Nie dałam 2 tylko i wyłącznie za kilka wiadomości na temat Krakowa. Nawet jako książka dla dzieci jest to, moim zdaniem, pozycja nudna i byle jaka. No i w obecnych czasach kiepskim posunięciem jest uczyć dziecko, że może obcą osobę wpuścić do swojego domu. Tyle w temacie.

Nie dałam 2 tylko i wyłącznie za kilka wiadomości na temat Krakowa. Nawet jako książka dla dzieci jest to, moim zdaniem, pozycja nudna i byle jaka. No i w obecnych czasach kiepskim posunięciem jest uczyć dziecko, że może obcą osobę wpuścić do swojego domu. Tyle w temacie.

Zaczęłam lekturę tego tomu od Babci Brygidy szalona podróż po Krakowie. Ach zobaczyłam to o czym czytam oczami wyobraźni i czytałam z zaciekawieniem, żeby wiedzieć jak historia się skończy. To była dla mnie magia dziecięcej radości odkrywania co dalej, na następnej kartce. Chyba o to chodzi w książkach, prawda ?

To wydanie zawiera ponadto opowiadania
Jeden dzień czarownicy
oraz
Jedna noc czarownicy

I początkowo wydawało mi się że to historia z Babcią Brygidą będzie moją ulubioną, ale jednak przyznaję że wszystkie lubię jednakowoż. Nie wiem czy jest sens zdradzać cokolwiek z treści zważywszy na to że stron jest tak niewiele Nie wiem też czy to pozycja dla współczesnych dzieci. Może przetestuję za jakiś czas na swoich. Moje wewnętrzne dziecko - jeśli tak to mogę ująć - jest jednak bardzo zadowolone z lektury. Takie krótkie historie z najlepszą esencją baśniową

To było zetknięcie po wielu wielu latach z twórczością Doroty Terakowskiej i muszę przyznać że było to spotkanie bardzo udane

Zaczęłam lekturę tego tomu od Babci Brygidy szalona podróż po Krakowie. Ach zobaczyłam to o czym czytam oczami wyobraźni i czytałam z zaciekawieniem, żeby wiedzieć jak historia się skończy. To była dla mnie magia dziecięcej radości odkrywania co dalej, na następnej kartce. Chyba o to chodzi w książkach, prawda ?

To wydanie zawiera ponadto opowiadania
Jeden dzień...

Terakowska nawet przez bajki potrafi przekazać super ważne sprawy. Mimo, że mam już ponad 30 lat uwielbiam bajki, a te dwie bajki Doroty Terakowskiej przypomniały mi bardzo ważne prawdy, o których jako dorośli często zapominamy.
Jakie to prawdy? Każdy musi sam odkryć.

Terakowska nawet przez bajki potrafi przekazać super ważne sprawy. Mimo, że mam już ponad 30 lat uwielbiam bajki, a te dwie bajki Doroty Terakowskiej przypomniały mi bardzo ważne prawdy, o których jako dorośli często zapominamy.
Jakie to prawdy? Każdy musi sam odkryć.

Przeczytana jakiś czas temu, w wieku 33 lat :) choć to propozycja dla młodszych, starsi, a nawet jak widać dorośli chętnie ją przeczytają. Tu po raz kolejny do głosu doszła fantazja pisarki, no i te krasnoludki....czytajcie, bo warto :)

Przeczytana jakiś czas temu, w wieku 33 lat :) choć to propozycja dla młodszych, starsi, a nawet jak widać dorośli chętnie ją przeczytają. Tu po raz kolejny do głosu doszła fantazja pisarki, no i te krasnoludki....czytajcie, bo warto :)

Przeczytałam Dzień i noc czarownicy, bo to lektura mojego dziecka w IV klasie. Ta opowiastka jest beznadziejna i nic nowego nie wnosi. Boże! kto wybiera te lektury?
W tej samej książce znajduje się też historyjka o Babci Brygidzie w Krakowie. Przeczytałam pierwszy rozdział w którym impertynencko zachowująca się obca baba przekonuje dziecko, żeby wpuściło ją do środka mieszkania, bo jest jego babcią. Nie dość że beznadziejne, to jeszcze szkodliwe. Dość! książka idzie na makulaturę.

