rozwińzwiń

Szara tęcza

Okładka książki Szara tęcza Ida Jatczak
Okładka książki Szara tęcza
Ida Jatczak Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
194 str. 3 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
194
Czas czytania
3 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7722-045-0
Tagi:
Beletrystyka kultura literatura
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
36
2

Na półkach: ,

Książka "Szara tęcza" to przyjemna lektura, która z pewnością przypadnie do gustu nastoletnim czytelnikom. Choć nie można powiedzieć, że to ambitna literatura, to jednak czytało się ją szybko i przyjemnie. Fabuła nie zaskakuje, ale to właśnie prostota historii może być atutem. Lektura wywołała we mnie przyjemną nostalgię, ponieważ w okresie nastoletnim chłonęłam tego typu treści.

Książka ukazuje postrzeganie świata przez osobę borykającą się z depresją i utratą bliskich.

Książka "Szara tęcza" to przyjemna lektura, która z pewnością przypadnie do gustu nastoletnim czytelnikom. Choć nie można powiedzieć, że to ambitna literatura, to jednak czytało się ją szybko i przyjemnie. Fabuła nie zaskakuje, ale to właśnie prostota historii może być atutem. Lektura wywołała we mnie przyjemną nostalgię, ponieważ w okresie nastoletnim chłonęłam tego typu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
856
832

Na półkach:

Samobójstwo nie dzieje się „od tak”. To bardzo dobrze przygotowany plan, który osoba stara się przestrzegać z punktu do punktu.

Czy mając dziewiętnaście lat, można zrozumieć słowo 'zakochanie”? Można – odpowiedział sobie zaraz. Ale to nie jest zakochanie. To nie to. Bo jak można kochać lodowaty ton, chłodny, opanowany wzrok, usta niewiedzące, co to uśmiech, czasem tylko lekko drżące. Nie można. Nie można tego kochać. Więc Szymon nie kocha. Ale jak można nie kochać przygryzania warg w trudnych momentach, oczu o kolorze dokładnie takim, jak zielone szkiełko oglądane pod słońce, wiecznego zapominania czapki i nerwowego poprawiania grzywki w momentach zakłopotania czy gniewu… Nie można nie kochać.

Debby straciła kochanych rodziców. Nie mogła się z tym pogodzić. Nie potrafiła i nie chciała. Jako że ciocia Sylwia ją przygarnęła, dziewczyna musiała zamieszkać w Polsce wraz z nią i jej córką, Gammą. Żadna z nich nie wiedziała, że Debby czeka tylko na jeden szczególny dzień, w którym pożegna się z życiem. Lecz ten plan przechodzi pewne modyfikacje wraz z pojawieniem się w jej sercu korepetytora z matematyki, Szymona.

„Szara tęcza” nie należy do pozycji prostych. Żeby zrozumieć prawdziwy sens słów Idy Jatczak trzeba się skupić i czytać. Nie wolno przede wszystkim patrzeć tylko na to, co mówi się w dialogu. To emocje zawarte pomiędzy wersami są najważniejsze.

Debby jest przykładem dziewczyny, która, nie mogąc pogodzić się z utratą najbliższych, decyduje się na utratę tego, co najdrogocenniejsze. Boi się przywiązywać do ludzi, zwierząt, przedmiotów, by nic nie stanęło jej na drodze do swojego „celu”. Dlatego nie jest dziewczyną uśmiechniętą. Jest zamknięta w sobie, nieprzyjemna dla otoczenia. Lecz na jej drodze pojawiają się ludzie, którzy pomimo tego, jak się zachowuje, odnajdują za zasłoną „prawdziwą ją”. Tą osobą jest Szymon, który zakochuje się w niej i robi wszystko, by Debby była szczęśliwa.

„Szara tęcza” pokazuje, co jest najważniejsze w życiu. Szkoda, że taką dobrą książkę, która daje do myślenia, tak mało ludzi zna i czytuje. Jest to krótka jakby nie było powieść, którą czyta się szybko. Nie powiem, żeby spodobało mi się zachowanie Debby, albo innych bohaterów – ja ich nawet nie polubiłam. Ale dlaczego nie polubiłam – to jest najważniejsze! Ponieważ mieli swoje problemy i przeciętny człowiek, który nie będzie chciał głębiej poznać takiej osoby, po prostu będzie starał trzymać się z daleka.
A tak być nie powinno.

