Conan i skarb Pythonu

Okładka książki Conan i skarb Pythonu
John Maddox Roberts Wydawnictwo: Amber Cykl: Conan "czarna seria" (tom 40) fantasy, science fiction
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Conan "czarna seria" (tom 40)
Tytuł oryginału:
Conan and the treasure of Python
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
8371692544
Tłumacz:
Cezary Frąc
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Conan mściciel Robert E. Howard, Björn Nyberg Björn, L. Sprague de Camp
Ocena 6,7
Conan mściciel Robert E. Howard, B...
Okładka książki Conan szermierz Lin Carter, Björn Nyberg Björn, L. Sprague de Camp
Ocena 6,7
Conan szermierz Lin Carter, Björn N...
Okładka książki Uczeń czarnoksiężnika Fletcher Pratt, L. Sprague de Camp
Ocena 6,2
Uczeń czarnoks... Fletcher Pratt, L. ...
Okładka książki Conan bukanier Lin Carter, L. Sprague de Camp
Ocena 6,7
Conan bukanier Lin Carter, L. Spra...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
103
100

Na półkach: , , ,

Akcja tej 248-mio stronicowej powieści zaczyna się spokojnie, od opisu Asgalunu, jedynego prawdziwego portu w Shemie. W nim to, w jednej z podlejszych tawern siedzi Conan, nudząc się bardzo. Wojen chwilowo nie ma, a i za awanturnictwo, czy złodziejstwo brać mu się już nie chce. Oczywiście, jeśli głód go bardziej przyciśnie to bez oporów odkurzy umiejętności nabyte w Shadizar czy Arenjun. Los, lub jak niektórzy wolą twierdzić – kaprys bogów – mają jednak inne plany.

Do tej samej gospody zagląda bowiem trójka nietypowych gości – hyperboryjska piękność, ogromny akwiloński szlachcić i drobny uczony. I szukają właśnie Conana, z imienia i nazwiska. Słyszeli bowiem o jego podróżach na dalekie obszary Czarnego Wybrzeża, nieoznaczone na zwyczajowych mapach. Sami planują się tam wybrać, aby odnaleźć brata szlachcica a męża Hyperboryki i chcą przewodnika, który zna się na rzeczy.

Owa wyprawa, najpierw po niespokojnym Zachodnim Oceanie, a następnie przez dżungle, sawanny, pustynie i góry Czarnych Królestw jest lwią częścią tej opowieści. I klimat po prostu z niej wycieka. JMR zabiera nas we wspaniałą, dobrze i barwnie opisaną podróż, podczas której odwiedzamy tak znane już ze słyszenia miejsca, jak rzeka Styks, zwana przez niektórych Nilusem, czy leżące u jej ujścia najbardziej otwarte na innych stygijskie miasto Khemi. Jak i odwiedzamy obszary kompletnie nowe, jak Wybrzeże Kości, czy przełęcz Rogów Shushtu.

Pozostałą część powieści również nie odbiega poziomu opisu tej wspaniałej podróży. Mamy tutaj tajemnice, magię, zdrady, stare klątwy, plemienne wojny i prastare istoty. Oraz świetnie napisane, krwiste i żywe postacie.

Począwszy od wspomnianej trójki, przez vanirskiego kapitana statku którym będą podróżować (dzięki któremu dowiadujemy się całkiem sporo o ludach północy, jak i relacjach między nimi), aż po stygijskiego kapłana, czy niezwykłego murzyńskiego przewodnika po niezbadanych lądach. Każda z tych postaci dostaje dość „czasu antenowego” abyśmy mogli wykreować sobie ich pełen wizerunek i to pomimo faktu, że dla zachowania tajemnicy i tajemniczości tym razem śledzimy tylko losy Conana. Gdy ktoś znika jemu z oczu, znika i nam.

Conana JMR opisuje dobrze. Jego barbarzyńca jest dzikim człowiekiem lasu, tylko z grubsza ociosanym przez cywilizację, a i to tylko w stopniu, który sam uznał za stosowny. Jest mściwy, honorowy i świetny w walce czy poruszaniu po bezdrożach. Nie odnosimy jednak wrażenia, że jest lepszy we wszystkim od wszystkich. Raczej, że wyprawa po prostu świetnie trafiła w jego obszar ekspertyzy.

Technicznie książka jest świetna. Zero błędów, nieścisłości, brakujących liter, czy słów. Porządna, dopracowania i zapewne nie raz sprawdzona robota Cezarego Frąca i Haliny Sychowiec, Liwii (piękne imię swoją drogą, młodzi rodzice, idziemy w tym kierunku a nie ku Jessicom) Drubkowskiej i Jadwigi Ochlińskiej.

Oprawa jest typowa dla Czarnej Serii Ambera, czyli dziś praktycznie niespotykanie wysoka jakość, jeśli idzie o standardowe wydanie fantastyki. Twarda, lakierowana okładka, szyte strony. Wielkość pozwala zmieścić książkę w bocznej kieszeni większości bojówek.

Okładkę ponownie zdobi Ken Kelly i muszę powiedzieć, że jestem w szoku. Nie tylko z poziomu kunsztu artystycznego, KK to w końcu KK, klasa sama dla siebie. W osłupienie wprawia mnie fakt, że obraz niemal kompletnie pasuje do treści! Naprawdę, sam byłem zaskoczony. Co prawda wspomniana Hyperboryjka ma białe, a nie czarne włosy, a nagi małpolud nigdy nie dusi tu Conana, ale owszem, występują one w tej powieści. Popieram taką zgodność obiema rękami!

Słowem zakończone, Conan i skarb Pythonu to książka świetna! Idealnie obrazuje, że każdy rodzaj fabuły jest lepszy, gdy zrobi się go w wersji fantasy. Jest to tyle istotne, że nie mam pewności, czy oryginalnie nie miała to być zwykła powieść przygodowa, dziejąca się w XIX, czy XX wieku. Jeśli tak, to niech wszyscy autorzy się uczą od Robertsa jak dołożyć odpowiednią ilość elementów, aby wyszło z tego bardzo przyjemne, fantastyczne danie.
Tom ten mogę z czystym sumieniem polecić każdemu zwolennikowi powieści przygodowych, fantastycznych, a miecza i magii, oraz samego cyklu o Conanie w szczególności.

Akcja tej 248-mio stronicowej powieści zaczyna się spokojnie, od opisu Asgalunu, jedynego prawdziwego portu w Shemie. W nim to, w jednej z podlejszych tawern siedzi Conan, nudząc się bardzo. Wojen chwilowo nie ma, a i za awanturnictwo, czy złodziejstwo brać mu się już nie chce. Oczywiście, jeśli głód go bardziej przyciśnie to bez oporów odkurzy umiejętności nabyte w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    62
  • Chcę przeczytać
    40
  • Posiadam
    26
  • Fantastyka
    7
  • Conan
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Książki 2018
    1
  • Fantasy
    1
  • Przeczytane w 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Conan i skarb Pythonu


Podobne książki

Przeczytaj także