Manga wciągająca i dobrze zilustrowana. Jedna z najlepszych jakie czytałem, aż czułem żal, że skończył się pierwszy tom na szczęście prawie od razu zabrałem się za kolejny.
Historia przedstawiona bardzo dobrze i pełna akcji.

Manga wciągająca i dobrze zilustrowana. Jedna z najlepszych jakie czytałem, aż czułem żal, że skończył się pierwszy tom na szczęście prawie od razu zabrałem się za kolejny.
Historia przedstawiona bardzo dobrze i pełna akcji.

Przyjemna fabuła, interesujący bohaterowie i model świata. Odkrywanie mechanicznej, cyberpunkowej rzeczywistości razem z na wpół ludzką protagonistką było zdecydowanie pozytywnym doświadczeniem. Brutalne, futurystyczne i wciągające. Warto też zwrócić uwagę na rysunki, które sprawiają, że każdą stronę czytamy z jeszcze większą ekscytacją. Zdecydowanie można podziwiać kunszt graficzny i przemyślane projekty maszyn, broni i lokacji.

Przyjemna fabuła, interesujący bohaterowie i model świata. Odkrywanie mechanicznej, cyberpunkowej rzeczywistości razem z na wpół ludzką protagonistką było zdecydowanie pozytywnym doświadczeniem. Brutalne, futurystyczne i wciągające. Warto też zwrócić uwagę na rysunki, które sprawiają, że każdą stronę czytamy z jeszcze większą ekscytacją. Zdecydowanie można podziwiać kunszt...

Bardzo fajna, ciekawa, wciagaja i nieglupia historia o Alicie, tajmeniczej dziewczynie o ciele robota.
Nie jest to nic wybitnego, ale rewelacyjnie sie czyta, akcja jest wartka, ciagle sie cos dzieje, bardzo przyjemna kreska.
Z przyjemnoscia siegne po kolejne tomy i mam nadzieje, ze manga trzyma poziom do samego konca.
Polecam.

Bardzo fajna, ciekawa, wciagaja i nieglupia historia o Alicie, tajmeniczej dziewczynie o ciele robota.
Nie jest to nic wybitnego, ale rewelacyjnie sie czyta, akcja jest wartka, ciagle sie cos dzieje, bardzo przyjemna kreska.
Z przyjemnoscia siegne po kolejne tomy i mam nadzieje, ze manga trzyma poziom do samego konca.
Polecam.

Całkiem szybciutko przeczytałam Alitę. Na filmie byłam w kinie. Strasznie dużo różnic w fabule jest, ale według mnie i tak film zasługuje na medal. W każdym razie możnaby powiedzieć że jest po prostu wersja mangowa i filmowa z czego, według mnie, Alita: Battle Angel to jeden z pierwszych filmów na podstawie czegokolwiek, od bardzo dawna który się spodobał ludziom. (Wiadomo, wierni fani mangi pewnie się nieco rozgniewali i uparto trzymali przy swoim). Ponieważ filmy na podstawie książek, gier to na ogół istne zera, to z Alitą im się udało. Mam nadzieję że do teraz niewykluczyli sprawiania nam drugiej części 🤔😏🐍

Całkiem szybciutko przeczytałam Alitę. Na filmie byłam w kinie. Strasznie dużo różnic w fabule jest, ale według mnie i tak film zasługuje na medal. W każdym razie możnaby powiedzieć że jest po prostu wersja mangowa i filmowa z czego, według mnie, Alita: Battle Angel to jeden z pierwszych filmów na podstawie czegokolwiek, od bardzo dawna który się spodobał ludziom. (Wiadomo,...

Parę słów o tym tytule

Parę słów o tym tytule

Klasyczna, dobra manga. Choć już nieco wiekowa, to nie straciła nic ze swego powabu. Dla miłośnika cyberpunku jest to pozycja obowiązkowa. Mimo pewnej naiwności i infantylności cechującej bohaterów mang dużo jest tutaj egzystencjalnych rozważań, tak znamiennych dla postapokaliptycznych historii. Świetny, nie do podrobienia klimat i pociągająca tajemnica podniebnego miasta oraz nieustannie towarzysząca chęć poznania przeszłości Ality czy Ido. Zakończenie tomu pozostawia z wypiekami na twarzy i zmusza do sięgnięcia po kolejną część.

Klasyczna, dobra manga. Choć już nieco wiekowa, to nie straciła nic ze swego powabu. Dla miłośnika cyberpunku jest to pozycja obowiązkowa. Mimo pewnej naiwności i infantylności cechującej bohaterów mang dużo jest tutaj egzystencjalnych rozważań, tak znamiennych dla postapokaliptycznych historii. Świetny, nie do podrobienia klimat i pociągająca tajemnica podniebnego miasta...

Wpis to fragment z mojego własnego bloga :
https://papillon-motylkowo.blogspot.com/2020/01/268-manga.html

Postapokaliptyczny świat gdzie ludzie i cyborgi żyją w jednym mieście.
"Daisuke Ido znajduje na złomowisku mocno uszkodzone ciało dziewczyny cyborga. Z jej budowy wynika, że ma ponad dwieście lat, a mózg przetrwał jakby w fazie hibernacji. Postanawia ją obudzić i naprawić. Jednak dziewczyna nic nie pamięta. Ido nadaje jej imię Alita. Po jakimś czasie okazuje się, że Alita posiada zdolności bojowe i zostaje łowcą bandziorów...co również przysparza jej wrogów. Pewnego dnia poznaje chłopaka o imieniu Yugo, który marzy by dostać się do Zalem...
Każdy, również Ido i Alita jakoś próbuje żyć w Mieście Złomu. Wysoko w górze unosi się niedostępne miasto Zalem...

