Ślimaki

Okładka książki Ślimaki
Shaun Hutson Wydawnictwo: PIK Seria: Mistrzowie Grozy horror
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Mistrzowie Grozy
Tytuł oryginału:
Slugs
Wydawnictwo:
PIK
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
8385264078
Tłumacz:
Ewa Korowicz
Tagi:
Literatura angielska horror animal attack ślimaki
Średnia ocen

                5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
322
111

Na półkach:

Książka z gatunku tych, które zwykłem określać mianem „horroro-heheszków”. Niby powieść grozy ale tak naprawdę nieintencjonalna komedia. Trudno się w sumie dziwić, biorąc pod uwagę koncepcję jaką obrał sobie Hutson – powieść, w której za antagonistę robią mordercze ślimaki spragnione ludzkiej krwi i mięsa, nie mogłaby się udać nawet samemu Edgarowi Allanowi Poe (chociaż?). Dodajcie do tego fabularne kretynizmy i głupotę bohaterów i voila! Mamy jeden z najgłupszych horrorów literackich w historii ludzkości.
W mieścinie znanej jako Merton dochodzi do serii brutalnych morderstw, które zbiegają się czasowo z pojawieniem się wielkich, tłustych ślimaków. Pierwszą osobą, która dostrzega powagę sytuacji, jest niejaki Mike Brady, inspektor sanitarny. Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa grożącemu Merton a może i całemu światu, Brady rozpoczyna prywatną krucjatę przeciwko morderczym mięczakom.
Głupio to wszystko brzmi, nie? I takie właśnie jest. Tak naprawdę ciężko sobie wyobrazić, że coś tak dużego, szybkiego i drapieżnego jak ślimak (choćby i zmutowany), mogłoby zagrażać gatunkowi ludzkiemu. Na szczęście dla krwiożerczych ślimaków, trafiły one do mieściny, gdzie IQ przeciętnego mieszkańca równe jest liczbie kalorii w marchewce. Więc szaleją sobie po Merton te nasze ślimaki-chuligany z szybkością 100m/h, pożerając ludzi, którzy przede wszystkim krzyczą. Najmniej koncentrują się na czynnościach służącym przetrwaniu, najwięcej zaś na wrzaskach i panice. Jak się pewnej lasce jeden ze ślimaków wgryza w „brośkę”, ta zamiast go jak najszybciej wyrwać po prostu siedzi na łóżku i krzyczy. Będąc w takiej sytuacji, oderwanie takiego diabelstwa od własnego ciała byłoby wręcz czynnością odruchową ale widocznie w świecie Hutsona wszyscy kierują się dewizą „krzycz a będzie dobrze”.
Na szczęście nad wszystkimi czuwa główny bohater, Brady – aczkolwiek początkowo ciężko uznać to za szczęście, jako że trudno oprzeć się wrażeniu, że nasz protagonista wyssał głupotę mertonowskiej społeczności z mlekiem matki. Koleś działa w komitywie z niejakim Foley'em, kustoszem muzeum w Merton i musi mu to wystarczać albowiem o udaniu się na policję nawet nie myśli, w obawie, że zostanie uznany za wariata. Tak jest, Brady obawia się, że policja nie uwierzy w jego historię o morderczych ślimakach, pomimo iż – uwaga – posiada parę okazów owych ślimaków, do tego przebadanych przez Foley'a, który w każdej chwili może poprzeć jego wersję. Nawet kiedy Brady odkrywa, że woda w Merton mogła ulec zatruciu przez ślimaki i kieruje się z tym do inspektora do spraw gospodarki wodnej, z zamiarem przekonania go, by zakręcił dopływ wody w mieście, nawet przez chwilę nie przejdzie mu przez myśl, by zabrać ze sobą truchło jednego ze ślimaków jako materiał dowodowy (tym bardziej, że na dostęp do materiału dowodowego nie narzeka). Zamiast tego wymyśla jakieś bujdy o bliżej nieokreślonym wirusie i w sumie nic dziwnego, że zostaje odesłany z kwitkiem.
Kretynizmy tej powieści można by wymieniać jeszcze przez kolejne dwie strony formatu A4 – z tym że ja sobie podaruję. A trzy gwiazdki dałem bo wbrew wszelkim aspektom negatywnym, muszę przyznać, iż pasuje mi styl pisania Hutsona. Szybko i lekko się czyta. Do tego dochodzi fakt, że nie tak dawno temu czytałem „Manię” Smith'a, która była jeszcze gorsza i też pewnie sprawiła, że życzliwszym okiem spojrzałem na „Ślimaki”. Jak ktoś lubi odmóżdżone horrory pełne krwi i flaków, to polecam. Jak ktoś lubi odmóżdżone komedie pełne krwi i flaków, to też polecam.

Książka z gatunku tych, które zwykłem określać mianem „horroro-heheszków”. Niby powieść grozy ale tak naprawdę nieintencjonalna komedia. Trudno się w sumie dziwić, biorąc pod uwagę koncepcję jaką obrał sobie Hutson – powieść, w której za antagonistę robią mordercze ślimaki spragnione ludzkiej krwi i mięsa, nie mogłaby się udać nawet samemu Edgarowi Allanowi Poe (chociaż?)....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    145
  • Chcę przeczytać
    74
  • Posiadam
    43
  • Ulubione
    4
  • Horrory
    3
  • Horror
    2
  • Książki
    2
  • Horror
    2
  • Horror/thriller
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ślimaki


Podobne książki

Przeczytaj także