Przystanek Bieszczady. Bez litości
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Libra
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 206
- Czas czytania
- 3 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-89183-34-7
Andrzej Potocki, dziennikarz, poeta i publicysta, wiele lat mieszkał w Bieszczadach i wydarzenia, którym nadał literacki kształt w swoich opowiadaniach, przeżył osobiście lub zetknął się z ich uczestnikami. Opowiedział nam swoje Bieszczady, o których pisze, że to wciąż tajemnica bolesna, ale z pewnością każdy Czytelnik znajdzie tu coś dla siebie: świadectwo historii (Z archiwum Chrynia, Zbrodnia NKWD w Lesku),interesującą relację (Przerwany lot),wstrząsający ludzki los (Odyseja po bieszczadzku),ciekawego bohatera (Poeta),atmosferę, którą zapamiętał z młodości (Przystanek Bieszczady),ale też doskonały język i poczucie humoru. Jest to książka dla miłośników Bieszczadów i dobrej literatury, którą Autor kończy zdaniem: Tak więc moje Bieszczady to także tajemnica radosna.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 88
- 47
- 21
- 9
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Barwne, ale merytorycznie mało istotne. Poza tym w niektóre opowiastki bardzo powątpiewam. Zdają się być naciągane jak gumka od majtek.
Barwne, ale merytorycznie mało istotne. Poza tym w niektóre opowiastki bardzo powątpiewam. Zdają się być naciągane jak gumka od majtek.
Pokaż mimo toTroszkę czegoś innego się spodziewałem. Myślałem, że więcej będzie o samych Bieszczadach, natomiast połowa książki to wspomnienia autora z młodości w PRL-u. Ale nie szkodzi. Potocki operuje takim językiem, że aż chce się czytać, a że dodatkowo ma nietuzinkową osobowość, więc jego wspomnienia nie są nudne.
To co dotyczy samych Bieszczadów też jest ciekawe. Reportaże są bardzo zróżnicowane tematycznie. Opowiadają m. in. historię życia mieszkańca jednej z wsi, opisują działania UPA i niechlubne działania Wojska Polskiego w jej zwalczaniu. Są tu też reportaże o bieszczadzkich szlakach Karola Wojtyły, solińskiej „plaży nieboszczyków", czy też historie wyburzonych cerkwi.
Mimo, iż książka jest tematycznie bardzo zróżnicowana, to czytałem ją z zainteresowaniem.
Troszkę czegoś innego się spodziewałem. Myślałem, że więcej będzie o samych Bieszczadach, natomiast połowa książki to wspomnienia autora z młodości w PRL-u. Ale nie szkodzi. Potocki operuje takim językiem, że aż chce się czytać, a że dodatkowo ma nietuzinkową osobowość, więc jego wspomnienia nie są nudne.
więcej Pokaż mimo toTo co dotyczy samych Bieszczadów też jest ciekawe. Reportaże są...
A pamietam ja Ci te dawne czasy w Bieszczadach. I opowiesci staryxch ludzi po wsiach. Autor opisuje dokladnie tak jak bylo.
A pamietam ja Ci te dawne czasy w Bieszczadach. I opowiesci staryxch ludzi po wsiach. Autor opisuje dokladnie tak jak bylo.
Pokaż mimo toZakupiona na miejscu, w Bieszczadach. Wydanie bez cenzury. Pozwala szerzej spojrzeć na ten region Polski. Dobrze napisane reportaże sprawiają, że czuję się jakby niewidzialnym towarzyszem dziennikarza.
Zakupiona na miejscu, w Bieszczadach. Wydanie bez cenzury. Pozwala szerzej spojrzeć na ten region Polski. Dobrze napisane reportaże sprawiają, że czuję się jakby niewidzialnym towarzyszem dziennikarza.
Pokaż mimo toPolecam.
Polecam.
Pokaż mimo toAutor nie ma dla nas litości. Bawi i smuci. Ta książka jest po trosze literaturą faktu i trochę poezją. Jest również wielkim hołdem złozonym Bieszczadom i ludziom w nich mieszkającym.
Autor nie ma dla nas litości. Bawi i smuci. Ta książka jest po trosze literaturą faktu i trochę poezją. Jest również wielkim hołdem złozonym Bieszczadom i ludziom w nich mieszkającym.
Pokaż mimo toDrugie wydanie "Przystanku", które wpadło w moje ręce, nosi podtytuł "Bez cenzury". Nie miałem, co prawda, do czynienia z tym pierwszym z 2008 roku ("Bez litości"),ale zachodzę w głowę, jaka cenzura mogła wówczas w nie zaingerować (?). Chyba, że to czysty "chłyt małketnigowy"... Andrzej Potocki ma swój punkt widzenia, dlatego trudno zgodzić się z tezą z przedmowy Katarzyny Potockiej, iż jest to spojrzenie wolne od subiektywnych ocen. Pytanie brzmi, jak ich uniknąć (albo: po co?),gdy chodzi przykładowo o burzenie cerkwi, zbrodnie UPA czy wątpliwe ekshumacje z cmentarzy, które znalazły się pod wodami Zalewu Solińskiego... Właśnie dzięki temu, że nie są to beznamiętne relacje, ta książka ma swój koloryt, przy okazji przemycając wiele ciekawostek o tym rejonie i jego ludziach. Są to historie i tragiczne i zabawne, i pospolite i wyjątkowe, i sięgające dawnych czasów i współczesne, jak chociażby katastrofa śmigłowca ekipy programu "997" (tak, tak, był kiedyś taki program Michała Fajbusiewicza, ale widocznie komuś przeszkadzał, bo go zdjęto) nad Cisną. I nawet jeśli nie wszystko może okazać się najprawdziwszą prawdą (choć Autor zarzeka się, że tak jest),to w tym przypadku Potockiemu nie można odmówić dobrego pomysłu na książkę i sprawnego warsztatowo pióra.
Drugie wydanie "Przystanku", które wpadło w moje ręce, nosi podtytuł "Bez cenzury". Nie miałem, co prawda, do czynienia z tym pierwszym z 2008 roku ("Bez litości"),ale zachodzę w głowę, jaka cenzura mogła wówczas w nie zaingerować (?). Chyba, że to czysty "chłyt małketnigowy"... Andrzej Potocki ma swój punkt widzenia, dlatego trudno zgodzić się z tezą z przedmowy Katarzyny...
więcej Pokaż mimo totroche to wszystko podkoloryzowane, ale w dobrym stylu. Polecam do czytania podczas pobytu w Bieszczadach, smakuje wtedy wysmienicie.
troche to wszystko podkoloryzowane, ale w dobrym stylu. Polecam do czytania podczas pobytu w Bieszczadach, smakuje wtedy wysmienicie.
Pokaż mimo toŚwietna książka, świetny język. Od humorystycznych historii do tragedii wysiedlanych...
Świetna książka, świetny język. Od humorystycznych historii do tragedii wysiedlanych...
Pokaż mimo to