Jest to piersza część czterotomowej powieści. Rysunki są czarno białe,dość szczegółowe. Jest kilka stron kolorowych. Akcja jest dość spójna i ciekawa. Jednak jeśli chodzi o język jest sporo wulgaryzmów..."

Film też oglądałam i mimo,że trochę się mija z książką. To też mi się podobał.Najlepiej nie porównywać,po co sobie zabawę psuć ;)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania "trójka e-pik", hasło - powieść graficzna

Wpis to fragment z mojego własnego bloga :
https://papillon-motylkowo.blogspot.com/2020/01/268-manga.html

Postapokaliptyczny świat gdzie ludzie i cyborgi żyją w jednym mieście.
"Daisuke Ido znajduje na złomowisku mocno uszkodzone ciało dziewczyny cyborga. Z jej budowy wynika, że ma ponad dwieście lat, a mózg przetrwał jakby w fazie hibernacji. Postanawia ją obudzić i...

Jeszcze nie spotkałem się z opinią jakoby Alita: Battle Angel, filmowa adaptacja mangi autorstwa Yukito Kishiro wyreżyserowana przez Roberta Rodrigueza, była kiepskim widowiskiem wizualnym. Inaczej ma się kwestia fabuły, bo ta spotkała się z większą krytyką. Co zawiodło w przypadku tegorocznego blockbustera?

Jako że niniejszy artykuł nie jest recenzją, tylko analizą słabostek filmu, pokrótce przypomnijmy, o co chodzi w Alicie. Mamy rok 2563, 300 lat po tak zwanym Upadku. Doktor cybernetyki Dyson Ido (Christoph Waltz),znajduje na złomowisku cyborga z nienaruszonym ludzkim mózgiem. Postanawia połączyć znaleziony organ wraz z cybernetycznym ciałem – rezultatem jego starań jest właśnie tytułowa Alita (Rosa Salazar). Niedługo potem Alitę czeka prawdziwy nawał informacji – poznaje życie w Żelaznym Mieście, próbuje swoich sił w Motorballu (efektownym sporcie nie dla pacyfistów) i dowiaduje się, że jedynie nieliczni szczęściarze mogą dostać się do Zalem – podniebnego przybytku unoszącego się nad Żelaznym Miastem.

Tyle z fabuły, przejdźmy zatem do potknięć twórców, przez które trudno mi uznać Alitę za coś więcej niż efektowny, wakacyjny blockbuster. Uwaga – artykuł zawiera mnóstwo spoilerów!

Po więcej wrażeń z filmu zapraszamy na Wypowiemsie.pl, gdzie postanowiliśmy przyjrzeć się niedociągnięciom:
http://wypowiemsie.pl/publicystyka-zmarnowany-potencjal-filmu-alita-battle-angel/

Jeszcze nie spotkałem się z opinią jakoby Alita: Battle Angel, filmowa adaptacja mangi autorstwa Yukito Kishiro wyreżyserowana przez Roberta Rodrigueza, była kiepskim widowiskiem wizualnym. Inaczej ma się kwestia fabuły, bo ta spotkała się z większą krytyką. Co zawiodło w przypadku tegorocznego blockbustera?

Jako że niniejszy artykuł nie jest recenzją, tylko analizą...

Świetna mroczna opowieść sf. Fascynuje mnie i zarazem niepoki to z jaką Łatwością autor wstawia niewinna sympatyczne bohaterki w bardzo mroczny i brutalny świat. Niektóre pomysły autora są bardzo makabryczne ale nie da się ukryć że są dość prawdopdobne.
Przygody Ality wcigają i uwodzą swoim czarem. To hipnotyzująca mieszkanką koszmarów i pełnych nadziei marzeń przesympatycznej maszyny.

Świetna mroczna opowieść sf. Fascynuje mnie i zarazem niepoki to z jaką Łatwością autor wstawia niewinna sympatyczne bohaterki w bardzo mroczny i brutalny świat. Niektóre pomysły autora są bardzo makabryczne ale nie da się ukryć że są dość prawdopdobne.
Przygody Ality wcigają i uwodzą swoim czarem. To hipnotyzująca mieszkanką koszmarów i pełnych nadziei marzeń...

Przeczytałam ją po obejrzeniu filmu z 2019 r.(Przy okazji film to raczej miłosna historyjka dla nastolatków, pozbawiona brutalnych wątków walk).
Czytało mi się ją bardzo dobrze. Może sama historia nie jest powalająca, ale na pewno warta uwagi

Przeczytałam ją po obejrzeniu filmu z 2019 r.(Przy okazji film to raczej miłosna historyjka dla nastolatków, pozbawiona brutalnych wątków walk).
Czytało mi się ją bardzo dobrze. Może sama historia nie jest powalająca, ale na pewno warta uwagi