Dzienniki ze Spandau

Okładka książki Dzienniki ze Spandau Albert Speer
Okładka książki Dzienniki ze Spandau
Albert Speer Wydawnictwo: Magnum biografia, autobiografia, pamiętnik
568 str. 9 godz. 28 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Spandauer tagenbücher
Wydawnictwo:
Magnum
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
568
Czas czytania
9 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389656629
Tłumacz:
Lech Czyżewski
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
75

Na półkach:

Czytałam wcześniej "Wspomnienia" Speera, więc nie razi mnie, ze w Dziennikach tak mało miejsca poświęcił analizie nazizmu,osobowości Hitlera i całej machiny tego obłąkanego systemu. Więc jeśli ktoś oczekuje takiej wiedzy, to powinien sięgnąć najpierw po Wspomnienia. W dziennikach, to co mnie szczególnie interesowało, to w jaki sposób skazani naziści funkcjonowali w więzieniu. Jak można to przeżyć, czy żałują swoich postępków?

Czytałam wcześniej "Wspomnienia" Speera, więc nie razi mnie, ze w Dziennikach tak mało miejsca poświęcił analizie nazizmu,osobowości Hitlera i całej machiny tego obłąkanego systemu. Więc jeśli ktoś oczekuje takiej wiedzy, to powinien sięgnąć najpierw po Wspomnienia. W dziennikach, to co mnie szczególnie interesowało, to w jaki sposób skazani naziści funkcjonowali w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
6

Na półkach: ,

Funkcjonowanie maszyna nazistowskiej opisane od środka przez jej logistyka a później konsekwencje czyli pobyt w więzieniu Spandau. To naprawdę wkurzające że dobrze się to czyta wiedząc że ten człowiek przyłożył swoją rękę do tragedii 2WŚ. Przeszkadza trochę umniejszanie przez autora swojej roli i odpowiedzialności za lata cierpień całej Europy mimo to ważna lektura i warto przeczytać.

Funkcjonowanie maszyna nazistowskiej opisane od środka przez jej logistyka a później konsekwencje czyli pobyt w więzieniu Spandau. To naprawdę wkurzające że dobrze się to czyta wiedząc że ten człowiek przyłożył swoją rękę do tragedii 2WŚ. Przeszkadza trochę umniejszanie przez autora swojej roli i odpowiedzialności za lata cierpień całej Europy mimo to ważna lektura i warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
65

Na półkach:

Książka warta przeczytania. Mam żal do autora, że była to tak ważna osoba podczas II wojny światowej, miała ogromny wpływ na wiele rzeczy, np. uzbrojenia a w książce ani słowa o tym. Poza tym 30% książki to informacje bezużyteczne z życia każdego więźnia.

Książka warta przeczytania. Mam żal do autora, że była to tak ważna osoba podczas II wojny światowej, miała ogromny wpływ na wiele rzeczy, np. uzbrojenia a w książce ani słowa o tym. Poza tym 30% książki to informacje bezużyteczne z życia każdego więźnia.

Pokaż mimo to

avatar
270
147

Na półkach: , ,

Jak może się nie czytać dobrze dzienników kogoś, kto spier... życie tylu ludziom. Tym, których nienawidził i tym, których wielbił.
Ludzie czytają śmieszne horrory i mniej śmieszne thrillery, podniecając się prawdopodobieństwem wystąpienia zdarzeń - powinni czytać biografie zbrodniarzy - sama prawda. Zaś ci zafascynowani psychiką, po lekturze teoretyków i badaczy, powinni dać swój punkt widzenia przedstawić właśnie takim ludziom, którzy się ostali, mimo iż powinni zginąć.
Chociaż uważam, że lepiej sprawę psychiki "zaślepionych" przedstawia osoba trzecia - jak "Oni nie skrzywdziliby nawet muchy" - obraz namalowany przez te dzienniki jest równie fascynujący i niemniej przerażający.

Jak może się nie czytać dobrze dzienników kogoś, kto spier... życie tylu ludziom. Tym, których nienawidził i tym, których wielbił.
Ludzie czytają śmieszne horrory i mniej śmieszne thrillery, podniecając się prawdopodobieństwem wystąpienia zdarzeń - powinni czytać biografie zbrodniarzy - sama prawda. Zaś ci zafascynowani psychiką, po lekturze teoretyków i badaczy, powinni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
433

Na półkach:

Więzienne wspomnienia Alberta Speera. Z jednej strony widać jak wygląda życie w więzieniu po kilkunastu tłustych latach na szczycie nazistowskiej machiny a z drugiej człowiek jest poddawany wybielania się i robienia z siebie "dobrego nazisty" przez autora.

