rozwiń zwiń

Death Note #1: Nuda

Okładka książki Death Note #1: Nuda
Takeshi ObataTsugumi Ohba Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Death Note (tom 1) Seria: Death Note komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Death Note (tom 1)
Seria:
Death Note
Tytuł oryginału:
デスノート
Wydawnictwo:
J.P. Fantastica
Data wydania:
2007-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-08-01
Data 1. wydania:
2005-10-10
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374710879
Tłumacz:
Paweł Dybała
Tagi:
dramat tajemnica psychologiczny siły nadprzyrodzone shounen manga

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Death Note Special One-Shot Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 8,3
Death Note Spe... Takeshi Obata, Tsug...
Okładka książki Bakuman #20 Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 7,8
Bakuman #20 Takeshi Obata, Tsug...
Okładka książki Bakuman #19 Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 7,6
Bakuman #19 Takeshi Obata, Tsug...
Okładka książki Bakuman #18 Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 7,5
Bakuman #18 Takeshi Obata, Tsug...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
1593 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
753
208

Na półkach:

Kocham tę serię. Po pięciu latach zapoznałam się z nią ponownie – zarówno z wersją papierową, jak i animowaną. ,,Death Note” nic nie stracił w moich oczach, wręcz przeciwnie – mniej lub bardziej dyskretne nawiązania do Biblii, to tekstów kultury, nieczytelne dla trzynastolatki, teraz dopełniały kolorytu dzieła i zwróciły moją uwagę na nowe znaczenia ukryte w fabule.

Na czym polega fenomen tej serii? Po pierwsze, od razu wiemy, ,,kto zabił” i śledzimy, jak radzi sobie z siedzącą mu na karku policją. Po drugie, uniwersalizm poruszanych tematów – naiwne pragnienie zmiany świata na lepsze, które znajduje szansę w przypadku. Notes trafia w ręce jednostki wybitnej i zdolnej do przełomowych zmian. Tak ogromna władza wymaga wyrzeczeń, wyzbycia się skrupułów, wręcz zduszenia w sobie człowieczeństwa – w imię otrzymania atrybutów boskości i tytułu ,,boga”, o który to ubiega się Light. Szaleństwo, które zaczyna nawiedzać protagonistę pod wpływem strachu i kolejnych ofiar, jest przekonujące, a wielopoziomowa gra między nim a L, zaś później – jego następcami, wciąga i nie pozwala oderwać się od tej historii… Aż do szóstego tomu, po którym następuje gwałtowny spadek jakości i wiarygodności postaci i akcji.

Byłam rozczarowana. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego scenarzysta zdecydował się napisać aż dwanaście tomów, skoro kilka z nich było – moim zdaniem – zbędnych i psujących opinię o poprzednich. Ani to szczególnie ciekawe, ani nie wniosło niczego istotnego do fabuły. Wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej namieszało, tym razem w negatywnym sensie. Tak jak wcześniej zwroty akcji potrafiły umiejętnie grać na emocjach czytającego, tak późniejsze wydarzenia sprawiają, że wątpi on w wiarygodność wykreowanego świata.

Oczywiście do odpowiedniego odbioru ,,Notatnika Śmierci” potrzebna jest doza naiwności ze strony czytelnika, ale wcześniej twórcy dbali, aby zachować chociaż umowny realizm. Natomiast akcja w tomach 7 – 11 przybiera tak absurdalną formę, że nie da się tego czytać. Zawiłe pozory logiki, kretynizm policjantów oraz Light, który wodzi wszystkich za nos. Jego zdolności dedukcji i przewidywania przyszłości stają się nie do strawienia nawet dla mnie, czytelniczki, która wcześniej entuzjastycznie (choć z przymrużeniem oka) przyjęła pojedynek między nim a L’em. To już nie jest wnioskowanie, a magia, branie wyjaśnień z powietrza.

Dobrze, że pierwowzór nadrabia ostatnim tomem. Aby uniknąć spoilerów, napiszę tylko, że jest o wiele ciekawsze niż to, które serwują twórcy anime. Więcej emocji, wątpliwości, mniej przesadnej (i niekiedy śmiesznej) egzaltacji.

Manga jest zdecydowanie lepsza od ekranizacji, ponieważ udało jej się uniknąć większości luk logicznych związanych z notesem. Zasady korzystania z Death Note’a zostały wyjaśnione przystępnie i szczegółowo. W dodatku scenarzysta i rysownik niejednokrotnie inaczej przedstawili sceny, które w anime są interpretowane inaczej.

