Czerwony Mars

Okładka książki Czerwony Mars
Kim Stanley Robinson Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Trylogia marsjańska (tom 1) Seria: Nowa Fantastyka [Seria książek] fantasy, science fiction
667 str. 11 godz. 7 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia marsjańska (tom 1)
Seria:
Nowa Fantastyka [Seria książek]
Tytuł oryginału:
Red Mars
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1998-01-08
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-08
Liczba stron:
667
Czas czytania
11 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377314784
Tłumacz:
Ewa Wojtczak
Tagi:
Mars kosmos
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
265 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
378
377

Na półkach:

Książka jest obszerną, wielowymiarową symulacją tego co mogłoby się zdarzyć gdyby załogowa wyprawa na Marsa doszła wreszcie do skutku. Jest to połączenie wizji Zubrina z tradycyjną koncepcją dużego, dobrze wyposażonego statku z wygodami, który pochłonąłby astronomiczne koszty finansowe, ale poza tym jest w zasięgu naszych możliwości technologicznych.

Opowieść zaczyna się w pierwszych dekadach XXI wieku, na pokładzie statku kosmicznego, potem towarzyszymy bohaterom w kolejnych dziesięcioleciach na Czerwonej Planecie. Na różnych etapach kolonizacji doświadczą szeregu komplikacji: od surowych warunków życia w niegościnnym środowisku i gwałtownego zderzenia z odmiennymi realiami, poprzez kłopoty z rozbudową niewielkiej przestrzeni, zmagania z własną psychiką i napięciami wewnątrz grupy, interesami wielkich korporacji, aż po wojenną zawieruchę na terenie Marsa.

Nie ma tu prędkości nadświetlnej, chwytów zaczerpiętych z Gwiezdnych Wojen czy Star Treka. Tylko standardowa chemia i fizyka. Wszystko co pisze opiera się na ówczesnym stanie wiedzy i prezentuje racjonalną wizję podboju Czerwonej Planety, kreśloną dojrzale i troską o detale. Można by rzecz, że Robinson bombarduje nas szczegółami.
Podczas czytania mamy wrażenie że opisuje coś co faktycznie zachodzi bądź miało już miejsce.

Z iście vernowskim zacięciem eksploruje marsjańskie realia, jego bohaterowie starają wszystko dokładnie poznać, zrozumieć, sklasyfikować i dookreślić. Każdy jest charakterystyczny i reaguj odmiennie. Ma swoje cele, marzenia i niepokoje. Wiarygodnia psychologia sprawia że zaczynami wierzyć w te postacie. Choć autor opisuje je oszczędnie, robi to bardzo sugestywnie. Kreśli je wielomymiarowo, na różych poziomach i z różnych stron – poprzez myśli i zachowania, wady i zalety. Nie czytamy o idealnych zdobywcach planety, ale ludziach niemalże z krwi i kości. Nikt z badaczy i personelu nie jest jednoznacznie zły lub dobry. Większość budzi naszą sympatię. Postaci wikłają się w różne relacje, rozliczne napięcia, gry i układy – wypada to bardzo przekonująco i rozpala ciekawość. Kiedy jedyny wśród setki kolonistów psychiatra sam zaczyna wariować, czytelnik czuje, że od tej pory nic nie będzie takie samo.
Pod kątem psychologicznym i socjologicznym „Czerwony Mars” daje nam bardzo przekonującą wizję tego co musiałoby zajść w czasie takiej wyprawy.

Książka jest bardzo ciekawa, barwna i wielowymiarowa. Ale nie idealna.
Tu i tam trafimy na zdania które są nieco kalekie, i przedzieramy się przez nie bez przyjemności (za to z dużym oporem). Trudno orzec czy jest to wina tłumacza – który i tak wykonał kawał porządnej roboty – czy Robinsona, niemniej może to odrzucać i hamować lekturę.

W opisach ukształtowania terenu można się niekiedy zagubić, często to dość nużące fragmenty, choć mają swoją role w konstrukcji opowieści. Na pewno łatwiej byłoby oddać je w formie obrazów. Cóż, tutaj Robison nas nie oszczędza!

Autor nie raczy nas zawiłą intrygą, skupia się raczej na tym by przedstawić wielowymiarowy obraz tego co mogłoby nas spotkać gdybyśmy się odważyli kontynuować podbój Układu. (Jego obserwacje i wniosku na temat tego co dzieje się na Ziemi w cyfrowej erze i co będzie zachodzić w kolejnych latach są bardzo trafne!).

Spekulacje odnośnie bogactw Marsa przyjdzie nam dopiero zweryfikować. Raczej ciężko oczekiwać aby autor trafnie ocenił miejsca występowania poszczególnych ród metali czy pokładów wód, tak samo jak ich zasobność. Dla czytelnika nie ma to jednak znaczenia.