Samobójstwo nie dzieje się „od tak”. To bardzo dobrze przygotowany plan, który osoba stara się przestrzegać z punktu do punktu.

Czy mając dziewiętnaście lat, można zrozumieć słowo 'zakochanie”? Można – odpowiedział sobie zaraz. Ale to nie jest zakochanie. To nie to. Bo jak można kochać lodowaty ton, chłodny, opanowany wzrok, usta niewiedzące, co to uśmiech, czasem tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
11

Na półkach: , ,

bardzo wciągająca, nieco mroczna, o miłości, zazdrości, życiowej tragedii, zamknięciu się w sobie i nieufności. Książka uczy jak sobie radzić z problemami, pokazuje wagę przyjaźni oraz przedstawia świat nastolatków, jednak taki prawdziwy, nie o pustych lalach łażących z wywieszonym jęzorem za chłopakami, ale o problemach, rozterkach, przeżyciach i sposobie myślenia młodych ludzi. Polecam ;)

bardzo wciągająca, nieco mroczna, o miłości, zazdrości, życiowej tragedii, zamknięciu się w sobie i nieufności. Książka uczy jak sobie radzić z problemami, pokazuje wagę przyjaźni oraz przedstawia świat nastolatków, jednak taki prawdziwy, nie o pustych lalach łażących z wywieszonym jęzorem za chłopakami, ale o problemach, rozterkach, przeżyciach i sposobie myślenia młodych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
20

Na półkach: , ,

Książkę przeczytałam jednym tchem :) To coś w moim stylu, rewelacja!

Książkę przeczytałam jednym tchem :) To coś w moim stylu, rewelacja!

Pokaż mimo to

avatar
321
227

Na półkach:

'Szara tęcza' należy do książek, które trudno jest oceniać i odbierać w sposób jednoznaczny. Nie jest to literatura wysokich lotów - to po pierwsze. Po drugie, skierowana jest ona raczej do młodzieży, choć i ci, którzy lubią wspominać pierwsze młodzieńcze miłości znajdą w niej coś dla siebie. Ja znalazłam przede wszystkim ukojenie i radość, pomimo tej szarości, wylewającej się ze wszystkich stron. Bo szarość ta przełamana zostaje ciepłem i kolorem. Widać to zarówno na okładce, jak i w treści książki, co uznaję za wielki plus - te dwa elementy powinny ze sobą korespondować i w przypadku powieści Idy Jatczak rzeczywiście to czynią.

Sama historia jest raczej banalna. Ale nie jest to bynajmniej wadą - dobrze jest dostrzegać urok rzeczy prostych. Bo właśnie w prostocie nieraz kryje się największe piękno. Poza tym - z kim będzie identyfikował się czytelnik, jak nie z człowiekiem ogarniętym tymi samymi zmartwieniami i uwikłanym w podobne zdarzenia, hm?

Banalność czy też - zwyczajność 'Szarej tęczy' uwidacznia się właśnie w warstwie fabularnej i w sposobie kreowania postaci. Szkoła, dom, brak akceptacji, bunt, walka ze wspomnieniami - typowe. Autsajderka, romantyk, odpychanie, przyciąganie - typowe. W tych kwestiach Ida Jatczak nie zaskoczyła mnie wcale, choć może to wiązać się również z tym, że główni bohaterowie do bólu przypominają mnie i mego narzeczonego, a działania i myśli bohaterki są mi niezwykle bliskie...

Jeden element zaskoczył mnie jednak bardzo - dialogi. Dialogi bowiem są w tej powieści znakomite! To one są motorem napędowym 'Szarej tęczy' i to one sprawiają, że książkę pochłania się niemal jednym tchem. W tej kwestii dużą zasługę przypisuję również barwnym, emocjonalnym opisom, choć akurat w nich "dla równowagi" pojawia się kilka drobnych uchybień. Przede wszystkim - miejscami zgrzyta składnia, kuleje fleksja, a literówki kują w oczy. Ale tak naprawdę są to jedynie drobnostki, na które zapewne nie każdy nawet zwróci uwagę...

