rozwińzwiń

Wołanie z połonin. Opowieści bieszczadzkich goprowców

Okładka książki Wołanie z połonin. Opowieści bieszczadzkich goprowców Edward Marszałek
Okładka książki Wołanie z połonin. Opowieści bieszczadzkich goprowców
Edward Marszałek Wydawnictwo: Ruthenus literatura podróżnicza
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Ruthenus
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375300918
Tagi:
ratownictwo górskie Polska relacje osobiste
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
92 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
12

Na półkach:

Warta przeczytania.

Warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
640
275

Na półkach: ,

"Wołanie z połonin" to książka dla mnie bardzo bliska, ponieważ mieszkam w Bieszczadach od urodzenia i dobrze mi tu :)
Bieszczady są piękne i dość łagodne do pieszych wędrówek, ale ta książka pokazuje, że wszędzie trzeba na siebie uważać, nawet jeśli nam się wydaje, że nic nam nie grozi.
GOPRowcy,którzy są wspaniałymi ludźmi, zawszę są w pogotowiu i zawsze służą pomocą. Ale jednocześnie uczą, że w górach wszystko może się wydarzyć i trzeba być przygotowanym na wszystko... Bo po górach trzeba po prostu chodzić z głową!
A jeśli się znajdzie ktoś, kto potrzebuje pomocy, to GOPR służy! To jest piękne i wielki szacunek i podziękowania dla nich!
Polecam książkę, bo na błędach innych można się wiele nauczyć.

"Wołanie z połonin" to książka dla mnie bardzo bliska, ponieważ mieszkam w Bieszczadach od urodzenia i dobrze mi tu :)
Bieszczady są piękne i dość łagodne do pieszych wędrówek, ale ta książka pokazuje, że wszędzie trzeba na siebie uważać, nawet jeśli nam się wydaje, że nic nam nie grozi.
GOPRowcy,którzy są wspaniałymi ludźmi, zawszę są w pogotowiu i zawsze służą pomocą....

więcej Pokaż mimo to

avatar
719
142

Na półkach: , , , ,

Przeczytałam właściwie w jedną noc.
Bieszczady to moje miejsce na Ziemi, kilkoro z ratowników którzy opisywali tu swoje akcje znam osobiście.
Dodatkową wartością tej książki są opisy z akcji z lat 60tych, kiedy nie było telefonów komórkowych, GPSów czy quadów.
Książka którą wniosłam ze sobą na Połoninę Wetlińską 25 lutego tego roku, by otrzymać wpis od Lutka Pińczuka, którego historia też jest w tej książce. Wiem, że już zbiera się historie do następnego wydania. Czekam z niecierpliwością!

Przeczytałam właściwie w jedną noc.
Bieszczady to moje miejsce na Ziemi, kilkoro z ratowników którzy opisywali tu swoje akcje znam osobiście.
Dodatkową wartością tej książki są opisy z akcji z lat 60tych, kiedy nie było telefonów komórkowych, GPSów czy quadów.
Książka którą wniosłam ze sobą na Połoninę Wetlińską 25 lutego tego roku, by otrzymać wpis od Lutka Pińczuka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
92

Na półkach:

Piękne bieszczadzkie historie. Szczególnie ciekawe te najstarsze, pokazujące realnie raptem sprzed 40 czy 50 lat, jakże inne od dzisiejszych. Oczywiście Bieszczady to nie Tatry, zatem problemy odpowiednio mniejszej skali trudności.

Piękne bieszczadzkie historie. Szczególnie ciekawe te najstarsze, pokazujące realnie raptem sprzed 40 czy 50 lat, jakże inne od dzisiejszych. Oczywiście Bieszczady to nie Tatry, zatem problemy odpowiednio mniejszej skali trudności.

Pokaż mimo to

avatar
99
99

Na półkach: ,

Super. Szybko wchodzi. "Wołanie w Tatrach" po Bieszczadzku.

Super. Szybko wchodzi. "Wołanie w Tatrach" po Bieszczadzku.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Chciałbym podzielić się z państwem moją, zapewne sugestywną opinią z racji bycia spokrewnionym z autorem książki- "wujkiem Edkiem" na temat owego dzieła.
To co najbardziej urzekło mnie w książce pt. "Wołanie z Połonin" to niesamowite, bieszczadzkie ciepło, atmosfera minionych lat, wspomnienie starych przyjaciół, które w bliżej nieokreślonym, niesamowitym przekazie autora, pozwalają mi, młodemu człowiekowi niemającemu fizycznego prawa pamiętać minionych lat i zasłużonych ratowników, niejako spoufalić się z ciepłą, GOPR-owską atmosferą panującą od lat w naszych wspaniałych Bieszczadach. Mimo, iż pochodzę z Warszawy, niniejsza książka wywarła na mnie niesamowity wpływ i rozpaliła miłość do miejsca, w którym na dobrą sprawę nie miałem jeszcze okazji zawitać.
Jednakże, właśnie dzięki "Wołaniu z Połonin" już w tegoroczne lato postaram się owy stan rzeczy radykalnie zmienić. Wujku Edku, do rychłego zobaczenia !