Przeczytałam Dzień i noc czarownicy, bo to lektura mojego dziecka w IV klasie. Ta opowiastka jest beznadziejna i nic nowego nie wnosi. Boże! kto wybiera te lektury?
W tej samej książce znajduje się też historyjka o Babci Brygidzie w Krakowie. Przeczytałam pierwszy rozdział w którym impertynencko zachowująca się obca baba przekonuje dziecko, żeby wpuściło ją do środka...

Miałam inne wydanie..."takie niebieskie" hehee. Super książka:)

Miałam inne wydanie..."takie niebieskie" hehee. Super książka:)

Zachęcona opinią córki (10 lat) zajrzałam do tej książeczki i... nie mogłam się oderwać. Wszystkie trzy opowiadania mają baśniowy kontekst, napisane są przyjaznym, prostym, ale nie infantylnym językiem.
Opowieść o Babci Brygidzie jest urzekająca ze względu na bujną wyobraźnię, jakiej użyła autorka. Tytułowa babcia potrafi przemieszczać się w cudowny sposób z pomocą parasolki. Parasolka nie tylko lata, ale też otwiera drzwi i świeci lampką zamontowaną na czubku. Opowieść jest pretekstem do podróży po starym i pięknym Krakowie. Poznajemy jego zabytki, nikomu nie znane zakamarki i tajemnice. Informacje o historii miasta są dozowane w odpowiednich momentach i czynią treść książki jeszcze bardziej interesującą.
Dzień i noc czarownicy to dwie zabawne, wzruszające, bardzo mądre bajki z morałem, ale bez zbędnego pouczania.
Autorka doskonale zna psychikę dzieci, mówi do nich pięknym językiem i z szacunkiem.

Polecam tę książkę wszystkim młodym czytelnikom oraz ich rodzicom, by nigdy nie zapomnieli używać wyobraźni.

Zachęcona opinią córki (10 lat) zajrzałam do tej książeczki i... nie mogłam się oderwać. Wszystkie trzy opowiadania mają baśniowy kontekst, napisane są przyjaznym, prostym, ale nie infantylnym językiem.
Opowieść o Babci Brygidzie jest urzekająca ze względu na bujną wyobraźnię, jakiej użyła autorka. Tytułowa babcia potrafi przemieszczać się w cudowny sposób z pomocą...

Podzielę się z wami i tą, tym razem nieprzychylną oceną. Zabierałem się za kilka książek Doroty Terakowskiej, ale w każdej "utknąłem" w pobliżu środka. Być może dlatego nie jestem w stanie docenić autorki? Może pominąłem finezyjne zakończenia, które pozwoliłyby mi wybaczyć przyciężkawy styl pisania? (Między innymi w "Tam gdzie spadają anioły" utknąłem i nie jestem w stanie się zmusić, żeby ją skończyć.) Jednakże tą książeczkę przeczytałem do końca. Nic mnie w niej nie uwiodło, zakończenia przewidywalne, humor także niezbyt wysokich lotów. Nawet nie wiem czego w tej książce brakuje. Niby wszystko się zgadza, zdania nie "skrzypią w zębach", niby jest trochę humorystycznie, ale czegoś brakuje. To ewidentnie nie jest lektura dla mnie. Być może się po prostu nie znam. :)

Podzielę się z wami i tą, tym razem nieprzychylną oceną. Zabierałem się za kilka książek Doroty Terakowskiej, ale w każdej "utknąłem" w pobliżu środka. Być może dlatego nie jestem w stanie docenić autorki? Może pominąłem finezyjne zakończenia, które pozwoliłyby mi wybaczyć przyciężkawy styl pisania? (Między innymi w "Tam gdzie spadają anioły" utknąłem i nie jestem w stanie...

Świetna, chociaż troszkę dziecinna książka, ale mnie się podobał łatwy styl Doroty Terakowskiej w której ukryła wiele ciekawych rzeczy, także dla dorosłego czytelnika :)

Świetna, chociaż troszkę dziecinna książka, ale mnie się podobał łatwy styl Doroty Terakowskiej w której ukryła wiele ciekawych rzeczy, także dla dorosłego czytelnika :)

Jedna z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Magiczna.

Jedna z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Magiczna.