rozwińzwiń

Molloy i cztery nowele

Okładka książki Molloy i cztery nowele Samuel Beckett
Okładka książki Molloy i cztery nowele
Samuel Beckett Wydawnictwo: Znak literatura piękna
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
MOLLOY, PREMIER AMOUR, L’EXPULSÉ, LE CALMANT, LA FIN
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
83-240-0497-1
Tłumacz:
Antoni Libera
Tagi:
klasyka literatura współczesna XX wiek Noblista
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
237
236

Na półkach:

Obserwuję pojawiające się od połowy listopada podsumowania roku: najlepsze książki w różnych kategoriach, kalendarze adwentowe i inne ciekawe koncepty. Wpasuję się dziś w ten trend, przedstawiając Wam najtrudniejszą książkę tego roku - niepozorną, bo liczącą niespełna 200 stron, ale szalenie wymagającą, w odbiorze oraz w umiejętności interpretacji.

MOLLOY to antypowieść; utwór, który, przeczytany bez znajomości kontekstu historycznoliterackiego oraz zamysłu autora, jest nudną opowieścią o wycinku z życia dwóch mężczyzn, zapisaną w duchu strumienia świadomości. Wzbogacony o ten kontekst staje się mozolną podróżą w poszukiwaniu nowego sposobu na prowadzenie narracji w powszechnie znanym (i zgranym?) gatunku literackim, jakim jest powieść (fr. nouveau roman).

Utwór Becketta niejako pisze się sam, zaprzecza klasycznej koncepcji z ustrukturyzowaną, wciągającą fabułą, wyraźnie zarysowanymi postaciami, określonym miejscem i czasem. Bohaterowie pochodzą znikąd, zmierzają w niezdefiniowanym kierunku, a ich codzienność nie ma w sobie nic pasjonującego.

Zostawiam Wam fragment drugiej części, w którym, jak sądzę, autor ukrył własną motywację: (…) to, co robiłem, robiłem nie dla Molloya, który mnie nic nie obchodził, ani dla siebie, z którego rezygnowałem, lecz w interesie roboty, która nas wprawdzie potrzebuje, by się ziścić, ale w istocie jest bezosobowa i przetrwa żyjąc w ludzkich umysłach, kiedy jej nędznych wyrobników już nie będzie. Nikt więc chyba nie powie, że nie traktowałem poważnie mej pracy. Powiedzą raczej ze wzruszeniem, O, to były zuchy, ta rasa już wyginęła, a forma została rozbita (…).

Odczłowieczony narrator (jednym z niewielu skrawków informacji na jego temat jest jego nazwisko, Molloy) sporządza raport. W jego umyśle mgliście majaczy pamięć o matce, do której wędrował, nie znając adresu ani celu spotkania. Wspomina własne problemy z poruszaniem się, ekscentryczne zwyczaje oraz rower.

Jack Moran (narrator drugiej części, o którym wiadomo nieco więcej) otrzymuje zlecenie przygotowania raportu na temat Molloya. Wyrusza z synem w podróż w nieznane, gdyż miejsce pobytu poszukiwanego mężczyzny nie jest jasne. W trakcie wyprawy zaczyna podupadać na zdrowiu, w celu łatwiejszego przemieszczania się kupują więc rower. Brzmi podobnie?

Proza dla czytelników świadomych, których interesuje historia literatury, chociaż trochę ;)

---
Ania
https://www.instagram.com/double.bookspresso/

Obserwuję pojawiające się od połowy listopada podsumowania roku: najlepsze książki w różnych kategoriach, kalendarze adwentowe i inne ciekawe koncepty. Wpasuję się dziś w ten trend, przedstawiając Wam najtrudniejszą książkę tego roku - niepozorną, bo liczącą niespełna 200 stron, ale szalenie wymagającą, w odbiorze oraz w umiejętności interpretacji.

MOLLOY to antypowieść;...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Absolutne arcydzieło jak wszystkie dzieła Samuel Beckett , kiedy pierwszy raz przeczytałem dramaty niesamowitym przekładzie Antoni Libera, stwierdziłem że to o mnie , a kiedy przeszedłem przez Molloy i cztery nowele( szczególnie ostatnia) to historia mojego życia, ogólnie to czysty egzystcjalim , nawet bez Kierkegaarda - u niego był chociaż nieosiągalny absolut, a my ...

Absolutne arcydzieło jak wszystkie dzieła Samuel Beckett , kiedy pierwszy raz przeczytałem dramaty niesamowitym przekładzie Antoni Libera, stwierdziłem że to o mnie , a kiedy przeszedłem przez Molloy i cztery nowele( szczególnie ostatnia) to historia mojego życia, ogólnie to czysty egzystcjalim , nawet bez Kierkegaarda - u niego był chociaż nieosiągalny absolut, a my ...

Pokaż mimo to

avatar
55
13

Na półkach: ,

Nie wiem, co napisać. Przedmowa A. Libery w tej książce bardzo pomocna, zarówno przed, jak i po czytaniu środka.