Więzienne wspomnienia Alberta Speera. Z jednej strony widać jak wygląda życie w więzieniu po kilkunastu tłustych latach na szczycie nazistowskiej machiny a z drugiej człowiek jest poddawany wybielania się i robienia z siebie "dobrego nazisty" przez autora.

Pokaż mimo to

avatar
183
159

Na półkach: ,

Niby nie można było im pisać w więzieniu a jednak. Bardzo interesująca pozycja. Przemyślenia osobiste ale i opisy współwięźniów.

Niby nie można było im pisać w więzieniu a jednak. Bardzo interesująca pozycja. Przemyślenia osobiste ale i opisy współwięźniów.

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Książkę czyta się znakomicie. Autor miał wiele czasu, aby ją dopracować. Pokazuje kulisy dygnitarzy III Rzeczy z perspektywy człowieka, który chcąc zachować apolityczność, wcielał w życie marzenia o tworzeniu i realizowaniu wielkich projektów architektonicznych. Jest to też swoiste rozliczenie autora z przeszłością i wyjaśnienie motywów swojego działania. Polecam!

Książkę czyta się znakomicie. Autor miał wiele czasu, aby ją dopracować. Pokazuje kulisy dygnitarzy III Rzeczy z perspektywy człowieka, który chcąc zachować apolityczność, wcielał w życie marzenia o tworzeniu i realizowaniu wielkich projektów architektonicznych. Jest to też swoiste rozliczenie autora z przeszłością i wyjaśnienie motywów swojego działania. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

www.czytajzfantazja.blogspot.com

Okres trwania Trzeciej Rzeszy i czasy II Wojny Światowej wiele osób ocenia jednoznacznie negatywnie, i oczywiście zgadzam się z tymi opiniami. Nie można w żaden inny sposób oceniać rządzących i mechanizmów systemu, czy tez ideologii, która przyniosła tyle cierpienia praktycznie całemu światu. Jednak warto poznać te mechanizmy, zrozumieć jak funkcjonowała Trzecia Rzesza, jakimi ludźmi otaczał się Hitler oraz jaki był on sam. Oczywiście wiedzę tą można czerpać z licznych publikacji naukowych dotyczących tego tematu, jednak wydaje się, że nikt nie jest w stanie przedstawić pełniejszego obrazu tamtych wydarzeń od osoby, która brała w nich czynny udział; osoby, która była po tej ciemnej stronie…

Albert Speer to jeden z najbardziej znanych zbrodniarzy nazistowskich. Był jedną z najbliższych Hitlerowi osób, a także znakomitym architektem oraz ministrem uzbrojenia i produkcji wojennej Trzeciej Rzeszy. W procesie Norymberskim został skazany na 20 lat i jako jeden z nielicznych wyraził ogromną skruchę względem swoich działań, a także działań podjętych przez swoich towarzyszy. Wielu nie wierzyło w szczerość jego słów, inni doszukiwali się w nich przepisu na sukces, jaki osiągnęły później jego wspomnienia, nie mniej jednak Dzienniki ze Spandau przedstawiają nie tylko swoistą rozprawę psychologiczną z samym sobą, ale także przybliżają wizerunek Wielkiego Wodza Niemiec. Postać Speera oraz jego zapiski stanowią klucz do zrozumienia motywów, które kierowały Adolfem Hitlerem oraz sposobu funkcjonowania machiny zniszczenia, jaką stała się Trzecia Rzesza.

Speer ze skrupulatnością godną pozazdroszczenia snuje opowieści nie tylko o tym, jak wyglądało jego codzienne życie w celi, ale także o tym jakim był człowiekiem zanim został osadzony. Szczerze i brutalnie opisuje innych skazanych w procesie norymberskim, zadaje pytania na temat ich świadomego bądź nie udziału w wyniszczających działaniach podjętych przez rząd Niemiecki w okresie wojny.

Po lekturze Dzienników ze Spandau Speer jawi się jako tragiczna postać swoich dziejów. Wydaje mi się, że nie żali się na swój los, dokonuje jednak rachunku sumienia i najprawdopodobniej z tego właśnie wynika negatywny stosunek do Hitlera oraz jego pomysłów, które z perspektywy czasu wartościuje właśnie w taki sposób. Oczywiście, można mu zarzucić fałszywość, z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę ludzkie czyny na przestrzeni całego życia, łatwiej ocenia się pewne zdarzenia z młodości będąc starcem, a jako młody człowiek mało kto zastanawia się nad konsekwencjami swoich działań. Uważam że nie można Albertowi Speerowi odmówić prawa do bycia człowiekiem i do wykonania swoistego rachunku sumienia. Czasu już się nie cofnie, ale być może jego przemyślenia będą mogły stanowić naukę dla potomności. Czasem trudno nam uwierzyć w to, że ktoś, kogo uważaliśmy za całkowicie zdemoralizowanego, może odczuwać wyrzuty sumienia, jednak brak wiary nie przeczy możliwości zaistnienia takiego faktu.