Dużą zaletą jest niezwykły główny bohater, a wręcz antybohater – genialny, przystojny, zdeterminowany, by za wszelką cenę zwyciężyć. Doceniam jego postać, chociaż niejednokrotnie życzyłam mu śmierci, nie mogąc patrzeć, jak po raz kolejny dzięki większej wiedzy o notatniku manipuluje innymi.

Podobało mi się, że w papierowej wersji nie obdarto go z właściwych nastolatkowi wątpliwości czy uczuć – przynajmniej początkowo. Niestety, na dłuższą metę Light jest dość powierzchowną i mało ciekawą postacią. Sposób, w jaki przedstawiono jego psychikę – niespójny. Zwłaszcza potwornym niedociągnięciem zdaje się jego zachowanie po utracie pamięci. Nagle przechodzi nagłą transformację charakteru. Od pierwszego rozdziału mangi dawano czytelnikowi do zrozumienia, że jest on zadufanym w sobie nastolatkiem, czującym się lepszym od innych. Był taki już bez Death Note’a. Notatnik tylko pchnął go w stronę tego zła, które lęgło się w nim od samego początku. Dlaczego więc autorzy chcą przekonać czytelnika, że odpowiedzialność za to spoczywa tylko w magicznym przedmiocie?

Chociaż akcja skłania do przemyśleń odnośnie człowieczeństwa, zmian, tego, czym jest dobro, nie nazwałabym tej serii ,,głębszą”. Jako rozrywka spełnia się świetnie – twórca nie lekceważy czytelników, zaskakuje ich nieustannie i dba o suspens.

Siłą tej serii są również bohaterowie. Dla nich warto było śledzić fabułę, chociaż, jak już wspomniałam, sposób ich przedstawienia jest powierzchowny.

L – geniusz. Oryginalna, specyficzna postać, najpopularniejsza zarówno wśród fanów serii, jak i osób, które nigdy nie siedziały w fandomie. Twórcy twierdzą, że L i Light różnią się wszystkim, poza genialnością, choć ja zauważyłam jeszcze jedno podobieństwo – oboje byli vicemistrzami tenisa.

Grupa dochodzeniowa. Niby schematyczna, ale ciekawa i różnorodna. Seichiro Yagami – typowy ,,zły policjant”, choleryk, przykładny Japończyk, dla którego liczy się prawość i honor, oraz jego syn – mający niby podobne poglądy, a jednak postępujący skrajnie inaczej.

Ryuk. Świetna postać, bez którego ironicznych komentarzy ,,Death Note” nie byłby już taki sam.

Często słyszy się, że najbardziej znienawidzoną postacią jest Misa i choć początkowo również mnie drażniła, to z czasem doceniłam jej postać i elementy komediowo-obyczajowe, które równoważyły ciężar fabuły.

Interesująca jest jeszcze jedna rozbieżność między ekranizacją, a komiksem – twórcy anime poszli w stronę uwznioślania Lighta oraz ,,biblizacji” serii (czytanie Biblii na lekcji, scena mycia stóp Lighta – zawoalowana aluzja do Jezusa). Chociaż moim zdaniem odniesienie do Marii Magdaleny jest już zbyt... balansujące na granicy dobrego smaku? Wydźwięk tej sceny jest jasny: Lighta pokazano jako Boga, a L to grzesznik, który oddaje mu cześć. Już nie wspomnę o homoseksualnym podtekście tej sceny. Obawiam się, że o to właśnie chodziło - by fandom miał pożywkę. Jak dla mnie tego typu nawiązania są już zbyt ,,grube”. ;)

Kocham tę serię. Po pięciu latach zapoznałam się z nią ponownie – zarówno z wersją papierową, jak i animowaną. ,,Death Note” nic nie stracił w moich oczach, wręcz przeciwnie – mniej lub bardziej dyskretne nawiązania do Biblii, to tekstów kultury, nieczytelne dla trzynastolatki, teraz dopełniały kolorytu dzieła i zwróciły moją uwagę na nowe znaczenia ukryte w fabule.

Na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 401
  • Posiadam
    715
  • Chcę przeczytać
    595
  • Manga
    353
  • Ulubione
    214
  • Mangi
    127
  • Chcę w prezencie
    37
  • Komiksy
    35
  • 2013
    21
  • Teraz czytam
    20

Cytaty

Więcej
Tsugumi Ohba Death Note #1: Nuda Zobacz więcej
Tsugumi Ohba Death Note #1: Nuda Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także