczynając od wyglądu obywateli, zahaczając o aspekty religijne i architektoniczne, kończąc na zupełnie innej tradycji i kulturze. Ostatnio postanowiłam bliżej przyjrzeć się życiu młodych Chińczyków, co umożliwił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
89

Na półkach: ,

Z noty biograficznej na okładce możemy się dowiedzieć, że Krzysztof Kardaszewicz jest reporterem, pasjonatem filmu, podróży, języków obcych i niekończących się opowieści o przemianach w Azji i Ameryce Południowej. I że cztery lata mieszkał w Chinach, gdzie uczył angielskiego i był dziennikarzem "Asia Weekly". To już naprawdę dobry początek. Człowiek, który mieszkał i pracował z Chińczykami ma zapewne o nich więcej do powiedzenia, niż ktoś kto tylko spędził tam wakacje.

Kardaszewicz jest autentycznie zafascynowany Chinami, ta fascynacja aż bije z kart tej niewielkiej książeczki. I jest naprawdę zaraźliwa. Książkę czytałam z podobnym entuzjazmem, z jakim została napisana. Autor ma też niezły zmysł obserwacji. Oddaje głos swoim bohaterom, żeby potem wyciągnąć naprawdę interesujące wnioski na temat całego pokolenia. Młodzi Chińczycy to u Kardaszewicza wyjątkowo zagubione pokolenie. Przy ich transformacji nasza była jak bułka z masłem. Rodzice młodych Chińczyków pamiętają jeszcze szaleństwo rewolucji kulturalnej czy wielki skok za czasów Mao. Wychowywali się w czasach głodu i niedostatku. Dlatego całą swoją nadzieję pokładają w dzieciach, wychowanych już w nowych czasach, w których Chiny stały się czołową gospodarką świata. Na domiar złego większość młodych to jedynacy. Ogrom pokładanych w nich nadziei jest brzemieniem popychającym niektórych nawet do samobójstwa. Chińczycy mówią też o braku wartości, szalonym konsumpcjonizmie. Partia komunistyczna zrobiła co mogła, żeby zniszczyć stare wartości, jak taoizm czy konfucjanizm, ale nie zaproponowała nic w zamian. Z "Młodych Chin" wyłania się obraz pokolenia gnającego w szalonym tempie, ale bez wyraźnie nakreślonego celu. Widzimy ludzi, których dzieciństwo i młodość upłynęły na wkuwaniu do morderczego egzaminu gaokao, czyli chińskiej matury. Na tym jednak wyścig się nie kończy, Chiny to kraj przeludniony, co skutkuje ogromną konkurencją zarówno na studiach, jak i na rynku pracy.

Autor bardzo zgrabnie podzielił książkę na tematyczne rozdziały, z których poszczególne dotyczą stosunku do przeszłości, daremnych poszukiwań miłości, edukacji, emigracji czy stosunku do cudzoziemców. Trzeba jednak przyznać, że Kardaszewiczowi dużo brakuje do mistrzów reportażu. Nie udało się ukryć pewnej niezręczności językowej. I tak w jednym akapicie autor sili się na górnolotne wyrażenia, pisząc: "Ci, którzy chcieliby czegoś więcej niż chleba i igrzysk, najczęściej tlą się bezsilnym gniewem". Żeby już w następnym akapicie ostrzegać, co robić, "żeby nie przegiąć pały". Autor miesza styl literacki z mówionym niczym twórcy nagłówków w portalu Onet. Efekt jest co najmniej humorystyczny. Zwykle, jeśli książka jest napisana złym stylem, potrafi mnie to zniechęcić nawet do tego stopnia, że porzucę czytanie. Tu nie jest aż tak źle, ale mogłoby by być lepiej. Chciałabym zaapelować do Wydawnictwa Homini o zatrudnienie dobrego edytora, naprawdę szkoda psuć takie ciekawe książki złym stylem.

http://zapiekankakulturalna.blogspot.com/2013/04/mode-chiny-krzysztof-kardaszewicz.html

Z noty biograficznej na okładce możemy się dowiedzieć, że Krzysztof Kardaszewicz jest reporterem, pasjonatem filmu, podróży, języków obcych i niekończących się opowieści o przemianach w Azji i Ameryce Południowej. I że cztery lata mieszkał w Chinach, gdzie uczył angielskiego i był dziennikarzem "Asia Weekly". To już naprawdę dobry początek. Człowiek, który mieszkał i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
457

Na półkach: , ,

Chiny - kraj z jednej strony fascynujący, a z drugiej przerażający. Zadziwia pięknem zabytków i krajobrazów, kulturą, życiem codziennym. Mimo tego wciąż jeszcze brzmią echa rewolucji z czerwoną książeczką Mao.