~Krzysztof Marszałek

Chciałbym podzielić się z państwem moją, zapewne sugestywną opinią z racji bycia spokrewnionym z autorem książki- "wujkiem Edkiem" na temat owego dzieła.
To co najbardziej urzekło mnie w książce pt. "Wołanie z Połonin" to niesamowite, bieszczadzkie ciepło, atmosfera minionych lat, wspomnienie starych przyjaciół, które w bliżej nieokreślonym, niesamowitym przekazie autora,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
180

Na półkach:

Zanim pójdziesz w góry - przeczytaj.
Chodzisz po górach - przeczytaj.

Żeby nie było potem "z motyką na słońce", "ja nie dam rady?", "Bieszczady złaziłem wzdłuż i wszerz, nic mnie nie zaskoczy" itp., itd.

Może ta lektura uświadomi coś paru osobom i ograniczy liczbę pseudoturystów na szlakach.

Zanim pójdziesz w góry - przeczytaj.
Chodzisz po górach - przeczytaj.

Żeby nie było potem "z motyką na słońce", "ja nie dam rady?", "Bieszczady złaziłem wzdłuż i wszerz, nic mnie nie zaskoczy" itp., itd.

Może ta lektura uświadomi coś paru osobom i ograniczy liczbę pseudoturystów na szlakach.

Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Świetna. Łapie się ją jak pelikan cegłę...

Świetna. Łapie się ją jak pelikan cegłę...

Pokaż mimo to

avatar
622
32

Na półkach: , , ,

Według statystyk, bieszczadzki GOPR co roku wyrusza z pomocą do około 400 osób, które popadły w kłopoty na górskich szlakach. Na tle wszystkich akcji i interwencji w ciągu roku we wszystkich górach w Polsce (ok. 6000 przypadków) jest to wprawdzie niewielka liczba, ale nie ma wątpliwości, że ratownicy w Bieszczadach są potrzebni. Jak bardzo, to pokazuje właśnie książka Marszałka.

Czytając ją nie przestawałam dziwić się ludzkiej głupocie i nonszalancji. Bowiem niemal każda z opisanych historii nie wydarzyłaby się, gdyby nie lekceważenie gór i przecenianie własnych umiejętności i możliwości. Książka potwierdza starą prawdę, że nie ma łatwych gór. Uświadamia też, ile wysiłku, czasu i pieniędzy kosztują niefrasobliwe zachowania na szlaku. Na przykład, do ratowania dwóch beztroskich turystów zimą angażowanych jest na kilkanaście godzin 30 osób, do tego psy, specjalistyczny sprzęt... Porażające jest to, że w 99% opisanych przypadków wystarczyłaby odrobina pomyślunku przed wyjściem w góry, aby uniknąć kłopotów i, niekiedy, tragicznego finału.

Książkę polecam ku przestrodze wszystkim, zarówno początkującym piechurom, jak i doświadczonym wędrowcom - bo rutyna, brawura oraz nadmierna wiara we własne siły mogą niebezpiecznie uśpić ostrożność (patrz przypadek Arona Ralstona ze "127 godzin").

Według statystyk, bieszczadzki GOPR co roku wyrusza z pomocą do około 400 osób, które popadły w kłopoty na górskich szlakach. Na tle wszystkich akcji i interwencji w ciągu roku we wszystkich górach w Polsce (ok. 6000 przypadków) jest to wprawdzie niewielka liczba, ale nie ma wątpliwości, że ratownicy w Bieszczadach są potrzebni. Jak bardzo, to pokazuje właśnie książka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
41
2

Na półkach: , ,

Swietne, wciągające opowieści z jak dobrze nam znanymi połoninami i bieszczadzkimi aniołami :)

Swietne, wciągające opowieści z jak dobrze nam znanymi połoninami i bieszczadzkimi aniołami :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    112
  • Posiadam
    30
  • Góry
    6
  • Ulubione
    4
  • Bieszczady
    4
  • Podróże
    2
  • Polska
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Reportaż/ podróż/ świat
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wołanie z połonin. Opowieści bieszczadzkich goprowców


Podobne książki

Przeczytaj także