Na pewno jednak każdy zauważy zręczne operowanie symbolami. Piękna scena z kaktusem, znakomicie wpleciony motyw tęczowych rękawiczek (żałuję, że bohaterka nie włożyła ich w ostatnich scenach - znakomity byłby to zabieg),do tego cała gama kolorów - nieprzypadkowych, rzecz jasna. Takie elementy sprawiają, że ta - z pozoru - prosta historia, nabiera zupełnie innego znaczenia...

Jeden jednak mankament bardzo mnie zabolał. I zdenerwował mocno! Otóż: 'Szara tęcza' jest książką napisaną naprawdę ładnym, barwnym językiem. Językiem pełnym trafnych metafor i porównań. Językiem oddziałującym na wyobraźnię, plastycznym, soczystym i przyjemnym w odbiorze. Znajdują się tu jednak fragmenty kompletnie do tego tła niepasujące - fragmenty najeżone rażącymi kolokwializmami. One zdradzają, że wiek autorki oscyluje gdzieś w okolicach "dwudziestki" - i choć młody wiek to przecież nic złego, po co ujawniać go akurat w taki sposób? Przeciwko samym kolokwializmom oczywiście nic nie mam - często ich obecność ma swoje uzasadnienie. W tym przypadku jednak go nie znajduję. I skoro serwuje się mi ładną historię i ładną narrację, to domagam się konsekwencji. Bo po co szpecić piękną twarz, ordynarnym makijażem...?

Pomimo wszelkich niedociągnięć, 'Szara' tęcza wciąż urzeka mnie tak samo, jak urzekła mnie, kiedy tylko pierwszy raz ją ujrzałam. (Piękny!) opis na okładce zwiastował pełną ciepła, słodko-gorzką historię o miłości. Zapowiadał też kawałek niezłej literatury. I choć widać, że to debiut, że wiek młody, że doświadczenia nieco brak, to jednak dostrzegam w autorce ogromny potencjał. Mam wielką nadzieję, że dane mi będzie czytać kolejne opowieści pióra Idy Jatczak. Bo wiem, że się nie zawiodę. Bo wiem, że nie jest częstym zjawiskiem taka wrażliwość i tak wielka umiejętność przedstawiania szarej codzienności w sposób barwny i urzekający.

Do czytania 'Szarej tęczy' zachęcam gorąco. Dajcie się porwać tej rozgrzewającej i pełnej uroku historii. Wbrew pozorom - nie tylko o miłości. Przeciwnie - głównie o przyjaźni i zaufaniu, o cierpliwości i oddaniu, o walce i przekraczaniu granic, kruszeniu murów i dawaniu szans - sobie i innym. Można z tej powieści wycisnąć więcej, niż mogłoby się z pozoru wydawać. Więc czytajcie - naprawdę szczerze polecam.

'Szara tęcza' należy do książek, które trudno jest oceniać i odbierać w sposób jednoznaczny. Nie jest to literatura wysokich lotów - to po pierwsze. Po drugie, skierowana jest ona raczej do młodzieży, choć i ci, którzy lubią wspominać pierwsze młodzieńcze miłości znajdą w niej coś dla siebie. Ja znalazłam przede wszystkim ukojenie i radość, pomimo tej szarości, wylewającej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
236

Na półkach: ,

Uwielbiam książki, w których autorzy przedstawiają rozterki głównych bohaterów, pokazując również ich stopniową zmianę. Czytając krótki urywek powieści Idy Jatczak „Szara tęcza”, w którym pisarka w sposób subtelny zadaje pytanie, czy można kochać chłód ludzkiej duszy, wiedziałam, że ta lektura będzie wyjątkowa i umiejąca poruszyć serce czytelnika. Okładka w odcieniach kolorowej szarości, która przyznam – jest wręcz kapitalna, idealnie oddała klimat tego utworu, który pokazał, że miłość to wcale nie zabawa.


