Kolejna część przygód Grega zaczyna się dla niego niezbyt miło. Jego tata chce z niego zrobić prawdziwego mężczyznę i wysłać go do szkoły wojskowej. Na szczęście w końcu pojmuje, że szczęście syna jest najważniejsze.
Najbardziej podobało mi się jak Greg próbował załatwić sobie dziewczynę.
Greg ma zawsze dużo przygód i kiedy czytam te książki to jest mi zawsze wesoło. Ciągle wpada w jakieś tarapaty i mnie rozśmiesza.

Michał lat 10

Kolejna część przygód Grega zaczyna się dla niego niezbyt miło. Jego tata chce z niego zrobić prawdziwego mężczyznę i wysłać go do szkoły wojskowej. Na szczęście w końcu pojmuje, że szczęście syna jest najważniejsze.
Najbardziej podobało mi się jak Greg próbował załatwić sobie dziewczynę.
Greg ma zawsze dużo przygód i kiedy czytam te książki to jest mi zawsze wesoło. Ciągle...

Śmieszna tak jak wszystkie części. Polecam

Śmieszna tak jak wszystkie części. Polecam

spoko

spoko

Fajna książka. Szybko się czyta

Fajna książka. Szybko się czyta

Trzeci tom przygód Grega Heffleya utrzymuje rosnący poziom jakości. Jedyny mankament widzę jedynie w tym, jak jest promowana. Z opisów wynika, że głównym wątkiem będzie wiszące nad głównym bohaterem widmo wakacji w szkole wojskowej. To oczywiście się pojawia, ale dopiero trzech czwartych książki i jest ukoronowaniem serii wcześniejszych wypadków, kiedy w taki, czy inny sposób Greg w oczach ojca okazywał się niewystarczająco męski.

Ze wszystkich trzech części, “Szczyt wszystkiego” najlepiej radzi sobie z balansowaniem wielu mniejszych i większych wątków, by dać satysfakcjonujący finał, czego brakowało mi w “Rodrick rządzi”.

Ta część wyraźnie pokazuje też to, na co lubią zwracać fani serii, czyli patologię w rodzinie Heffleyów. Ojciec głównego bohatera przez całą książkę okazuje rosnące niezadowolenie z syna niespełniającego jego wygórowanych wyobrażeń co do męskości. Jest też przy tym hipokrytą. Matka z kolei jest typową amerykańską Karen, władczą i ceniącą pozory nad komfort rodziny. Manny to trzyletni psychopata i zło wcielone zdolne do zemsty. Rodricka z kolei fandom traktuje jako jedynego normalnego, którego przywary wynikają jedynie z wieku nastoletniego i konieczności życia z taką rodziną.

Greg również nie jest bardziej kryształowy niż we wcześniejszych tomach. Wciąż jest niezbyt bystrym egoistą z cechami socjopaty, jednak w tej części chce się mu kibicować. No bo jak tu nie współczuć chłopcu, któremu ojciec każe siedzieć na zimnie w koszulce i szortach na ławce rezerwowych, zabraniając pójść choćby po bluzę, bo trener w każdej chwili może wezwać na boisko?

Wiem, że tak przedstawiony opis jest dość ponury, ale mimo wszystko, książka jest zabawna i ma szczęśliwe zakończenie. Dobra na lekką lekturę.

Trzeci tom przygód Grega Heffleya utrzymuje rosnący poziom jakości. Jedyny mankament widzę jedynie w tym, jak jest promowana. Z opisów wynika, że głównym wątkiem będzie wiszące nad głównym bohaterem widmo wakacji w szkole wojskowej. To oczywiście się pojawia, ale dopiero trzech czwartych książki i jest ukoronowaniem serii wcześniejszych wypadków, kiedy w taki, czy inny...

Polecam, przyjemna, dobrze się czyta. Wzbogacona o ilustrację. Bardzo fajna dla młodszych, którzy dopiero przekonują się do czytania książek.

Polecam, przyjemna, dobrze się czyta. Wzbogacona o ilustrację. Bardzo fajna dla młodszych, którzy dopiero przekonują się do czytania książek.

Bardzo ciekawa i śmieszna książka można nawet się czegoś nauczyć.

Bardzo ciekawa i śmieszna książka można nawet się czegoś nauczyć.

Według mnie najlepsza z wszystkich książek

Według mnie najlepsza z wszystkich książek

Tak samo fajna jak inne które przeczytałem i zrecenzowałem .

Tak samo fajna jak inne które przeczytałem i zrecenzowałem .

Książka ma mnóstwo przygód naprawde uwielbiam tę serię i myślę ze zachęci tych którzy nie lubią czytać

Książka ma mnóstwo przygód naprawde uwielbiam tę serię i myślę ze zachęci tych którzy nie lubią czytać