rozwiń zwiń

Pierwszy człowiek

Okładka książki Pierwszy człowiek
Albert Camus Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy klasyka
231 str. 3 godz. 51 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
Le Premier homme
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
231
Czas czytania
3 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8306024486
Tłumacz:
Joanna Guze
Średnia ocen

                6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
714
529

Na półkach: , ,

pierwsza warstwa: skóra

Pierwszy rozdział Pierwszego człowieka to ogromnie intensywna i mocna scena. Nagły, przedwczesny poród pod pochmurnym niebem Algierii, młody mężczyzna szukający pomocy w obcym miasteczku i narodziny chłopca.

A później, po przewróceniu strony i przejściu w kolejny rozdział, spotykamy tego samego chłopca, mającego już czterdzieści lat. Wszystkie wydarzenia pierwszych stron to jedynie niewiele znacząca przeszłość, której rzecz jasna nie zatrzymał w pamięci. Ojciec zginął na wojnie, gdy Jacques miał zaledwie rok, zatem ojca nie znał nigdy. I w żaden sposób mu to nie doskwierało, przynajmniej do tej pory. Odwiedziny grobu ojca, zdarzenie doskonale obojętne, staje się nagle momentem zwrotnym, gdy bohater dostrzega datę urodzin i śmierci wyryte na nagrobku: „Nagła myśl, która przyszła mu do głowy, była wstrząsem. On miał czterdzieści lat. Spoczywający pod tą płytą mężczyzna, jego ojciec, był od niego młodszy.”

Szok, którego doznaje bohater, staje się pretekstem dla wszczęcia poszukiwań, próby odnalezienia fragmentów rozbitej przeszłości. W kolejnych rozdziałach, czas teraźniejszy nieustannie przeplatany jest z minionymi wydarzeniami; dorosły mężczyzna szuka ojca i przy okazji siebie samego odwiedzając kolejne miejsca i ludzi; jednocześnie w szeregu retrospekcji (lwia część książki), młody chłopiec przeżywa swoje dzieciństwo, pierwsze przygody, cierpienia i rozczarowania, kolejne inicjacje, przekracza kolejne granice.

I już na tym poziomie ta cokolwiek surowa, choć sentymentalna podróż do rozgrzanej afrykańskim słońcem i afrykańską nędzą krainy dzieciństwa, jest lekturą wyjątkowo dobrą. Świadomość odległej, oglądanej we wspomnieniu przeszłości, miesza się tu z niezwykłą, namacalną, wręcz organiczną bliskością wszystkich wydarzeń. Wszystko ma tu fakturę, zapach, brzmienie.

druga warstwa: mięśnie

I ta sentymentalna opowieść o dojrzewaniu, przeplatana z szukaniem jakiejś tożsamości, już sama w sobie jest książką cokolwiek dobrą. Należy ją jednak czytać, mając świadomość, że to fabularyzowana opowieść autobiograficzna. Świadomość prawdziwości większości wydarzeń, zwielokrotnia ciężar książki.

Falujące od upału niebo, nędzne życie w małym mieszkanku, wyścigi na plażę, bójki, zmagania z piętrzącymi się wymaganiami, wszystko to jest tak bliskie i namacalne, bo to prawdziwy, nie zmyślony świat. Tutejsze postaci żyją. Ile prawdy, ile tętniącej krwi jest w postaci surowej babki, ile cudownej łagodności i bólu w opisach zawsze cichej i dobrej matki, ile zadziorności i szaleństwa w nieokrzesanym wuju!

I jak głęboka i autentyczna jest postać tego chłopca, który co prawda na brak ojca nigdy się nie uskarżał, stale jednak potrzebował takiego, albo innego potwierdzenia i akceptacji. Najpierw u przyjaciół i kolegów na podwórku, później w trakcie polowań i pracy u wuja Ernesta. Malec wszędzie szuka potwierdzenia tego, że jest kimś, jakiegoś ratunku, przed tłamszącą czarną chmurą: babką.

