Być może radość z lektury w dużym stopniu zabił we mnie film na jej podstawie. Cała fabuła jest dość prosta. Nie ma wielu zwrotów akcji, poza malutkimi epizodami mamy bardzo niewiele postaci. Prawie całą powieść jesteśmy w jednym miejscu w podobnym gronie osób. Powieść nie zajmuje się zetknięciem z Indiami zwykłych ludzi. Elity angielskie w książce stykają się z elitami wywodzącymi się z czasów sprzed kolonizacji Indii. Jest to okazja do dowiedzenia się kilku ciekawostek o Mogołach, opisie rytuału hinduistycznego i rozmowy jaka mogłaby się toczyć z braminem.

Anglicy są dokładnie tymi samymi przerysowanymi i stereotypowymi Anglikami co w powieściach Agathy Christie.

Przedstawiona fabuła jest dość marna w kluczowym momencie powieści. Brakuje nam albo tajemnicy, albo wyjaśnień. To kulminacyjne wydarzenie w dużym stopniu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu, ale jeśli już pogodzimy się z tym słabym elementem fabularnym możemy bawić się dobrze dość dobrą konstrukcją postaci.

Nie ma powodów do zachwytów, ale nie jest również źle.

Być może radość z lektury w dużym stopniu zabił we mnie film na jej podstawie. Cała fabuła jest dość prosta. Nie ma wielu zwrotów akcji, poza malutkimi epizodami mamy bardzo niewiele postaci. Prawie całą powieść jesteśmy w jednym miejscu w podobnym gronie osób. Powieść nie zajmuje się zetknięciem z Indiami zwykłych ludzi. Elity angielskie w książce stykają się z elitami...