Debby, nastoletnia dziewczyna, która dotychczas mieszkała w Wielkiej Brytanii, trafia do domu swojej ciotki i kuzynki, kiedy jej rodzice giną w wypadku. Bohaterka bardzo przeżywa śmierć swojej najbliższej rodziny, wytwarzając wokół siebie mur i nie pozwalając nikomu zbliżyć się do swojej osoby. Ciotka postanawia spolszczyć jej imię na „Dagna”, sądząc, że taki czyn utożsami Debby z Polską. Jednak to prowadzi do jeszcze większych konfliktów. Życie Angielki zmienia się, kiedy przymusowo zaczyna chodzić na kółko matematyczne, gdzie poznaje Szymona – ambitnego chłopaka, który chce zrobić coś więcej niż jedynie pomóc dziewczynie w zadaniach. Zaczyna szukać z nią kontaktu, pomimo tego, iż Debby wytrwale odpycha od siebie każdą ludzką życzliwość. Szymon nie poddaje się jednak, próbując dowiedzieć się informacji o swojej koleżance i powolnie zdobyć jej zaufanie. Zakochuje się w chłodzie jej oczu, smutnym spojrzeniu i szczerych słowach. Z czasem, uczennica zaczyna darzyć Szymona sympatią. Jednak myśli samobójcze nie dają jej spokoju, co burzy wszystko to, co udało jej się uzyskać w przeciągu kilku miesięcy.

„Szara tęcza” to lektura, która potrafi wprowadzić w stan osłupienia. Ida Jatczak w sposób wspaniały przedstawiła uczucia i myśli Debby, która nie potrafiła odnaleźć się w nowej sytuacji, nie widząc samej siebie. Nie mogłam oderwać się od tej lektury, bowiem sytuacje, w których Debby i Szymon pozostawali sam na sam powodowały, że z zachwytem obserwowałam ogromne zaangażowanie chłopaka, który nie potrafił się poddać. Niekiedy aż ręce same ściskały się w pięść, gdy nastolatka po raz kolejny odpychała od siebie osobę, która była w stanie dać jej wszystko, czego tylko zapragnęła. Ból, nienawiść i gniew aż kipiał z tej lektury, powoli zamieniając się w iskierkę nadziei na lepsze jutro. Myślę, że gdyby nie determinacja Szymona, pragnącego zobaczyć radość w oczach swojej przyjaciółki, Debby jeszcze bardziej pogłębiałaby swoją duszę w cierpieniu.

Ida Jatczak wykreowała kapitalnych bohaterów, którzy swoim zachowaniem dali wiele do zrozumienia. Na szczególne uznanie zasługuje Szymon, który niekiedy cierpiał bardziej niż Debby. I tym razem pokochałam krótkie zdania, delikatne słowa, oddający klimat tej wspaniałej lekturze, gdzie drobne gesty znaczyły więcej niż długie wypowiedzi. Tak przykro patrzeć na miłość bez wzajemności, szczególnie, gdy nie wiadomo, gdzie podziała się ta wzajemność i czy jest szansa na jej znalezienie. Widać, iż autorka przemyślała całą budowę utworu, ponieważ możemy zauważyć stopniową rozbudowę zdarzeń. Rozmyślenia Debby ulegają rozjaśnieniu i wprowadzając czytelnika do zupełnie innego świata. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że dziewczyna wręcz bawi się kosztem Szymona, ale jak się okazało – kochać to również trudne zadanie. Zakończenie do końca pozostawało zagadką i przyznam, że zostałam zaskoczona.

Ida Jatczak w sposób fenomenalny pokazała, jak cierpienie może zniszczyć wewnętrznie człowieka. Debby od początku czuła się osamotniona we własnej egzystencji, nie dopuszczając do niej praktycznie nikogo. Niestety, w rzeczywistości rzadko kto odnajduje takiego Szymona, który przypomina jak brzmi definicja uśmiechu. Żałowałam głównej bohaterki, ale znacznie bardziej tego niepozornego chłopaka. Nie ma niczego gorszego niż doświadczyć wiecznego odpychania, zarazem nie potrafiąc odejść i przestać kochać. Nazwałabym to chorym uzależnieniem, a niekiedy – upokarzaniem samego siebie.