W książce brakuje silnych odniesień do kwestii mordowania tysięcy niewinnych ludzi, brakuje też jednoznacznego przyznania się do winy (całkowitej),pojawiają się za to niejasne (momentami) tłumaczenia, zarzuty pod adresem osoby Adolfa Hitlera oraz pytania, na które trudno jest odpowiedzieć, ale być może właśnie przez to że tak mocno ukazane są w niej ludzkie słabości stanowi ona lekturę bardzo ciekawą i wartą analizy. A przez wzgląd na wartość historyczną oraz powagę tego tytułu pozwolę sobie ominąć wyliczanie jego plusów i minusów.

www.czytajzfantazja.blogspot.com

Okres trwania Trzeciej Rzeszy i czasy II Wojny Światowej wiele osób ocenia jednoznacznie negatywnie, i oczywiście zgadzam się z tymi opiniami. Nie można w żaden inny sposób oceniać rządzących i mechanizmów systemu, czy tez ideologii, która przyniosła tyle cierpienia praktycznie całemu światu. Jednak warto poznać te mechanizmy, zrozumieć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach: ,

Książkę podczytywałam od ok. 1,5 tygodnia, ale całej nie przeczytałam. Dlaczego? O tym za chwilę. Najpierw kilka słów o autorze.
Jego pełne imię i nazwisko, to Berthold Konrad Hermann Albert Speer, ur. 19 marca 1905 roku, zm. 01 września 1981 roku w Londynie. Był jednym z przywódców hitlerowskich Niemiec. W 1931 roku wstąpił do NSDAP i od tego momentu rozpoczęła się jego znajomość z Hitlerem. W 1932 roku jako architekt wykonał pierwsze zlecenia projektowe dla partii i dla Hitlera. Od tego momentu nazywany był architektem Hitlera. 5 lat póżniej został mianowany generalnym inspektorem budowlanym stolicy III Rzeszy. Rozpoczął przygotowywanie planów przebudowy miasta w stolicę świata. Był to tzw. Plan Germania. Centralnym budynkiem nowego centrum miała być wielka hala zgromadzeń, naśladująca rzymski Panteon, o kopule wysokości 300 metrów. By móc wyburzyć dużą część berlińskiego centrum, Speer osobiście nadzorował w okresie od października 1941 roku do kwietnia 1942 roku deportację 23 tysięcy Żydów niemieckich. Ich mieszkania potrzebne były do przesiedlenia mieszkańców z wyburzanych budynków.
Na przełomie 1941 i 1942 roku Speer dostaje nowe zadania. Jest ministrem uzbrojenie Niemiec. Do nowego zadania przykłada się z równą energią, co do prac architektonicznych. Jego staraniom przypisuje się fenomenalny rozwój niemieckiej produkcji wojennej od 1942 roku. Po raz kolejny objawia się jego geniusz. Historycy są zdania, że był genialnym planistą o wyjątkowych zdolnościach. Był wg. potomnych także przykładem najbardziej twórczego umysłu technicznego I połowy XX wieku. Potrafił planować na wielką skalę i wprowadzać na bieżąco niezbędne korekty. Szkoda, że działał dla Hitlera w czasie II wojny światowej.
Nie będę dalej opisywać jego dokonań, jest ich zbyt dużo i nie w tym rzecz. Chciałam nakreślić sylwetkę i rolę, jaką Speer odegrał w przebiegu wojny. Chodzi mi o kwestię, czy zdawał sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów i holokaustu jako takiego, czy nie.
Po zakończeniu II wojny światowej, Speer zostaje aresztowany i osądzony w procesach w Norymberdze. Został skazany na 20 lat więzienia. Oskarżono go m.in. o organizację deportacji milionów robotników przymusowych do Niemiec. Przyznał się do winy i jako jedyny z oskarżonych wyraził skruchę i ubolewanie.