Krzysztof Kardaszewicz znalazł się w Chinach zaraz po studiach i spędził tam cztery lata. Był prezenterem telewizji w Chengdu, dziennikarzem w Pekinie oraz nauczycielem angielskiego. Dało mu to możliwości poznania różnych części kraju, ale również było pretekstem odbycia licznych rozmów, które prowadził w pociągach, kawiarniach, na ulicy. Rozumiał wtedy, że Chińczycy mają o wiele więcej wspólnego z Polakami niż początkowo się wydaje. Ci, urodzeni w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku byli i są nadal świadkami największych przemian. Na ich oczach rozpadł się socjalizm, a rzeczy takie jak praca, miłość, religia i sztuka - cały świat i wartości znane ich rodzicom - stanęły na głowie. Ich kraj z symbolu egzotycznej biedoty stał się czołową gospodarką świata, podejmującą się wypraw w kosmos, organizacji World Expo i olimpiady. [str.10] Młodzi Chińczycy stanęli na progu wielkich nadziei i możliwości, z drugiej jednak strony nie czuli nigdy takiej presji i oczekiwań. I tak książka jest ich opowieścią, o nich, o ich marzeniach, wartościach i rozczarowaniach.

To młode pokolenie uwikłane było w największą chyba różnicę pokoleń. Ich rodzice wychowani byli w innych czasach, w innym sposobie postrzegania świata, z innym bagażem doświadczeń. Kiedy oni dorastali, kraj pogrążony były w chaosie, natomiast ich dzieci wychowały się w już w kraju otwartym na produkty i kulturę Zachodu, nową sztukę, religię i rewolucję obyczajową. Zwykli robotnicy przerodzili się młode wilki pochłonięte pogonią za pieniędzmi i osobistymi korzyściami.

Praca i rodzina, seks i moralność, religia i ideały - nic już nie jest tym, czym było wcześniej i czego uczono w szkole. Wcześniej w szkołach nie wpajano, jak samodzielnie działać i rozwiązywać trudne sytuacje. Liczono zawsze na to, że wszyscy ślepo podążą za tłumem. Nic zatem dziwnego, że młodzi Chińczycy, oprócz fascynacji nowinkami, czują się zagubieni i zdezorientowani. Nie byli na to przygotowani. Dlatego wielu odczuwa frustrację i niepokój. Dlatego sami, po omacku starają się zrozumieć, kim tak naprawdę są i dokąd zmierza ich kraj.
O Chinach powstało już wiele książek, przewodników, filmów. I jak autor sam twierdzi, że można być w Chinach całe lata i pozostać jedynie turystą. Przy odrobinie szczęścia i dodatkowego zamiłowania do chińskiej kultury można zobaczyć w Pekinie duszę.
Polecam, jedna z tych pozycji, tak zwanej krótkiej formy, a wielkich treści.

Chiny - kraj z jednej strony fascynujący, a z drugiej przerażający. Zadziwia pięknem zabytków i krajobrazów, kulturą, życiem codziennym. Mimo tego wciąż jeszcze brzmią echa rewolucji z czerwoną książeczką Mao.


Krzysztof Kardaszewicz znalazł się w Chinach zaraz po studiach i spędził tam cztery lata. Był prezenterem telewizji w Chengdu, dziennikarzem w Pekinie oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
242
66

Na półkach: , ,

"Młode Chiny" to pozycja, która potrafi zainteresować nie tylko dzięki podjętej tematyce, ale również dzięki przyjemnemu stylowi pisania i poprawności językowej, której zachowanie nie jest w dzisiejszych aż taką znowu oczywistością. Obrazy przedstawione w książce po części pokrywają się z tym, co się powszechnie sądzi o chińskich realiach. Nie spodziewałam się jednak, że znajdzie się kilka obszarów, w których postawy, zachowania czy sytuacja życiowa Chińczyków będą aż tak zbliżone do tego, co znamy z naszego polskiego podwórka.

"Młode Chiny" to pozycja, która potrafi zainteresować nie tylko dzięki podjętej tematyce, ale również dzięki przyjemnemu stylowi pisania i poprawności językowej, której zachowanie nie jest w dzisiejszych aż taką znowu oczywistością. Obrazy przedstawione w książce po części pokrywają się z tym, co się powszechnie sądzi o chińskich realiach. Nie spodziewałam się jednak, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
10

Na półkach: ,

"Młode Chiny" poruszają historię przedstawicieli pokolenia lat '80 zamieszkującego największe chińskie miasta, co moim zdaniem, powoduje nieco skrzywienie obrazu młodych Chińczyków. Opowiada o zmieniających się pozornie priorytetach w ich życiu, o wielkiej wadze edukacji, która - podobnie jak na Zachodzie - nie gwarantuje już pracy.
Książka ta ma niewątpliwy walor poznawczy - okiem polskiego podróżnika, rówieśnika większości swoich rozmówców, możemy poznać aktualną sytuację chińskiego społeczeństwa, które zapewne dotąd kojarzy się głównie z Konfucjuszem, posłuszeństwem czy komunizmem. Autor obserwuje tam specyficzny proces westernizacji polegający na przyjmowaniu tylko określonych elementów kultury zachodniej (jak to ma miejsce w przypadku internetu - to narzędzie służące głównie do rozrywki, ale i umożliwia on kontrolę nad młodymi ludźmi krytykującymi państwo).
Książka naprawdę warta polecenia :)