Bardzo polecam tę książkę, ponieważ na niecałych dwustu stronach można odnaleźć słowa, sprawiające dreszcze na ciele. „Szara tęcza” wprowadza do życia zwykłych nastolatków, pragnących jedynie stabilizacji i odnalezienia samego siebie. W natłoku uczuć można się pogubić i co gorsza – zgubić samego siebie.

Uwielbiam książki, w których autorzy przedstawiają rozterki głównych bohaterów, pokazując również ich stopniową zmianę. Czytając krótki urywek powieści Idy Jatczak „Szara tęcza”, w którym pisarka w sposób subtelny zadaje pytanie, czy można kochać chłód ludzkiej duszy, wiedziałam, że ta lektura będzie wyjątkowa i umiejąca poruszyć serce czytelnika. Okładka w odcieniach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
41

Na półkach: ,

Jak zachowuje się człowiek po stracie kogoś bliskiego? Zamyka się w sobie, ucieka z tego świata, czasami zanikają jego uczucia, staje się zimny. I taka właśnie stała się Debby. Debby, która straciła najważniejsze osoby, którą zabrali z jej świata i przywieźli do cioci, gdzie jest sama, gdzie nie ma nawet własnego imienia i nazwiska, a zostaje nadane jej inne - polskie. Wtedy poznaje Szymona i jej życie diametralnie się zmienia, a lód jej serca powoli topnieje.

Lektura ta bardzo mnie urzekła. Rzadko się zdarza, że książka potrafi wciągnąć mnie już od pierwszej strony. Że wciąga mnie do środka, pomiędzy litery. Że myślę o niej kiedy siedzę w szkole, czy nawet gdy jestem ze znajomymi. A tak było tym razem. Myślałam o niej zastanawiając się jak się skończy, co się stanie z Debby. Pierwszy rozdział to zarazem ostatni, ale kończy się w chwili, która rozstrzyga wszystko. I także to nakręcało mnie do dalszego czytania. Miałam pewny zarys końca książki i byłam go bardzo ciekawa. Także to, że w bohaterce widziałam część siebie. Oczywiście nie mam takich myśli jak ona, jednak każdy na tym świecie od czasu do czasu czuje się samotny, a nie każdy znajduje tą bratnią duszę, którą znalazła Debby. Dusza ta, Szymon, zyskał u mnie dużą sympatię. Dzięki swojemu upartemu charakterowi, cierpliwości, a także czułości stał się dla Debby kimś ważnym. On jedyny całkowicie zburzył mur, cegiełka po cegiełce, który bohaterka zdążyła zbudować przez te kilka lat. Zakupił Debby kolorowe rękawiczki, aby miała więcej kolorów w życiu, oddawał jej swoją czapkę, aby nie zmarzła, podarował rudego kota, który przypominał jej anioła. Mur powoli burzyła także kuzynka Debby, Gamma. Strasznie irytująca postać. To także łączyło mnie z główną bohaterką. Obydwie czułyśmy narastającą irytację, gdy Gamma wpadała do pokoju, siadała na łóżku i opowiadała o chłopakach, nawet jeśli Debby tego nie chciała. Myślę jednak, że Gamma była dobrej zamiarów i chciała tylko być przyjaciółką dla swojej kuzynki, u której, dzięki małej podpowiedzi, dostrzegła samotność.

Książka jest o życiu, a przede wszystkim o zaufaniu i cierpliwości. O tym jak drugi człowiek może pomóc. O samotności i bólu.