W trakcie pobytu w więzieniu napisał swoje wspomnienia, które zostały opublikowane w 1969 roku. Chodzi o Dzienniki ze Spandau, które wam w tej chwili prezentuję. Książka jest podzielona na 20 rozdziałów, czyli tyle lat, ile Speer spędził w więzieniu. Jest to unikalny na skalę światową opis najbliższego otoczenia Hitlera, jego samego i stosunku Speera do wojny, holokaustu i całości kwestii. Speer próbował w dziennikach umniejszyć, a nawet zniwelować całkowicie swoją rolę. I tu zmierzam do sedna, dlaczego nie przeczytałam całej książki. Autor i jego wybielanie własnej osoby, utrzymywanie na przykład, że nic nie wiedział o obozach zagłady, doprowadziły mnie (przyznaję z ręką na sercu) do furii. Wiem, że Speer już nie żyje, że to książka i koszmaru holokaustu nic nie zmieni, ale nie przyjmuję do wiadomości, że człowiek będący prawą ręką Hitlera, przyjażniący się z nim, nadzorujący wysiedlenie tysięcy Żydów, patrzący na to co wyprawia Hitler, nie zdawał sobie sprawy z holokaustu. Nie przyjmuję tego do wiadomości i już. Do lektury książki zachęcił mnie mąż, pasjonata wszystkiego, co z II wojną związane. Jego interesuje kwestia wojskowa, militarna, bitwy, broń etc, mnie kwestia psychologiczna, socjologiczna. Wiele razy zastanawiałam się, czy Niemcy (ludzie) na prawdę w większości przypadków nie zdawali sobie sprawy z tego co wyrabia ich führer, do czego prowadzą podejmowane przez niego działania? Jeżeli chodzi o przeciętnego niemieckiego Kowalskiego, powiedzmy mam mieszane uczucia, ale jestem skłonna przyjąć, że mógł on nie widzieć, a jak się dowiedział nie chciał uwierzyć. Jednak Speer, człowiek niesamowicie inteligentny, wykształcony, będący całą wojnę tuż obok Hitlera miałby żyć w nieświadomości? Nie, w to już nie uwierzę. Wizerunek "dobrego nazisty", jaki we wspomnieniach prezentuje, jest oburzający. Słowa "dobry" i "nazista" wykluczają się moim zdaniem. A na takiego Speer się kreuje. Co prawda przyjmuje odpowiedzialność za część zła, jakie wyrządziła np. broń, której produkcję zwiększył od 1942 roku. Jednak moim zdaniem to tylko maska oznajmiająca - patrzcie, gdybym wiedział co Hitler wyprawia, przyznałbym się.
Dodatkowo wspomnienia z okresu wojny przeplatane są opisami dnia codziennego w więzieniu w Spandau. Utyskiwania Speera, jak mu ciężko, gdyby to był ktoś inny, spowodowałyby współczucie. Jednak nie w tym przypadku. Maksymalna hipokryzja Speera doprowadziła mnie do "szału". I dlatego nie dotrwałam do końca Dzienników...
Mój mąż (podchodzący do sprawy spokojniej) przeczytał książkę całą. Jego zdaniem najciekawsze są opisy Speera dot. samego Hitlera, jego zachowań, kompleksów oraz dnia codziennego w więzieniu.
Oboje jesteśmy zdania, iż dobrze się stało, że Wydawnictwo Magnum wznowiło tę pozycję. Jest ona ważnym źródłem wiedzy psychologicznej, historycznej i (jak w moim przypadku) lekturą, która maksymalnie podnosi ciśnienie.
Zachęcam was do sięgnięcia po Dzienniki ze Spandau, chociażby dlatego, żebyście sprawdzili, jak wy zareagujecie. Jestem przekonana, iż każdy odbierze zapiski inaczej.

Książkę podczytywałam od ok. 1,5 tygodnia, ale całej nie przeczytałam. Dlaczego? O tym za chwilę. Najpierw kilka słów o autorze.
Jego pełne imię i nazwisko, to Berthold Konrad Hermann Albert Speer, ur. 19 marca 1905 roku, zm. 01 września 1981 roku w Londynie. Był jednym z przywódców hitlerowskich Niemiec. W 1931 roku wstąpił do NSDAP i od tego momentu rozpoczęła się jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
46

Na półkach: ,

Speer był niewątpliwie łotrem, ale jego dziennik jest (niestety) książką znakomitą.

Speer był niewątpliwie łotrem, ale jego dziennik jest (niestety) książką znakomitą.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    199
  • Przeczytane
    84
  • Posiadam
    29
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    3
  • Do kupienia
    2
  • II Wojna Światowa
    2
  • Wspomnienia
    2
  • MBiblio
    2
  • Historia
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzienniki ze Spandau


Podobne książki

Przeczytaj także