Kiedy dzieje się cud

Okładka książki Kiedy dzieje się cud
Robert J. Wiersema Wydawnictwo: Otwarte literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Before I Wake
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2008-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2008-10-30
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7515-051-3
Tłumacz:
Anna Skrok
Tagi:
cuda życie nadzieja
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
193 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2391
1774

Na półkach: ,

„- Mówi, że to cud. Naprawdę użył tego słowa. Mówi, że po ostatniej wizycie w piątek nie sądził, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczy. Przypuszczał, że prawdopodobnie umrę w ciągu tygodnia. (…)
- Myślał, że umrę. A rak zniknął. Zupełnie zniknął.”*

Niczego się nie spodziewając żyli szczęśliwi jako rodzina. Mieli śliczną córeczkę, która była ich oczkiem w głowie. Jednak jedna chwila, jedna sekunda zabiera im sens życia. Jedna zła decyzja. Muszą poradzić sobie z utratą dziecka. Całe życie runęło jak domek z kart.

Była sobie środa i jak zawsze w ten dzień Karen wraz z córeczką Sherry szły do centrum. W pasażu restauracyjnym co środę rano są organizowane występy dla maluchów. Mama ubrała dziewczynkę w sukienkę „jak niebo niebieską” i wyszły z domu. Los chciał, że nie dotarły na miejsce. Przechodząc przez pasy trzyletnia dziewczynka wyrwała się… Karen nie zdążyła złapać jej przed nadjeżdżającą ciężarówką… Nie zdążyła.
W szpitalu Karen wraz z mężem Simonem usłyszeli, że ich córka żyje tylko dzięki respiratorowi. Muszą podjąć trudną decyzję. Jednak jak mogą przestać walczyć o życie swojego dziecka, jak mogą się poddać? Podjęcie decyzji nie jest łatwe. Gdy się decydują i urządzenie zostaje odłączone dzieje się coś nie prawdopodobnego. Sherry zaczyna samodzielnie oddychać. Dziewczynka jest nadal w śpiączce, ale wraca do domu.
Nic jednak nie jest już takie jak było. Simon wyznaje, że ma kochankę i się do niej wyprowadza zostawiając Karen z tym wszystkim. Pomaga finansowo i odwiedza córkę. Dni płyną powoli i są jak rutyna. W domu nie słychać już tupotu małych nóżek, śmiechu, ani paplaniny dziewczynki. Dziewczynką opiekuje się mama i pielęgniarka Ruth. Pielęgniarka ma reumatyzm w ręce, który pewnego dnia… znikł.
Ruth coś podejrzewa, ale aby się upewnić zaprasza swoją siostrę, która jest śmiertelnie chora. Podejrzenia pielęgniarki się spełniają. Sherry dokonuje cudów. Uzdrawia. Nikt nie jest w stanie tego pojąć i zaakceptować. Są ludzie, którzy popierają jak i zaprzeczają temu. Ci drudzy są w stanie posunąć się do drastycznych metod aby tylko im uwierzono, że ta mała dziewczynka nie czyni cudów.
Kim są Ci którzy zaprzeczają cudom, uda im się przekonać wierzących do swoich racji? A jak postąpią rodzice córki, co stanie się z ich małżeństwem? I wreszcie co stanie się z małą Sherry?

Nie czytałam jeszcze takiej książki. Do końca też nie wiem co o niej myśleć, mam mieszane uczucia. Słyszałam o cudach, uzdrowieniach. Coś mi podszeptuje, że coś w tym jest, ale rozsądek temu zaprzecza. Więc jaka jest prawda? Chyba nigdy się nie dowiemy.
Książka jest ciekawa i nie banalna. Temat w niej poruszany jest rzadko omawiany więc mamy tu coś nowego. Jest też napisana w ciekawy sposób gdyż pisana jest z różnych punktów widzenia. Poznajemy myśli wszystkich bohaterów. Lubię taką narrację. Dzięki niej wiemy co czują wszystkie postacie.
Sami bohaterowie wzbudzają sympatię jak i niechęć. Polubiłam Karen za to, że walczyła, była tak opanowana gdy Simon powiedział o kochance. Cierpiała w milczeniu. Nie rozpaczała, nie szukała litości. Simon mnie zaskoczył. Widać, że kocha Karen, ale ją zdradza. Chyba nigdy nie zrozumiem toku myślenia mężczyzny. Przyznam, że zawiodłam się na nim gdy zostawił załamaną żonę w szpitalu czuwającą nad umierającą córeczką i pojechał do Mary. Gdy pojawił się ten pierwszy ks. Peter od razu wiedziałam, że coś jest nie tak, później tylko umacniałam się w tym stwierdzeniu.
Polecam. Naprawdę warto przeczytać tą książkę. Daje do myślenia i uczy. Daje nadzieję.

*str. 127

„- Mówi, że to cud. Naprawdę użył tego słowa. Mówi, że po ostatniej wizycie w piątek nie sądził, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczy. Przypuszczał, że prawdopodobnie umrę w ciągu tygodnia. (…)
- Myślał, że umrę. A rak zniknął. Zupełnie zniknął.”*

Niczego się nie spodziewając żyli szczęśliwi jako rodzina. Mieli śliczną córeczkę, która była ich oczkiem w głowie. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    265
  • Chcę przeczytać
    235
  • Posiadam
    51
  • Ulubione
    17
  • 2014
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Z biblioteki
    3
  • Literatura piękna
    2
  • 2010
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Więcej
Robert J. Wiersema Kiedy dzieje się cud Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także