''Myślała o czasie. Myślała o dzisiaj. Nie-wczorajszym. Nie-jutrzejszym. O Dzisiejszym Dzisiaj, które odpłynie w przestrzeń Wczorajszego Dzisiaj. Dzisiaj jest tylko dzisiaj i nigdy już go nie będzie. Jutro będzie inne dzisiaj, wczoraj było inne dzisiaj.''*

*'Szara tęcza' Ida Jatczak, str 156

Jak zachowuje się człowiek po stracie kogoś bliskiego? Zamyka się w sobie, ucieka z tego świata, czasami zanikają jego uczucia, staje się zimny. I taka właśnie stała się Debby. Debby, która straciła najważniejsze osoby, którą zabrali z jej świata i przywieźli do cioci, gdzie jest sama, gdzie nie ma nawet własnego imienia i nazwiska, a zostaje nadane jej inne - polskie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
21

Na półkach: ,

Piękna. Smutna, ale piękna. O czym jest? Można ją opisać w kilku słowach: jest o życiu, śmierci, radości, smutku, nadziei, beznadziejności, przyjaźni, miłości, zaufaniu, cierpliwości, o trudnych decyzjach, a nawet o bojaźni Bożej. Jest też o problemach, chyba szczególnie o nich... I chociaż jest smutno..., jest pięknie ;)

Moje ulubione fragmenty:
Beznadziejność wkradała się w każdy fragment jej ciała. Smutek rozsiadał się na wygodnym fotelu w jej świadomości i śmiało patrzy jej w oczy, nie bojąc się wywołanych łez i przygnębienia. Strach wkradał się nie tylko w umysł, ale także w ręce i nogi, powodując ich niekontrolowane drżenie. Tęsknota rozdzierała jej duszę jak stare prześcieradło i śmiała się ze skutków swojego czynu. Były bezwzględne i zawsze wracały, a szczególnie późnym wieczorem, gdy oczy były zbyt zmęczone i niezdolne już czytać, ruchy zbyt ociężałe, żeby jeszcze coś zrobić, ale było jeszcze za wcześnie, by usnąć. Siadała wtedy na parapecie i patrzyła w gwiazdy, starając się skupić na wyszukaniu ich i opowiadaniu sobie ich historii, żeby nie myśleć o niczym innym. Nie zawsze jej się udawało. Czasem takie patrzenie w niebo wiązała z tatą, ale czasami wieczorno-nocnemu niebu udawało się ją pochłonąć.
_________________________________

Nie możemy być ciągle nieszczęśliwi, bo słońce zawsze wschodzi.
_________________________________

Czy miłość to bardziej literacka nazwa uzależnienia?
_________________________________

Myślała o czasie. Myślała o Dzisiaj. Nie-wczorajszym, Nie-jutrzejszym. O Dzisiejszym Dzisiaj, które odpłynie w przestrzeń Wczorajszego Dzisiaj. Dzisiaj jest tylko dzisiaj i nigdy już go nie będzie. Jutro będzie inne dzisiaj, wczoraj było inne dzisiaj. Było dzisiaj wiosenne i dzisiaj styczniowe, dzisiaj urodzinowe i dzisiaj wigilijne. Ale to wszystko minęło i już jest niegdysiejszym dzisiaj, które już dawno jest starsze od wczoraj. Kiedy dzisiaj stanie się wczoraj, to się je traci. Jutra nie ma, bo zawsze zmienia się w dziś, wczoraj i za miesiąc.
_________________________________

Jeśli ktoś zrozumiał szczególnie ten ostatni tekst - podziwiam ;)

Piękna. Smutna, ale piękna. O czym jest? Można ją opisać w kilku słowach: jest o życiu, śmierci, radości, smutku, nadziei, beznadziejności, przyjaźni, miłości, zaufaniu, cierpliwości, o trudnych decyzjach, a nawet o bojaźni Bożej. Jest też o problemach, chyba szczególnie o nich... I chociaż jest smutno..., jest pięknie ;)

Moje ulubione fragmenty:
Beznadziejność wkradała...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    65
  • Chcę przeczytać
    36
  • Posiadam
    7
  • Ulubione
    5
  • ♥ Do kupienia
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Nie mam😞
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Inspirujące
    1
  • Ulubione ♥
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szara tęcza


Podobne książki

Przeczytaj także