Większość przewidywań zawartych w książce wydaję się prawdopodobna, niemniej już teraz, w drugiej dekadzie XXI wieku, wiemy że autor ewidentnie pomylił się w pewnych szczegółach...
Książka wyszła na rynku amerykańskim w 1993 roku, akcja dzieje się w okresie pierwszej i na początku drugiej połowy XXI wieku – jednak na przestrzeni dziesięcioleci w wizji autora cały czas używa się kasety wideo i dyskietek (!). W drugiej połowie XXI wieku są na robinsonowskim Marsie nawet wypożyczalnie kaset wideo.
Autor trafnie przewidział rolę internetu w komunikacji, miniaturyzację elektroniki, kładzenie nacisku na funkcjonalność, lakonicznie opisywane są mikrokomputery przywodzące na myśl czytniki i tablety... nie ma jednak żadnych kości pamięci. Tak jakby postęp ominął innowacje w zakresie nośników.
To, że pod kopuła marsjańskiego miasta puszcza się sztuczne ognie zamiast dajmy na to bezpieczniejszych laserów, to że święta umilają muzykanci grający na bębnach i gitarach a nie muzyka ze sprzętu audio – też trochę nie pasuje.
Kiedy geolog pyta inżynierkę czy słyszała ze meteoryty z Marsa spadały na Ziemie, dialog wydaje się nieco absurdalny, takie informacje powinny być znane nawet pani inżynier, która musiała przejść przed misją odpowiednie przygotowanie (albo wychwycić to z mediów).

Na początku tekstu, kiedy wraz z bohaterami odbywamy podróż statkiem kosmicznym Ares, czytamy o hodowanych na pokładzie: kurczakach, świniach i karłowatych krowach (!). Co oni robią z odchodami tych zwierząt? Jak zachowują względna czystość? Czy nie jest to tracenie energii na produkcję białka które można uzyskać znacznie efektywniej, inną drogą? Mowa jest też o uprawach zbóż w sekcji rolniczej. Na statku rosną karłowate drzewa w koronach których fruwają ptaki... tak w sektorach dających namiastkę świeżego powietrza jak i w jadalni. Nie ma jednak ani słowa o tym co dzieje się ze zwierzętami kiedy statek staje na orbicie. Co kiedy braknie siły odśrodkowej? To jest jeden ze słabszych pomysłów autora.

Niektórzy bohaterowie czytają zwykłe, papierowe książki – co nie jest niemożliwe, ale stawia pod znakiem zapytania sens ich transportu (koszta przewiezienia każdego kilograma na orbitę są wszak wysokie).

Również inżynieria wydaje się nazbyt swobodna, często działania kolonizatorów są opisywane tak jakby mieli pod ręką wielkie fabryki, odlewnie... jawi się to jako zbyt duże uproszczenie, czytelnik odnosi wrażenie że pewne dobra techniczne pojawiają się znikąd – ciężko sobie wyobrazić jak przebiega tworzenie elementów konstrukcyjnych w warunkach nieważkości. W tym przypadku przydałby się dodatkowe linijki tekstu.
Same procesy wydostawania się podpowierzchniowych złóż wody (i sposób w jaki doń doszło) jawi się iście hollywoodzko.
Książka stanowi świetny materiał na ciekawy serial. Kilka dni przed końcem lektury dowiedziałem się że prace nad adaptacją powieści są już w toku. [Jest 2021 – serialu jednak nie ma, w latach 2016-2018 nakręcono jednak świetną serię fabularno-dokumentalną pt. „Mars”, która opowiada o misji z 2033 i wydaj się być inspirowany książką Robinsona]

Autor jest człowiekiem bardzo inteligentnym, z licznymi fascynacjami. W książce pojawiają się często odniesienie do eksploracji Arktyki czy zagadnień z kultury islamu. (Robinson napisał dwie książki w których wałkuje tę tematykę – „Antarktykę” i „Lata ryżu i soli”).

W polskim wydaniu książka liczy sobie prawie 700 stron niewielką czcionką. To wiele dni ciekawej lektury. Kiedy przychodzi konieczność skreślenia kilku słów – nie wiadomo od czego zacząć. Książka robi duże wrażenie. Odbiorca powieści spędza z tekstem naprawdę dużo czasu. Odczucia, obserwacje i refleksję pchają się na siebie, co bardziej zniecierpliwione dają sobie po mordzie i każde chce być pierwsze. Nie ma co się dziwić, że książka cały czas porusza, że zawładnęła umysłami tylu ludzi. W związku z tym co napisałem wyżej, uważam że jest to jedna z ważniejszych książek SF, i jednocześnie jest u progu częściowego zdezaktualizowania. Warto więc po nią sięgnąć. Napisano ją po to by dać nam wgląd w bliską przyszłość, przestrzegać i inspirować tych którzy być może postawią kiedyś stopę na Marsie. Oby w końcu do tego doszło.

W ramach uzupełnienia warto sięgnąć po „Śniegi Olimpu” Artura C. Clarka i „Czas Marsa” Roberta Zubrina.

Książka jest obszerną, wielowymiarową symulacją tego co mogłoby się zdarzyć gdyby załogowa wyprawa na Marsa doszła wreszcie do skutku. Jest to połączenie wizji Zubrina z tradycyjną koncepcją dużego, dobrze wyposażonego statku z wygodami, który pochłonąłby astronomiczne koszty finansowe, ale poza tym jest w zasięgu naszych możliwości technologicznych.

Opowieść zaczyna się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 267
  • Przeczytane
    480
  • Posiadam
    183
  • Teraz czytam
    57
  • Fantastyka
    28
  • Ulubione
    20
  • Science Fiction
    18
  • Chcę w prezencie
    18
  • Sci-Fi
    11
  • Science-fiction
    7

Cytaty

Więcej
Kim Stanley Robinson Czerwony Mars Zobacz więcej
Kim Stanley Robinson Czerwony Mars Zobacz więcej
Kim Stanley Robinson Czerwony Mars Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także