Piekielny Brooklyn

Okładka książki Piekielny Brooklyn
Hubert Selby Wydawnictwo: Niebieska Studnia literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Last Exit to Brooklyn
Wydawnictwo:
Niebieska Studnia
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-60979-12-9
Tłumacz:
Maciej Potulny
Tagi:
literatura amerykańska
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
152 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
312
60

Na półkach: , , , , , ,

Requiem dla Brooklynu.

Według mnie istnieją dwa typy dobrej literatury. Jeden objawia się tym, że nie możesz oderwać się od książki, ściskasz i przytulasz ją do siebie, pożerasz bezwiednie stronę po stronie, bo to jest silniejsze, a wszystko wokół przestaje istnieć (przykład: Stephen King). Drugi wymaga przystanków, odpoczynku, zapalenia kilku papierosów, przemyślenia pewnych spraw, ponieważ nie jesteś w stanie na raz przyswoić i przetworzyć tak wielkiego ładunku trudnych, nierzadko skrajnych emocji. "Piekielny Brooklyn" zalicza się do tego drugiego typu, który można by określić: "ryje psyche". W swojej biblioteczce mam specjalną (możliwe, że najukochańszą, to zależy od nastroju) półkę o takiej nazwie. Znajdują się na niej dzieła Anthony’ego Burgessa, Williama S. Burroughsa, Cormaca McCarthy’ego, Nicka Cave’a czy Sarah Kane. Do tego zaszczytnego grona dołączył Hubert Selby Jr, wcześniej znany mi tylko z faktu, że to właśnie jego pióro umożliwiło Aronofsky'emu popełnienie jednego z filmowych arcydzieł, jakim jest "Requiem dla snu".

A więc witamy w Brooklynie, gdzie wszędzie czuć zapach zgnilizny i rozkładu ludzkiej moralności. Banda pokręconych bohaterów: młodociani przestępcy-zboczeńcy (z hultajem Vinniem na czele), transwestyci i homoseksualiści (najlepiej chyba napisana postać - nie rozstająca się z benzedryną i marihuaną, "ciota o ambicjach intelektualnych", Georgette), cichodajki i dziwki pełną gębą (Tralala, złodziejka i prostytutka, która stacza się na ostatnie dno)... Najznakomitszy sort patologii i dewiacji podsycanych wybuchową mieszanką alkoholu i narkotyków. Ostatnia część, "Koda", stanowi zestaw krótkich scen ukazujących konkretne zachowania ludzi całkiem wyzutych ze współczucia, wzajemnego zrozumienia, o szacunku nie wspominając. Ale to wszystko to po prostu gorączkowe próby przetrwania w bezlitosnym Brooklynie lat '50 XX wieku, gdzie w każdym zaułku czai się diabeł.

Brooklyn sam w sobie jest uczestnikiem dramatu. Urodzony i wychowany w tej najludniejszej dzielnicy Nowego Jorku autor opisuje to, co, jako zmagający się z ciężką chorobą i biedą wyrzutek, miał okazję zaobserwować. Co czyni lekturę jeszcze bardziej ciekawą, w swoim przekazie doprawdy brutalnie rozprawia się z regułami sztuki pisarskiej. Zupełnie bezceremonialnie traktuje gramatykę i interpunkcję: zdaje się, że im szybsze tempo wydarzeń, tym mniej kropek i przecinków. Gdy wpadnie w trans, zapomina nawet o akapitach, a zamiast apostrofów używa ukośników, bo znajdują się w wygodniejszym miejscu na klawiaturze (to fakt, o którym wspomina w posłowiu tłumacz, Maciej Potulny). Żadnych ozdobników, wyłącznie realizm. Porywający strumień świadomości. Nie chcąc przerywać go i nie pozwalając czytelnikowi odetchnąć ani na chwilę, nie pozwalając choćby na mrugnięcie powiek, dialogów w żaden sposób nie oddziela autor od reszty tekstu, przez co często nie wiadomo, kto wypowiada daną kwestię - z Brooklynu dobiega nas tylko zbiorowy, a więc bezosobowy zgiełk. Nie ma miejsca na litość, bo nie ma nad kim się litować.

Może zdarzyć się, że w czytelniku załączy się jakiś odruch obronny, i zapyta czytelnik sam siebie: czy to nie jest przypadkiem jedno wielkie przegięcie? Celowa kontrowersja, szok dla szoku? Można sobie to i tak tłumaczyć. Można oszukiwać się, że to nie jest prawda.

Literatura dająca w pysk. Prawdziwa perełka dla tych, którzy, jak ja, uwielbiają dostawać w pysk. Jak wygląda amerykański sen? Nie wiem. Za to dzięki lekturze "Piekielnego Brooklynu" mam niezwykle ostry obraz tego, jak wygląda amerykański koszmar.

Requiem dla Brooklynu.

Według mnie istnieją dwa typy dobrej literatury. Jeden objawia się tym, że nie możesz oderwać się od książki, ściskasz i przytulasz ją do siebie, pożerasz bezwiednie stronę po stronie, bo to jest silniejsze, a wszystko wokół przestaje istnieć (przykład: Stephen King). Drugi wymaga przystanków, odpoczynku, zapalenia kilku papierosów, przemyślenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    608
  • Przeczytane
    196
  • Posiadam
    91
  • Ulubione
    15
  • Chcę w prezencie
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Zekranizowane
    3
  • 2014
    3
  • Nie posiadam
    3
  • Chcę kupić
    2

Cytaty

Więcej
Hubert Selby Piekielny Brooklyn Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także