Matematyka ze sznurka i guzika
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Tytuł oryginału:
- Kul med matte
- Wydawnictwo:
- Zakamarki
- Data wydania:
- 2010-05-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-05-26
- Liczba stron:
- 44
- Czas czytania
- 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-609-6378-4
- Tłumacz:
- Agnieszka Stróżyk
- Tagi:
- edukacja zabawy zagadni doświadczenia
Matematyka towarzyszy nam na każdym kroku – podczas zakupów, gotowania, gry w karty czy nawet sprzątania. Przy czym matematyka to nie tylko liczenie, to również pewien sposób myślenia, porządkowania i opisywania rzeczywistości. Matematycznego myślenia dzieci najlepiej uczą się właśnie poprzez zabawę oraz podczas wykonywania codziennych czynności.
Magda i Kuba pokażą nam mnóstwo ciekawych matematycznych zabaw i doświadczeń, które możemy bez trudu przeprowadzić w domu. Mierzenie, ważenie, układanie i sortowanie okażą się wielką frajdą. Weźmy na przykład papier toaletowy. Kto powie, ile rolek zużywa się w jego domu w ciągu tygodnia? No i właściwie jak długi jest papier w takiej rolce? Mali matematycy – do dzieła!
Książka dla starszych przedszkolaków i młodszych uczniów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 16
- 6
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
Na tropie matematyki...
W wojnie między sercem i rozumem zawsze stawałam po stronie wartości romantycznych. Apologeci racjonalizmu nie byli w stanie zawojować mojej duszy. Wyobraźnia, emocje, intuicja, imaginacja i pierwotna potrzeba marzeń broniły dostępu do mojego serca wszelkim argumentom potwierdzającym, że matematyka jest królową nauk. Mój humanistyczny umysł nijak nie mógł pogodzić się z logiką cyfr. Nie przyjmowałam do wiadomości argumentów racjonalistów, że wszystko można zmierzyć, zważyć, zbadać, empirycznie zgłębić i udowodnić za pomocą matematycznych paradygmatów. Moim credo była – i wciąż pozostaje – logika emocji, wyobraźni i intuicji. "Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga. Łam, czego rozum nie złamie"...
Skąd ta niechęć do matematyki? Może z braku zdolności matematycznych. A może z braku właściwego treningu. Po prostu. Zapewne zmysł matematyczny trzeba ćwiczyć. Tak jak należy ćwiczyć wyobraźnię, by była bujna i kreatywna. Tak jak należy ćwiczyć serce, by współodczuwać, być empatycznym i dobrym. Może moja awersja do matematyki wynika z tego, że zabrakło gdzieś po drodze nauczyciela i mistrza, który odkryłby przede mną cudowny świat liczb, pokazał, jak z nich korzystać, jak się nimi posługiwać, by czerpać z tej wiedzy radość. Może pewne preferencje – w tym matematyczne zamiłowania – trzeba rozwijać już od dziecka. Mały odkrywca spotyka się przecież z matematyką na każdym kroku. Ucząc się świata, odwołuje się do zagadnień matematycznych, choć jeszcze o tym nie wie. To, co go fascynuje, co porusza jego wyobraźnię, zmysł poznawczy, jest ściśle związane z matematyką. Matematyka bowiem to nie tylko liczenie, ale przede wszystkim porządkowanie i opisywanie rzeczywistości, jak przekonuje Kristin Dahl w książce "Matematyka ze sznurka i guzika". Zabawy w liczenie, mierzenie i układanie... Pamiętacie te dziecięce gry? Ileż w tym było wyobraźni i kreatywności, które potem stłumiła szkolna nuda i piekielna machina rutyny. Kristin Dahl udowadnia, że matematycznego myślenia dzieci najlepiej uczą się poprzez zabawę oraz podczas wykonywania codziennych czynności. Ileż frajdy może sprawić małym eksperymentatorom mierzenie, ważenie, układanie, sortowanie i porządkowanie przedmiotów, które znajdują się w zasięgu ręki. Wystarczy uruchomić wyobraźnię, rozejrzeć się wokół, a nieskończone elementy rzeczywistości tylko czekają, by je odkrywać. W "Matematyce ze sznurka i guzika" dzieci znajdą mnóstwo inspirujących zabaw i doświadczeń matematycznych, ale na tyle przystępnych, że można je wykonać w domu czy na spacerze. Na przykład zabawa w parzyste i nieparzyste. Można ją przeprowadzić, idąc z tatą ulicą i porządkując numery domów znajdujących się po obu stronach. Albo doświadczenie pod tytułem "Ile się zmieści?". W kuchni dziecko może przeobrazić się w prawdziwego badacza. Znajdzie tutaj tyle narzędzi i instrumentów, że bez trudu zdoła dowiedzieć się za ich pomocą, ile wody mieści się w różnych naczyniach, a przy okazji przyswoić sobie pojęcie objętości – naocznie i poprzez zabawę, eksperymentując i samodzielnie odkrywając związki między poszczególnymi działaniami. Mały Archimedes – niczym starożytny uczony z Syrakuz – przy okazji zabawy odkryje niewątpliwie, że ciało zanurzone w wodzie traci pozornie na ciężarze tyle, ile waży woda wyparta przez to ciało. Czyż to nie fascynujące? Eureka!
Książka uzmysławia, że liczenie to świetna zabawa. I do tego pożyteczna. I oczywiście praktyczna, bo do zabawy można wykorzystać codzienne rekwizyty: guziki, buty, zabawki, ubrania, cienie na ścianie, klocki, meble i patyczki po lodach, papier toaletowy, huśtawkę, lustro, sznurek, pinezki, ołówki, kartki i całą nieskończoną paletę przedmiotów dostępnych w domu i na podwórku. Dzieci nie potrzebują żadnych drogich zabawek i akcesoriów, by bawiąc się, zarazem uczyć. Cały świat czeka, by go odkrywać właśnie poprzez zabawę. Ta książka może zainspirować do tego, jak poprzez gry, eksperymenty i zabawę rozwijać matematyczną wyobraźnię, logiczne myślenie i dociekliwość, tak by matematyka w szkole nie stała się piętą Achillesa, jak to było w moim przypadku. Czytam, bawię się i żałuję, że nie robiłam tego w dzieciństwie... Ale ponoć nigdy nie jest za późno, by nauczyć się czegoś nowego. Choćby od własnej pociechy, przy okazji wspólnej lektury. Matematyczne eksperymentowanie w formie dziecięcej zabawy, wśród entuzjastycznych okrzyków i w szale spontanicznej improwizacji, ma to do siebie, że pozwala pogodzić mędrca szkiełko i oko z romantyczną wyobraźnią. A zatem... spontanicznego liczenia!
Na tropie matematyki...
więcej Pokaż mimo toW wojnie między sercem i rozumem zawsze stawałam po stronie wartości romantycznych. Apologeci racjonalizmu nie byli w stanie zawojować mojej duszy. Wyobraźnia, emocje, intuicja, imaginacja i pierwotna potrzeba marzeń broniły dostępu do mojego serca wszelkim argumentom potwierdzającym, że matematyka jest królową nauk. Mój humanistyczny umysł nijak...