Strażnik sadu

Okładka książki Strażnik sadu
Cormac McCarthy Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Orchard Keeper
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2010-10-07
Data 1. wyd. pol.:
2010-10-07
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308045206
Tłumacz:
Michał Kłobukowski
Tagi:
Cormac McCarthy zemsta przeznaczenie Tennessee amerykańskie Południe literatura amerykańska proza współczesna klasyka
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
617 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3129
803

Na półkach: ,

Na granicy jawy i snu powstają przedziwne obrazy. Zbudowane z okruchów wspomnień, podlane wyobraźnią, zasilane obawami i tęsknotami, mamiące kolaże niczym mgła wpełzają pod powieki i każą trwać w półśnie, o którym wiem, że jest tylko ułudą. Świadomość nadchodzącego poranka wcale nie pomaga wyrwać się z objęć Morfeusza. Fascynują mnie te pojedynki, jakie toczy mój rozum z tymi majakami, choć przebudzenia z nich są dość ciężkie. Tak bardzo zaciera się granica między tym, co rzeczywiste, a tym, co wyśnione, że czasami kilka chwil zajmuje mi uporządkowanie tego, co jest prawdą, co snem. I właśnie taki oniryczny klimat znalazłam w „Strażniku sadu”.

W tej powieści McCarthy’ego kolory są niewyraźne, wszystko spowite jest mgłą i rozpływa się w szarościach. Bohaterowie pojawiają się w kolejnych scenach, między którymi brak płynnych przejść. Pisarz unika mówienia tego, co najważniejsze wprost, ale czytelnik po prostu wie pewne rzeczy, sączą się one do jego świadomości jakby mimo woli, przypadkiem, jakby zapoznanie czytelnika z historią nie było celem autora. Ciekawym zabiegiem są retrospekcje, które otwierając okno na przeszłość bohaterów, dostarczają nowych informacji, a jednocześnie niczego do końca nie wyjaśniają.

Jest coś niesamowicie urzekającego w prozie McCarthy’ego. Dla mnie jest ona przede wszystkim niezwykle plastyczna i poetycka. Pisarz za pomocą opisów przyrody w mistrzowski sposób buduje nastrój swojej opowieści, w której na pierwszy plan wysuwa się kruchość i nieuchronność ludzkiego życia. Czytając „Strażnika sadu” miałam wrażenie, jakbym błądziła krętymi ścieżkami snu i zbierała niczym rozsypane korale okruchy zdarzeń i przeżyć, które w niezwykły sposób splotły losy bohaterów powieści.

Kreacja postaci McCarthy’ego jest specyficzna. Stworzeni przez niego bohaterowie wymykają się jednoznacznym ocenom. Ale za każdym razem, gdy o nich myślę, pierwszym słowem, którym miałabym ochotę ich opisać, jest niewinność. Samą mnie to zaskakuje, bo ich działania wcale nie są niewinne, a czasami wręcz mają naturalne skłonności do zła. Ci namalowani słowami ludzie płyną z nurtem zdarzeń, będąc jednocześnie poza nim. Zdają się nie pasować do świata przedstawionego, choć jednocześnie doskonale wtapiają się w krajobraz. Zaskakuje mnie to, jak delikatnie i subtelnie autor przedstawia bardzo brutalne sytuacje.

„Strażnik sadu” to obraz świata, który przeminął. Ta Ameryka zamknięta między stronami powieści niepokoi, przytłacza. Pomiędzy zmieniającymi się porami roku, na tle surowych krajobrazów, przemykają bohaterowie powieści, którzy nie mają szans na zrealizowanie „amerykańskiego snu”. Ulotne momenty szczęścia trzeba drogo opłacić, a bliskość z drugim człowiekiem to tylko chwilowe linie równoległe dwóch samotności. I może dlatego rozczula i zastanawia relacja chłopca, mężczyzny i starca. I pozostawia z tym nieznośnym pytaniem, czy oni wiedzieli, jak dramatyczny zbieg okoliczności ich łączy…Czy przeczuwali?

Na granicy jawy i snu powstają przedziwne obrazy. Zbudowane z okruchów wspomnień, podlane wyobraźnią, zasilane obawami i tęsknotami, mamiące kolaże niczym mgła wpełzają pod powieki i każą trwać w półśnie, o którym wiem, że jest tylko ułudą. Świadomość nadchodzącego poranka wcale nie pomaga wyrwać się z objęć Morfeusza. Fascynują mnie te pojedynki, jakie toczy mój rozum z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    769
  • Chcę przeczytać
    733
  • Posiadam
    242
  • Teraz czytam
    24
  • Ulubione
    18
  • Cormac McCarthy
    11
  • 2014
    8
  • Literatura amerykańska
    7
  • 2013
    6
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
Cormac McCarthy Strażnik sadu Zobacz więcej
Cormac McCarthy Strażnik sadu Zobacz więcej
Cormac McCarthy Strażnik sadu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także