W końcu postać nauczyciela, pana Bernarda, weterana Pierwszej Wojny Światowej, który z wielkim sercem pomaga dzieciom swoich kolegów, którzy z frontu nie wrócili. Do książki dołączone są też dwa listy. Pierwszy z nich pisze dorosły już, uhonorowany Noblem Albert Camus. Pisze go właśnie do swojego nauczyciela, Germaina Louisa. „Bez Pana, bez tej serdecznej dłoni, którą wyciągnął Pan do biednego dziecka, którym byłem, bez Pańskiego nauczania i Pańskiego przykładu, to wszystko by się nie wydarzyło.”

trzecia warstwa: kości

Jest jeszcze trzecia warstwa. Książka została wydana ponad trzydzieści lat po śmierci autora. Ten nigdy jej nie skończył. W jego torbie znaleziono rękopis z niedokończoną powieścią.

Zdania piane odręcznie, zdobione skreśleniami, notatkami, sugestiami, kilka nieczytelnych słów i ten nagły koniec. Wszystko to zostało uwzględnione podczas wydawania książki. Uwagi na marginesach i przekreślenia, o wszystkim dowiemy się z przypisów. Wszystko to sprawia, że ma się wrażenie obcowania z surowym językiem, literackim tworzywem, niezastygłym jeszcze żywiołem. Często przypis zadaje pytanie – czy powinienem ten wątek rozwinąć? Czy trzeba coś skreślić? Czy dodać jakiś opis?

czwarta warstwa: duch

Książka urywa się nagle. Ta wyprawa do przeszłości, traktat o braku korzeni, o pustce, którą trzeba jakoś wypełnić. W ostatnim akapicie czytamy:

...bo urodził się na świecie bez przodków i bez pamięci, w świecie, gdzie unicestwienie tych, którzy żyli tu przed nim, było całkowite (…) czuł dzisiaj, że życie, młodość, istoty wymykają mu się i nie może już ich zatrzymać, i pozostaje mu tylko ślepa nadzieja, że owa ciemna siła, która przez tyle lat trzymała go przy życiu, syciła bez umiaru i wspierała w najtrudniejszych okolicznościach, z tą samą niewyczerpaną szczodrością, z jaką zawsze dawała mu powody do życia, da mu również powody, by się zestarzeć i umrzeć bez buntu.

Jak wyglądał moment, w którym Camus pisał te słowa? Może wyskrobał je na kartce w pośpiechu, schował do torby, po czym wsiadł w auto i chwilę później zginął? Wolę myśleć, że pisał te słowa w spokoju, przed położeniem się spać, że noc była cicha i spokojna i naprawdę kojąca. Wolę myśleć, że tak. Ten, który urodził się w świecie bez przodków, znalazł siłę i nadzieję i ulgę.

A potem, jak już pisałem, wsiadł w samochód i umarł. Książka, którą pisał, książka o jego własnym życiu została znienacka urwana. Tak samo jak życie, które opisywała. Zupełnie tak, jakby to nie Camus, ale ktoś inny postawił tutaj kropkę. Po odłożeniu książki i przetrawieniu jej, myślę sobie, że ona urywa się w doskonałym momencie. Że nie mogła być już lepsza i pełniejsza.


___________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow

pierwsza warstwa: skóra

Pierwszy rozdział Pierwszego człowieka to ogromnie intensywna i mocna scena. Nagły, przedwczesny poród pod pochmurnym niebem Algierii, młody mężczyzna szukający pomocy w obcym miasteczku i narodziny chłopca.

A później, po przewróceniu strony i przejściu w kolejny rozdział, spotykamy tego samego chłopca, mającego już czterdzieści lat. Wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    456
  • Przeczytane
    366
  • Posiadam
    104
  • Teraz czytam
    13
  • Ulubione
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Albert Camus
    7
  • 2023
    5
  • Nobliści
    5
  • 2018
    4

Cytaty

Więcej
Albert Camus Pierwszy człowiek Zobacz więcej
Albert Camus Pierwszy człowiek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także