Raport z rezygnacji, świadectwo upadku. Bohaterowie (bohater?) przegrani, pogodzeni ze swoim marnym losem, już na nic nie liczący, pochłonięci przeszłością, tonący w introspekcjach, zajęci już jedynie sobą i skrawkami podartego łachmanu, jaki stanowią resztki wygasającego w nich życia.

Dużo nawiązań noweli do powieści, powieści do noweli. Turpizm przeplatany naturalizmem - opowiadany 'jakimś głosem, mówiącym do kogoś w ciemności'. Specyficzna, genialna narracja, pisemna relacja z tworzenia (mówienia) 'na gorąco'.

Wytrawna lektura, ciężka, trudna do ogarnięcia, aczkolwiek warta podjęcia tej próby.

Nie wiem, co napisać. Przedmowa A. Libery w tej książce bardzo pomocna, zarówno przed, jak i po czytaniu środka.

Raport z rezygnacji, świadectwo upadku. Bohaterowie (bohater?) przegrani, pogodzeni ze swoim marnym losem, już na nic nie liczący, pochłonięci przeszłością, tonący w introspekcjach, zajęci już jedynie sobą i skrawkami podartego łachmanu, jaki stanowią resztki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
707
189

Na półkach: ,

Świat Molloy’a wytworzony jest w jego umyśle, lecz nie czyni go to ciasnym czy ograniczonym, bo to jest świat twórczy, odbierający bodźce zewnętrze, ale rzeczywistość kształtowana jest w jego świadomości.
Książka niejednoznaczna, można ją przemyśliwać na wiele sposobów, ja z wielorakich interpretacji wyprodukowałem swoją.
Akcja podzielona na dwie części, w pierwszej tytułowy Molloy usiłuje dostać się do swojej matki, umierającej albo już zmarłej, w drugiej niejaki Jakub Moran zostaje wyznaczony do wytropienia tegoż Molloy’a w celu?… Na misję udaje się wraz z nastoletnim synem.
Dyptyk to ważne zjawisko w sztuce średniowiecznej, przedstawiało na jednym skrzydle Madonnę, na drugim Chrystusa Bolejącego.
Przyjrzyjmy się więc Madonnie, tutaj na pograniczu zgonu. Jakie wspomnienie wiąże Molloy’a z osobą jego matki? Że nie był dzieckiem kochanym to mało powiedzieć, jego matka przelewając na niego cały swój żal do świata, wręcz sublimując w nim całe nieszczęście, które ją spotkało, skoro musiała urodzić to dziecko, niszczyła go fizycznie i psychicznie aż do stanu kalectwa fizycznego i umysłowego, doprowadzając do tego, że jako dorosły jest całkowicie uzależniony od swojej matki. Pogardzany przez matkę, w dorosłości niósł tę pogardę dla własnej osoby, w ten sposób traktowany przez świat i usiłujący od tego świata uciec.
Część druga Dyptyku to obraz Boga – ojca, w tym wypadku Morana, i jego syna, nastoletniego Jakuba. Moran nie traktuje go jak syna, już nie mówmy o uczuciu, ale nie okazuje mu nawet sympatii. Jego stosunek przypomina raczej sadystycznego kaprala wobec rekruta. Wyzwiska, naśmiewanie się, przemoc psychiczna i fizyczna, tak wygląda dzieciństwo Jakuba.
Dwie części na pozór nie łączy wiele, na pierwszy rzut oka trudno znaleźć logikę w tym łapaniu przez Morana Molloy’a, udanym? Nie udanym? Na czyj rozkaz? Dlaczego? Z wyroku? Bo tu nie mocne związanie tych dwóch części jest istotne, istotne jest …rodzicielstwo, czy też odwrotna strona tegoż, dzieciństwo i okaleczenie oraz rany, które zostają zadane Molloy’owi oraz Jakubowi.
Cóż, zdolność do prokreacji nie równa się zdolności do macierzyństwa i ojcostwa.
Ale to tylko mój wniosek z tej wieloznacznej powieści. Ale przecież żaden inny autor nie pobudza wyobraźni tak jak Beckett. Więc każda interpretacji tego dzieła będzie i dobra, i niezgodna z intencją autora, a jednocześnie prawidłowa i nie do podważenia.

Świat Molloy’a wytworzony jest w jego umyśle, lecz nie czyni go to ciasnym czy ograniczonym, bo to jest świat twórczy, odbierający bodźce zewnętrze, ale rzeczywistość kształtowana jest w jego świadomości.
Książka niejednoznaczna, można ją przemyśliwać na wiele sposobów, ja z wielorakich interpretacji wyprodukowałem swoją.
Akcja podzielona na dwie części, w pierwszej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    279
  • Przeczytane
    83
  • Posiadam
    13
  • Ulubione
    8
  • Teraz czytam
    4
  • Niedoczytane
    2
  • 2023
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • XX wiek
    1
  • 1001 PB
    1

Cytaty

Więcej
Samuel Beckett Molloy i cztery nowele Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także