"Młode Chiny" poruszają historię przedstawicieli pokolenia lat '80 zamieszkującego największe chińskie miasta, co moim zdaniem, powoduje nieco skrzywienie obrazu młodych Chińczyków. Opowiada o zmieniających się pozornie priorytetach w ich życiu, o wielkiej wadze edukacji, która - podobnie jak na Zachodzie - nie gwarantuje już pracy.
Książka ta ma niewątpliwy walor poznawczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
23

Na półkach: ,

Książka przeczytana jednym tchem, co już samo w sobie świadczy o jej poziomie.
Przede wszystkim: zupełnie inna niż oczekiwałam! Tak pod względem zewnętrznym, jak i pod względem treści! Cieniutka koperta nie przywiodła mi na myśl nagrody w konkursie na LubimyCzytać.pl Wyobrażałam sobie "Młode Chiny" jako tomisko, w sztywnej oprawie, coś na kształt leksykonu czy typowej książki popularnonaukowej.
Tymczasem otrzymałam niewielkich rozmiarów ledwie ponad 100 stronicową książeczkę, która ze sztywnym przekazywaniem wiedzy tak naprawdę niedużo ma wspólnego!
Zagłębiłam się w tę historię z prawdziwym zainteresowaniem, które rosło wraz z kolejnymi kartami książki. Krzysztof Kardaszewicz okazał się być sympatycznym gawędziarzem, który opisy własnych doświadczeń przeplata faktami historycznymi, spostrzeżeniami znajomych Chińczyków, danymi na temat modelu edukacji czy rodziny we współczesnych Chinach. W efekcie czytelnik - czyli ja - przyswaja sobie to wszystko z niezwykłą łatwością i z taką samą łatwością wyobraża sobie ten odległy, egzotyczny, a jednak coraz bliższy nam świat...
I rzeczywiście - Chiny według Kardaszewicza są diametralnie inne od tego, jaki ich obraz istniał do tej pory w mojej głowie! Pewnie nie należę do mniejszości osób myślących, że Chiny wciąż wyglądają tak, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu: stricte komunistyczny kraj, w którym każdy obywatel jest w całości poddany temuż systemowi i ślepo wierzy w jego ideologię...Tymczasem młode pokolenie Chińczyków dąży do zupełnie innego życia niż to, które mają ich dziadkowie czy rodzice. Czytając aż trudno uwierzyć, jak bardzo liczy się dla nich pieniądz, kariera i rozrywkowe życie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to nowe pokolenie "nadrabia" lata ucisku, sztywnych reguł i biedy panującej w Chinach przez długi, długi czas. Chcą złapać wszystko, co najlepsze bez zastanawiania się and konsekwencjami.
Jednak państwo nie pozostaje bez wpływu na życie obywateli. Można powiedzieć, ze wszelkimi sposobami stara się utrzymać społeczeństwo w ryzach: przynależność do partii, chociażby dla pozorów jest warunkiem dostania się do dobrej szkoły, a później pracy, chińska matura to mordęga do przejścia jedynie dla nielicznych, a polityka jednego dziecka wzmaga jeszcze ambicje chińskich rodziców i samych dzieci... Społeczeństwo nieprzeciętnie inteligentne, wykształcone, robiące karierę, a jednocześnie podległe władzom - to marzenie chińskiego rządu. I chociaż są to tylko pozory, młodzi Chińczycy nadal wypełniają swoje obowiązki wobec władz, partii, rodziny... Bo choć metody są odmienne, cel właściwie jeden - dostatnio żyć.
Polecam lekturę tej książki nie tylko miłośnikom Chin, ale wszystkim tym, którzy chcą przeciwstawić swoje wyobrażenie o tej potędze z współczesną rzeczywistością.

Książka przeczytana jednym tchem, co już samo w sobie świadczy o jej poziomie.
Przede wszystkim: zupełnie inna niż oczekiwałam! Tak pod względem zewnętrznym, jak i pod względem treści! Cieniutka koperta nie przywiodła mi na myśl nagrody w konkursie na LubimyCzytać.pl Wyobrażałam sobie "Młode Chiny" jako tomisko, w sztywnej oprawie, coś na kształt leksykonu czy typowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
602

Na półkach: , , ,

Nie jest to najlepsza książka o Chinach. Napisana dość chaotycznie, tak naprawdę nie przekazuje istotnej wiedzy.

Nie jest to najlepsza książka o Chinach. Napisana dość chaotycznie, tak naprawdę nie przekazuje istotnej wiedzy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    67
  • Posiadam
    23
  • Chiny
    12
  • 2013
    4
  • Podróżnicze
    3
  • 52 książki 2013
    2
  • O Chinach
    2
  • Reportaż
    2
  • Reportaże
    1

Cytaty

Więcej
Krzysztof Kardaszewicz Młode Chiny Zobacz więcej
Krzysztof Kardaszewicz Młode Chiny Zobacz więcej
Krzysztof Kardaszewicz Młode Chiny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także